Matt Damon ma nadzieję, że sukces Oppenheimera w końcu zakończył jego złą passę w kinie
Matt Damon, znany aktor i scenarzysta, ma nadzieję, że po Oppenheimerze, który okazał się hitem kasowym, przywróci jego blask po kilku porażkach, jakie ostatnio zaznał - zarówno z punktu widzenia artystycznego, jak i komercyjnego. Damon zagrał jedną z głównych ról w filmie o życiu i pracy Roberta Oppenheimera, fizyka nuklearnego i ojca bomby atomowej. A co do produkcji - miał nosa - kończąc swoją złą passe porażek. Jak tego dokonał?
Damon zagrał rolę Leslie Grovesa, generała armii amerykańskiej i szefa Projektu Manhattan, który był odpowiedzialny za budowę bomby atomowej. Partnerował więc Cillianowi Murphy’emu, który wcieli się w rolę tytułowego bohatera. W filmie wystąpią także inni znani aktorzy, tacy jak Emily Blunt, Robert Downey Jr. czy Florence Pugh.
Aktor miał duże oczekiwania wobec filmu Oppenheimer, ponieważ jego ostatnie filmy nie odniosły sukcesu ani artystycznego, ani komercyjnego. Nawet ostatnie role w filmach, w których wystąpił (np. Stillwater, The Last Duel czy Downsizing) spotkały się z chłodnym przyjęciem przez krytyków i widzów. Damon bardzo liczył na to, że współpraca z Nolanem i udział w ambitnym projekcie przywrócą mu renomę i popularność. I nie przeliczył się, po przytłaczającym sukcesie Oppenheimera.
Damon swoich porażek, na których dopiero się uczy, upatruje w streamingu. Jego rozwój utrudnia filmom - zwłaszcza niefranczyzowym - osiągać sukces. Zaraz po kinowej premierze, problemem jest wciąż zmniejszający się dochód z fizycznych kopii DVD lub Blu-ray. Na szczęście dla Damona filmy takie jak Air były w stanie odnieść sukces w czasie premiery kinowej i po niej. Gdzie tkwi haczyk? Jak twierdzi aktor, trzeba wiedzieć kiedy się wycofać i do jakiego domku [platformy streamingowej]. Na przykład, film Air znalazł swój dom w Amazon Prime Video. I nieźle na tym wyszedł.
Dlatego też nawet Oppenheimer, będzie dostępny zarówno w kinach, jak i na platformie streamingowej (w tym przypadku Peacock) - twierdzi Damon. Oczywiście nikt nie zna daty premiery. Kiedy jednak tylko się ukaże i któryś z serwisów w Polsce - na mocy licencji - udostępni go w swojej ofercie, natychmiast o tym poinformujemy.
