Disney+ z wielką premierą. Produkcja na faktach może zachwycić widzów
Disney męczy fanów Star Wars kolejnymi odcinkami „Gwiezdne wojny: Akolita”, ale subskrybenci platformy jak najbardziej mogą zwrócić uwagę na inny tytuł. Od dzisiaj sprawdzimy „Most zbrodni”.
Widzowie Hulu już w połowie kwietnia rozpoczęli oglądanie nowego serialu kryminalnego, który został opracowany na podstawie reportażu Rebecci Godfrey o tym samym tytule. Historia bazująca na prawdziwych wydarzeniach została dostrzeżona i doceniona przez odbiorców.
Fabuła serialu koncentruje się na wstrząsającym wątku – czternastoletnia Reena Virk wyszła na imprezę i chciała dołączyć do znajomych, jednak nigdy nie powróciła do domu. Sprawa staje się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy śledczy wnikają w mroczny świat nastolatków, a o brutalne morderstwo oskarżonych zostaje aż osiem młodych osób z otoczenia ofiary.
„Most zbrodni” jest polecany przez 85% krytyków z serwisu Rotten Tomatoes i zebrał dobre oceny od widzów (80%). Serial może także pochwalić się przyzwoitym wynikiem na Metacritic (70%) – recenzujący dziennikarze wspominali między innymi o brutalnej tajemnicy, która choć czasami nie oferuje właściwego, głębokiego wglądu w najciekawsze wątki, to twórcy bardzo dokładnie zaprezentowali okrucieństwo zbrodni.
Disney+ kolejny raz oferuje automatyczny dostęp do całego sezonu serialu, który wcześniej zadebiutował w Hulu – w przypadku „Mostu zbrodni” możecie szykować się na 8. odcinków.