Microsoft chciał kupić Nintendo, Warner Bros. i Valve. Odbyły się stosowne rozmowy
Kolejne materiały zdradzające przebieg sprawy pomiędzy gigantem z Redmond a FTC koncentrują się na niezwykle interesujących planach amerykańskiego przedsiębiorstwa. Phil Spencer sprawdzał możliwość pozyskania nie tylko Warner Bros., ale również Nintendo. Rozważając przejęcie twórców Mario, koncern nie zamierza się jednak śpieszyć.
Wyobrażacie sobie świat, w którym Mario jest marką należącą do Microsoftu? Wiele na to wskazuje, że plany Phila Spencera wykraczają znacznie dalej niż zakup Bethesdy i Activision Blizzard.
Szef marki Xbox w czerwcu 2020 roku przesłał wiadomość e-mail do Chrisa Caposseli, szefa marketingu w Microsofcie, oraz Takeshiego Numoto, wiceprezesa i dyrektora ds. marketingu w firmie Microsoft, w którym przyznaje, że odbył już rozmowy z Nintendo na temat bliskiej współpracy, a szefowie Microsoftu dali zielone światło dalszym działaniom.
Takeshi, całkowicie zgadzam się z tym, że Nintendo jest dla nas głównym atutem w grach, a dziś gry są naszą najbardziej prawdopodobną drogą do zdobycia pozycji wśród konsumentów. Odbyłem wiele rozmów z LT Nintendo na temat ściślejszej współpracy i czuję, że jeśli jakakolwiek amerykańska firma miałaby szansę z Nintendo, to prawdopodobnie jesteśmy w najlepszej sytuacji. Niefortunna (lub szczęśliwa dla Nintendo) sytuacja polega na tym, że Nintendo siedzi na dużym stosie gotówki, mają zarząd, który do niedawna nie naciskał na dalszy wzrost na rynku czy umocnienie akcji.
Spencer tłumaczył, iż jeden z byłych członków zarządu Microsoftu zajmował się nabywaniem akcji Nintendo i „mógł stworzyć” szansę dla koncernu. Główny przedstawiciel Xboksa jednak wykluczył wrogie przejęcie.
Bez tego katalizatora nie widzę możliwości fuzji Nintendo i MS w najbliższym czasie i nie sądzę, by wrogie działania były dobrym posunięciem, więc gramy w długą grę. Ale nasz zarząd zapoznał się z pełnym opisem Nintendo (i Valve) i jest w pełni przychylny każdemu z nich, jeśli nadarzy się taka okazja – podobnie jak ja.
Jak wskazuje treść ujawnionej wiadomości, we wskazanym czasie zarząd Microsoftu zapoznał się z pewnymi szczegółami i wyraził aprobatę wobec możliwego przejęcia Nintendo oraz Valve, jednakże nie były to jedyne obiekty zainteresowań Amerykanów. W 2020 roku gigant z Redmond zajmował się pozyskaniem Warner Brothers Interactive i ZeniMax – jak wiadomo ostatecznie udało się zakupić Bethesdę.
Phil Spencer przedstawił trudności uniemożliwiające zdobycie Warner Bros. – kluczowym problemem był brak dostępu do najbardziej rozpoznawalnych IP. Jednocześnie oceniano atuty Zenimax:
Poufnie trwają obecnie dwie dość aktywne dyskusje na temat fuzji i przejęć w branży gier, Warner Brothers Interactive i ZeniMax. Zabrałem ZeniMax na posiedzenie Rady Dyrektorów w zeszłym tygodniu i przed dyskusją zapytałem Amy oraz Satyę, czy chcą, abym zwolnił jedną lub obie z nich, biorąc pod uwagę dyskusje na temat TikToka, i oboje stanowczo powiedzieli mi "nie". Nie mają nic przeciwko zrealizowaniu wszystkich 3 z nich, jeśli transakcje mają sens. Nie powiem, że WB lub Zeni to Nintendo, ale oba są na sprzedaż i możemy je kupić, jeśli sprawy się ułożą. Największą przeszkodą w WB jest własność IP, nie posiadalibyśmy żadnego IP, co szkodziłoby długoterminowej elastyczności, a jedyną przeszkodą w Zeni są oczekiwania założycieli dotyczące wyceny. Myślę jednak, że jest prawdopodobne, że jedno lub oba z nich zostaną zrealizowane, co pomoże nam nadal podwajać nasze znaczenie w grach. Aby dać wyobrażenie o skali, ZeniMax jest mniej więcej wielkości naszego obecnego studia first-party, więc byłoby to podwojenie naszych zasobów treści. Minusem jest to, że jest bardziej centralne, mniej szeroki, niemobilny, bardziej północnoamerykański / europejski itp.
Kończąc wymianę zdań szef marki Xbox podkreślił, iż przejęcie Nintendo jest odbierane jako pewien „moment w karierze” przedsiębiorstwa:
Podoba mi się ta dyskusja i doceniam to, że przyglądasz się tutaj możliwościom. W którymś momencie pozyskanie Nintendo może okazać się momentem w karierze i szczerze wierzę, że byłby to dobry ruch dla obu firm. Po prostu Nintendo potrzebuje dużo czasu, aby zobaczyć, że ich przyszłość istnieje poza ich własnym sprzętem. Dużo czasu....