Polska nowość podbija SkyShowtime! Ten wynik robi wrażenie
Najnowsze dane pokazują, że opłaca się tworzyć produkcje w Polsce, bo widzowie chętnie je oglądają. SkyShowtime ma dobrą wiadomość.
SkyShowtime walczy o widzów z konkretnych regionów, dlatego coraz prężniej inwestuje nie tylko w takie hity jak cieszący się ogromną popularnością „Szakal” czy „Yellowstone”, „Tulsa King” i inne projekty Taylora Sheridana, ale także podejmuje się realizacji europejskich produkcji. W grudniu na platformie zadebiutowała „Śleboda”, która jak się okazuje, zwróciła uwagę wielu subskrybentów.
„Śleboda” kradnie show w Polsce! Jak podaje Deadline, powołując się na dane uzyskane od platformy, ponad połowa polskich subskrybentów zdecydowała się obejrzeć serial, co sprawiło, że znajduje się on obecnie na szczycie listy oglądalności serwisu.
Historia Anki, młodej antropolożki, która po udaniu się na Podhale zostaje wplątana w rozwiązanie sprawy morderstwa, już od pierwszego odcinka podsyciła ciekawość odbiorców. SkyShowtime chwali się, że aż 90% użytkowników, którzy sprawdzili wstępny epizod, zdecydowało się na dalszy seans.
Wyniki Ślebody ujawniły nie tylko popularność mrocznych i szybkich thrillerów kryminalnych, ale także oczywisty apetyt na autentyczne lokalne produkcje. Ten sukces podkreśla ciągłe zaangażowanie SkyShowtime w produkcję atrakcyjnych, autentycznych lokalnych oryginałów dla naszych widzów i cieszymy się, że możemy wprowadzić ten serial, z jego gwiazdorską polską obsadą i zespołem kreatywnym, na wszystkich naszych rynkach od lutego – przyznał Kai Finke, Chief Content Officer SkyShowtime.
Jednocześnie polski oddział SkyShowtime potwierdza, że również użytkownicy z innych krajów będą mogli zobaczyć „Ślebodę”. 20 lutego produkcja zadebiutuje na pozostałych rynkach europejskich (w Europie Północnej, na Półwyspie Iberyjskim i na pozostałych rynkach Europy Centralnej).
Pamiętajcie, że dzisiaj na platformie udostępniony został ostatni odcinek miniserialu. Dzięki niemu dowiemy się, jaki będzie finał historii stworzonej przez Karolinę Frankowską i Katarzynę Golenię, które czerpały garściami z serii etno-kryminałów autorstwa Małgorzaty Fugiel-Kuźmińskiej oraz Michała Kuźmińskiego.
„Śleboda” to z jednej strony rasowy kryminał, w którym znaleźć można pewne utarte ścieżki narracyjne jak zamknięta, lokalna społeczność skrywająca tajemnice, zbieranie mylących poszlak i tropów czy w końcu wielu podejrzanych i szokujące zwroty akcji. Pod tym względem jest całkiem nieźle, cliffhangery trzymają w napięciu, a historia niejakiego Jana Ślebody (Jan Englert), jego syna Macieja (Andrzej Zieliński), wnuczki Majki (Helena Englert) oraz poprzednich pokoleń buduje bardzo solidne podwaliny pod szykujący się dramat i tajemnice rodem z II wojny światowej. Mam jednak tu pewne obawy, bo serial podejmuje wątki germanizacji Podhala, który znamy już przecież doskonale z „Białej odwagi" i podejrzewam, że konkluzja przedstawionej zagadki może być łatwa do przewidzenia już w pierwszych odcinkach, jeśli ktoś obejrzał wcześniej wspomniany film – pisał w recenzji pierwszych odcinków Roger.