Netflix ma się czym pochwalić! Polski film podbija platformę i wchodzi na szczyty rankingu
Entuzjaści polskich produkcji mają powody do zadowolenia. Najnowsze wyniki Netflixa pokazują, że subskrybenci spędzali miliony godzin przy „Kolory zła: Czerwień”.
Steamingowy gigant pod koniec maja i w czerwcu może pochwalić się całkiem interesującym zestawieniem nowości, do których śmiało zaliczamy „Godzilla Minus One”, „Atlas”, 3 sezon „Bridgertonów” czy nowe odcinki „Różowych lat 90.”. Do tego grona dołącza także kolejny polski projekt, który cieszył się popularnością wśród użytkowników serwisu.
Kolory zła: Czerwień to thriller detektywistyczny do szpiku kości - powielający niemal wszystkie klisze, jakie jesteś w stanie wymyślić. Ostatecznie wypada trochę nijako, ale można go sobie bezboleśnie obejrzeć, jeśli nie ma się nic lepszego do roboty – pisał w recenzji dostępnej na naszym portalu Piotrek.
„Kolory zła: Czerwień”, czyli polski thriller w reżyserii Adriana Panka, powstał na podstawie powieści Małgorzaty Oliwii Sobczak i z miejsca skradł uwagę wielu widzów Netflixa. Według najnowszych zestawień platformy film jest liderem w kategorii produkcji nieanglojęzycznych – w ostatnim tygodniu był oglądany przez 37,2 mln godzin, a subskrybenci zaliczyli 19,9 mln seansów, co czyni go jedną z najpopularniejszych nowości ostatnich dni.
Co ciekawe, historia morderstwa pewnej dziewczyny znalazła się w TOP10 Netflixa w aż 88 krajach, a przede wszystkim na seans decydowali się odbiorcy z Ameryki Południowej (Brazylia, Argentyna, Kolumbia, Chile, Urugwaj, Meksyk, Wenezuela), USA oraz Kanady. Na liście można także dostrzec inną polską opowieść, czyli „Za duży na bajki 2”.
W Polsce „Kolory zła: Czerwień” przebiło w zeszłym tygodniu także utrzymane w klimacie science-fiction „Atlas”, w którym w roli głównej wystąpiła Jennifer Lopez.