Szef Blizzarda krytykuje graczy: „nie mają cierpliwości”, chcą „nowych rzeczy co godzinę”

Blizzard nie od dzisiaj koncentruje się na rozwoju dużych gier-jako-usług, dlatego przedstawiciele przedsiębiorstwa mają pełną świadomość wad oraz zalet tworzenia produkcji w konfrontacji z oczekiwaniami społeczności. W jednym z ostatnich wywiadów szef zespołu odpowiedzialnego za Diablo nie szczędził nieco krytycznych słów wobec graczy.

Blizzard jest od kilku tygodni częścią Microsoftu, dlatego też coraz więcej mówi się o ogromnej szansie uzyskania większej swobody w rozwijaniu oczekiwanych tytułów, a możemy nawet spodziewać się większych niespodzianek ze strony studia, które od lat dostarcza na rynek pozycje należące do popularnych IP.

Mike Ybarra doskonale zna społeczność Blizzarda i wie, jak bardzo jest ona wymagająca, tymczasem w rozmowie z dziennikarzami The Verge niespodziewanie skomentował podejście graczy. Jego wypowiedź wydaje się nietypowa, szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że korporacja bardzo dobrze żyje ze swoją społecznością – w zeszłym tygodniu odbył się przecież BlizzCon.

Gracze nie mają cierpliwości. Chcą nowych rzeczy codziennie, co godzinę. Staramy się reagować w ten sposób, jednocześnie utrzymując wysoką poprzeczkę jakości Blizzarda.

Szef Blizzarda w rozmowie z The Verge poruszył problem, z którym mierzą się wszystkie ekipy rozwijające gry-jako-usługi. Odbiorcy stale chcą nowej zawartości, co w znaczącym stopniu wpływa na wielkość zespołów odpowiedzialnych za produkcje i jest związane z dużymi wydatkami.

Wiemy, że gracze chcą nowej zawartości dosłownie każdego dnia. Jednocześnie potrzeba dużych zespołów, by móc je dostarczać. Trzeba więc na tym zarabiać we właściwy sposób.

Podczas wywiadu Ybarra zasygnalizował jednak, że nieustannie powtarza deweloperom, iż najważniejsza jest wysoka jakość produktów.

Jednocześnie zawsze powtarzam zespołom: "Kiedy ktoś wydaje jednego dolara lub pensa w Blizzardzie, chcę, żeby czuł się po tym dobrze. Jak możemy dotrzeć do świata, w którym wiemy, że to [uczucie] zawsze będzie podstawą tego, co robimy?"

Przedstawiciel firmy odpowiedzialnej za takie IP jak Diablo, Warcraft i Overwatch potwierdził jednocześnie, że Blizzard wciąż „dopracowuje” balans w oferowaniu zawartości.