Gwiezdne Wojny niczym John Wick? Aktor chciałby stworzyć prawdziwego akcyjniaka w świecie Jedi
Uniwersum Gwiezdnych Wojen nieustannie się rozwija. Właściwie nie ma od lat kwartału, w którym nie pojawiłaby się przynajmniej jedna nowość - niekiedy w formie serialu aktorskiego, a innym razem w wersji animowanej. Czasem jako kolejna cegiełka do kanonu, a innym razem jako opowieść bazująca na pewnych normach, ale nie ingerująca w przyjętą oś wydarzeń.
Czasem wręcz można się zaskoczyć tym, po jakie produkcje sięga Disney. I w nieoczywisty obrót spraw wierzy Ahmed Best, który ze Star Wars związany jest od lat. Najpierw, jeszcze 25 lat temu, wcielał się w Jar Jar Binksa, a później - już przy okazji serialu "The Mandalorian" zagrał Jedi, Kellerana Beq. W niedawnym wywiadzie przyznał, że chciałby zagrać go w filmie, który... Przypominałby Johna Wicka:
Chcę zrobić coś w stylu Jedi Johna Wicka jako Kelleran Beq. Nie muszę nawet wypowiadać żadnych słów. Po prostu chcę spędzić dwie godziny z mieczem świetlnym i ludźmi stojącymi mi na drodze. Naprawdę chcę coś takiego zrobić, ponieważ walka, którą wykonałem w Mandalorianinie, to jakoś 1/10 tego, co potrafię zrobić. I jest tego znacznie więcej!
Cóż, trzeba przyznać, że to rzeczywiście dość nietypowy kierunek, ale być może okazałby się strzałem w dziesiątkę? Faktem jest, że wielu fanów Gwiezdnych Wojen zakochało się w tym uniwersum częściowo przez walki na miecze świetlne, które są dziś elementem kultu. Jeśli więc stworzyć film, który zostanie mocno oparty na choreografii walki, to mogłoby się to udać. Oczywiście musiałoby tu zadziałać znacznie więcej aspektów.