Disney może zostać przejęty. Gdyby do tego doszło, byłaby to transakcja stulecia!

Apple to nie tylko producent sprzętu elektronicznego, ale także coraz bardziej aktywny gracz na rynku mediów i rozrywki. Firma ma własną platformę streamingową Apple TV+, która oferuje oryginalne filmy i seriale, jeszcze do niedawna kierowała się dewizą: mniej znaczy lepiej. Sadownik może mieć większe ambicje i planować przejęcie jednej z największych i najbardziej znanych firm w branży - Disneya.

Disney to właściciel takich marek jak Marvel, Star Wars, Pixar czy National Geographic. Firma ma też własną platformę streamingową Disney+, która jest jednym z głównych rywali Apple TV+. Marka ceniona, z ogromną wartością i prestiżem, mająca swoje problemy, ale i stojąca przed nowymi wyzwaniami. Firma musi się zmierzyć z rosnącą konkurencją, spadającymi przychodami z telewizji linearnych i kin, a także zmieniającymi się oczekiwaniami widzów, którzy jakby nie patrzeć stają się coraz starsi.

Według wielu analityków i ekspertów, Disney może być więc skłonny do sprzedaży swojego biznesu, a Apple może być potencjalnym nabywcą. Apple ma dużo gotówki i wysoką kapitalizację rynkową, co pozwala mu na dokonywanie dużych transakcji. Poza tym ma też starą, długą i bliską relację z Disneyem - Steve Jobs był członkiem zarządu Disneya, a Bob Iger był członkiem zarządu Apple. Obaj Panowie są uważani za jednych z najlepszych CEO na świecie.

Co więcej, Bob Iger dał do zrozumienia, że Disney może być otwarty na sprzedaż. W wywiadzie dla CNBC powiedział, że sieci telewizyjne Disneya, takie jak ABC czy FX, „mogą nie być kluczowe” dla biznesu firmy. To sugeruje, że Iger może chcieć pozbyć się tej części firmy i skupić się na streamingu i treściach. Może to być też przygotowanie do sprzedaży całej firmy lub jej większości.

Oczywiście, to tylko spekulacje i nie ma pewności, że taka transakcja się odbędzie. Taka operacja byłaby bardzo skomplikowana i wymagałaby zgody regulatorów i akcjonariuszy obu firm. Nie wiadomo też, czy Apple jest zainteresowane kupnem Disneya, czy woli rozwijać własną ofertę treściową. Jedno jest pewne - taka transakcja byłaby historyczna i zmieniłaby oblicze branży mediów i rozrywki. A to, że informacje te krążą teraz po mediach, może o czymś świadczyć.