Avatar 4 z przeskokiem czasowym. James Cameron zapowiada ciekawy zabieg
Pokuszę się o stwierdzenie, że w określeniu "Avatara" jako jednej z największych marek w historii kina, nie będzie ani krzty przesady. Jakby nie spojrzeć, obie wydane części zajmują kolejno pierwsze i trzecie miejsce na liście najbardziej dochodowych premier w dziejach. A to jest najlepszym dowodem na ich popularność, swoistą kultowość, a także ogromne zainteresowanie.
Nic więc dziwnego, że sama marka jest dalej prężnie rozwijana. James Cameron nie planuje na ten moment przestać i zdaje się świetnie bawić w dalszym rozbudowywaniu uniwersum i opowiadaniu kolejnych części historii. Do premiery "Avatar 3" zostało jeszcze przecież trochę czasu, a my znamy już pierwsze szczegóły na temat... "Avatara 4"! Zresztą, zdradził je sam reżyser podczas niedawnego wywiadu:
Nakręciliśmy już kilka ujęć do "Avatara 3" podczas produkcji "Avatar: Istota Wody"... A nawet trochę "Avatara 4", ponieważ nasze młode postacie przejdą time-skip w czwartym filmie. Spotykamy ich, potem skaczemy o sześć lat i znów wracamy...
Jak więc widzimy, Cameron planuje przeskok czasowy w przypadku "Avatara 4"! Cóż, brzmi to ciekawe, choć osobiście jestem zaintrygowany tym, w jakim kierunku wszystko pójdzie. Reżyser musi mieć wszystko odpowiednio rozplanowane, aby nie zanudzić widza, a przy tym zaserwować odpowiednie i klarowne wytłumaczenie samego przeskoku. Może być ciekawie!