Anulowana gra Naughty Dog była ogromnym projektem. Jason Schreier o szczegółach
Ostatnie decyzje Sony sprawiły, że temat anulowanej gry od twórców The Last of Us powrócił. Jason Schreier potwierdza, że był to ogromny projekt i pogrzebanie go niosło za sobą spore konsekwencje.
Ostatnią nową grą od Naughty Dog było The Last of Us Part II z 2020 roku. Przez ponad 4 lata jedyne co otrzymaliśmy, to odświeżenia hitów od utalentowanego studia. Chodzi o Uncharted: Legacy of Thieves Collection, The Last of Us Part I oraz The Last of Us Part II Remastered. Zespół oczywiście cały czas pracuje nad niezapowiedzianymi grami, ale na ogłoszenie czekamy zdecydowanie zbyt długo.
Jednym z tytułów, który miał zostać stworzony przez studio Neila Druckmanna, było The Last of Us: Factions - wieloosobowa gra bazująca na znanej serii. Produkcja miała stać się znaczącym rozszerzeniem tego, co znamy z pierwszej odsłony TLOU. Niestety, pod koniec zeszłego roku Sony podjęło trudną decyzję o anulowaniu gry. Niektórzy się tego spodziewali, ponieważ już wcześniej otrzymywaliśmy wiele niepokojących sygnałów. O problemach jako pierwszy napisał Jason Schreier, który zdradził, że wiele osób pracujących nad "Frakcjami" zostało przeniesionych do innych projektów.
Teraz dziennikarz ponownie zabrał głos i wspomniał o skali anulowanej gry Naughty Dog.
👀 Naughty Dog 's The Last of Us Online /Factions 2
— Dream Walker (@Dream_WaIker) August 9, 2024
🔹"Was In development for ~4 years
🔹With a team in the hundreds"
🔹An expensive project
🔹The cancellation "made some heads roll at Sony as a result"
Per Jason Schreier#PlayStation #PS5 #Lastofus #TLOU pic.twitter.com/rABR04REqH
Jason Schreier informuje, że grę rozwijano przez około 4 lata, a w prace zaangażowane były setki osób. Nie możemy zatem mówić o jakimś pobocznym projekcie, a o czymś, wobec czego Sony miało ogromne plany. Przekłada się to również na finanse. Frakcje miały być niezwykle drogą produkcją, choć konkretne liczby nie padły. Anulowanie gry wiązało się także ze sporymi konsekwencjami wewnątrz japońskiej korporacji. Schreier twierdzi, że w Sony miały polecieć głowy.
Wcześniej informowaliśmy o udziale Bungie przy ocenie gry Naughty Dog. Możecie o tym przeczytać tutaj.