Nowy Dragon Ball idzie jak burza, ale gracze na jednej platformie mają powody do złości
Można już chyba powiedzieć, że Dragon Ball Sparking! Zero to największy hit sprzedażowy października. Oprócz zachwytów i bardzo wysokich ocen część graczy narzeka jednak na niedogodności.
Dragon Ball Sparking! Zero sprzedał się w nakładzie ponad 3 mln kopii w zaledwie 24 godziny od premiery (a wyniki obecnie są pewnie już znacznie wyższe, co widać na Steam, gdzie tytuł nie schodzi z podium sprzedażowego). Niestety gra cierpi też na pewne problemy.
Posiadacze Xboksów skarżą się na bardzo słabo działający rankingowy matchmaking na XSX/XSS. W sieci roi się od zgłoszeń osób czekających nie tylko 15-20 minut, ale nawet całymi godzinami na znalezienie oponenta do walk rankingowych.
Sporo z tych zgłoszeń pochodzi z Japonii. W tej sytuacji mogłoby się wydawać, że źródłem kłopotów jest po prostu mała liczba graczy xboksowych w Kraju Kwitnącej Wiśni. Skala tego zjawiska wydaje się jednak większa. Problem jest zgłaszany już od wczesnego dostępu na Reddit, również przez graczy z USA.
"Jeśli gracie w Sparking Zero na Xboksie, to na pewno zauważyliście, że matchmaking praktycznie nie działa dla większości z nas. (…) Proszę was, wyślijcie też zgłoszenia błędów do Bandai Namco, żeby naprawili xboksowy matchmaking. Ten sam problem występował również w ostatnim Naruto i nie naprawili go przez całe miesięce. Potrzebujemy tutaj patcha ASAP" - stwierdza jeden z użytkowników Reddit.
Faktycznie wygląd na to, że problem jest podobny do tego, który występował wcześniej w Naruto x Boruto Ultimate Ninja Storm Connections na Xboksach. Po pewnym czasie Bandai Namco wydało oświadczenie w tej sprawie i wreszcie naprawiło błąd patchem. Pozostaje czekać teraz na analogiczny ruch w przypadku nowego Dragon Balla. Dziwi tylko fakt, że w zasadzie identyczne kłopoty występują w nowym wydawnictwie, tak jakby Bandai Namco nie wyciągnęło żadnych wniosków z wpadki przy Naruto x Boruto.