Sony powinno zdecydować się na kupienie jednego z gigantów? PlayStation podobno jest „pod presją”
Microsoft w ciągu dwóch lat kupił Bethesdę oraz Activision Blizzard, jednocześnie wcześniej rozbudowując swoje struktury o kilka obiecujących, niezależnych zespołów. W tym czasie konkurencja również nie pozostawała w tyle – Sony regularnie pozyskiwało kolejne studia, stawiając mocniejszy nacisk na nową strategię działania. Analitycy jednak twierdzą, że przedsiębiorstwo powinno zdecydować się na znacznie większy ruch.
Jeszcze kilka miesięcy temu mogliśmy natrafić na niepotwierdzone doniesienia, zgodnie z którymi Sony miałoby przejąć Square Enix, lecz ostatecznie plotki nie okazały się zgodne z prawdą. Tymczasem po zakupie Activision Blizzard już pojawiają się opinie, iż gigant z Redmond nie będzie stał w miejscu i dalej rozgląda się za możliwością powiększenia katalogu studiów.
Redakcja GamesIndustry.biz zasięgnęła opinii kilku analityków na temat największej transakcji w historii branży gier. Zdaniem dr Serkana Toto producent PlayStation jest pod presją i powinien zareagować na działania konkurencji wielkim przejęciem.
Sony z pewnością jest pod presją, by zareagować, nawet po przejęciu Bungie. Spodziewam się dalszych inwestycji i przejęć PlayStation, w tym dużych, które w znaczący sposób wpłynęłyby na ich rozwój.
Jak na razie społeczność PlayStation nie powinna odczuć konsekwencji ostatnich działań Microsoftu, lecz gdy kolejne gry Bethesdy i Activision Blizzard będą debiutować wyłącznie na Xboksach, niekorzystne reakcje będą dostrzegalne. Klienci mogą wymagać od producenta poważnych ruchów, jednakże czy PlayStation jest w stanie kupić chociażby wspomniane Square Enix? Czas pokaże.
Karol Severin, starszy analityk gier w Midia Research, nie jest przekonany, czy Sony może wykorzystać swój kapitał, by kupić tak duże przedsiębiorstwo jak wielokrotnie przytaczane Take-Two (Rockstar), którego kapitalizacja rynkowa wynosi około 24,6 mld dolarów. Jego zdaniem Japończycy mogliby zdecydować się na zaoferowanie graczom nowej subskrypcji – usługa uwzględniałaby nie tylko gry, ale także zawartość z branży filmowej, telewizyjnej i muzycznej.