David Ayer żałuje tatuażu Jokera z “Legionu samobójców”. Teraz wiemy dlaczego - w końcu się wytłumaczył
Joker Jareda Leto z „Legionu samobójców” z 2016 roku był jednym z najbardziej krytykowanych elementów filmu. Wielu fanów nie spodobał się wygląd i zachowanie złoczyńcy, a zwłaszcza jego kontrowersyjny tatuaż na czole z napisem “damaged” (“uszkodzony”). Teraz reżyser David Ayer przyznał, że to on stał za tym pomysłem, on go wymyślił i bardzo tego żałował.
“Przyznaję się w stu procentach do pomysłu z tatuażem. To był mój wybór. Oryginalny pomysł był jednak taki, by napis głosił ‘blessed’ (‘błogosławiony’), a nie ‘damaged’. Żałuję tej decyzji. Sprowokowała ona złośliwości i podziały. Nie każdy pomysł jest dobry” - napisał Ayer w serwisie Twitter (tudzież X).
I own the tattoo idea 100%
— David Ayer (@DavidAyerMovies) August 16, 2023
It was my choice. Original idea is it would say “Blessed” and not “Damaged”
Now having said that — I regret that decision. It created acrimony and division.
Not every idea is a good idea.
And I’ll just be in the corner here while the internet… https://t.co/8no7KQy1Oe
Ayer dodał, że jego wersja filmu była zupełnie inna niż ta, która trafiła do kin. Twierdzi, że stworzył „coś niesamowitego”, ale studio zmieniło jego montaż i ścieżkę dźwiękową. Reżyser wyraził też swoje poparcie dla Jamesa Gunna. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek zobaczymy wersję Ayera z “Legionu samobójców”. Na razie możemy tylko spekulować, jak wyglądałby Joker bez tatuażu na czole i czy ktokolwiek by coś zauważył.