Twórcy Tekken 8 rozzłościli graczy. Katsuhiro Harada zabiera głos i tłumaczy kontrowersyjną decyzję
Dziś dla części graczy Tekken 8 miał być wielki dzień. Do gry trafił Heihachi Mishima. Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Osoby, które posiadają przepustkę roku 1, otrzymały dziś dostęp do trzeciego zawodnika, którego dodanie stanowi część zawartości dodawanej do gry w pierwszym roku życia. Oprócz tego dodano szereg zmian wpływających na balans czy tryb rankingowy. Mogłoby się zatem wydawać, że nic nie zepsuje graczom humoru.
Tymczasem fani są źli na twórców za to, że nowa plansza, Genmaji Temple, która występuje w epizodach fabularnych skupiających się na Heihachim, Lidii i Eddy'm nie jest dostępna dla wszystkich. Jest to zaskakująca wiadomość, ponieważ gdy kilka miesięcy temu została dodana polska zawodniczka, powiązana z nią plansza Seaside Resort była dostępna za darmo. Nic nie wskazywało na to, że przy kolejnej sytuacja się zmieni.
Nic dziwnego więc, że gracze zaczęli głośno krytykować ten pomysł i wystawiać negatywne oceny mapie w karcie produktu Steam. To nie mogło ujść uwadze Katsuhiro Harady, dlatego legendarny twórca postanowił zabrać głos w sprawie i wytłumaczyć zamieszanie.
Rozumiem, że społeczność ma pewne pytania odnośnie wydania tego etapu DLC. Jako osoba odpowiedzialna za serię TEKKEN, przepraszam.
Już na początku było jasne, że przepustka na pierwszy rok (przepustka sezonowa) nie będzie zawierała etapów, ALE mimo to, gdy wydano dodatek Lidia Sobieska, etap [Sea Side Resort był darmową aktualizacją], a w tym przypadku [mimo że dodatkowy tryb fabularny, który powinien mieć najwyższe koszty rozwoju, jest darmową aktualizacją], ALE [etap Genmaji był sprzedawany oddzielnie], w rezultacie czego wydanie NIE zostało dobrze zrozumiane ani zaakceptowane przez wszystkich (przynajmniej większość społeczności spodziewała się podobnego wzorca jak w przypadku Lidii). Powodów jest wiele, ale opowiem o tym z perspektywy jednostki, aby w pewnym stopniu zwiększyć przejrzystość.
TEKKEN Project podzielony jest na dwie firmy: studio tworzące gry i wydawcę, który odpowiada za sprzedaż gry (w czasie tworzenia i wydania TEKKEN 7 firma tworząca gry i firma wydawnicza nie były oddzielne).
Jak niektórzy z Was zapewne wiedzą, kilka lat temu przeszedłem do studia deweloperskiego i skupiam się na maksymalizacji jakości treści, technologii, grafiki itp. Zarówno strona deweloperska, jak i wydawnicza mają swoje role, a także różnią się sposobem myślenia i odpowiedzialnością. Ja, który powinienem pełnić rolę pomostu między nimi, nie mogłem należycie uczestniczyć w procesie podejmowania decyzji dotyczących wydawania (sprzedaży). W rezultacie myślę, że w niektórych częściach procesu nie uwzględniono opinii społeczności Tekken.
Uważam, że nie udało mi się stworzyć struktury organizacyjnej, która pozwalałaby mi nadzorować sprawy wykraczające poza moje stanowisko. Jedną z moich ról było wysłuchiwanie opinii społeczności i odzwierciedlanie ich nie tylko w treściach, ale także w grze. Jednak stawałem się coraz bardziej bierny, martwiąc się o relacje między firmami i nie wywiązując się ze swojej roli.
Od teraz będę przeglądał tę strukturę i zmieniał ją na taką, która ceni społeczność, tak jak miało to miejsce w przeszłości. Dziękuję.
Większość fanów zdaje się rozumieć powody, które zadecydowały o tym, że Genmaji Temple jest płatne i przyjęło przeprosiny Katsuhiro Harady. Jednak to czy studio wyciągnie lekcje z tej sytuacji, a gracze ostatecznie chętnie sięgną po planszę, to czas pokaże. Oficjalna premiera Heihachiego dla wszystkich graczy odbędzie się 4 października, zatem teoretycznie twórcy mają czas, aby ewentualnie zmienić podejście i udostępnić lokację każdemu posiadaczowi gry.