Capcom niczego się nie nauczył po Dragon's Dogma 2. Monster Hunter Wilds wymaga naprawy

Gracze mierzą się z problemem fatalnej optymalizacji w Monster Hunter Wilds. Capcom obiecał, że naprawi swój hit, ale pierwszy patch nie przynosi ulepszeń na tym polu.

Sprzedaż Monster Hunter Wilds jest gigantyczna, co nie znaczy, że gra jest wolna od problemów. Wczoraj donosiliśmy o tym, że tekstury w grze przywołują wspomnienia PS3 na niższych-średnich ustawieniach, wymuszanych przez kiepską optymalizację użycia VRAM w GPU. Oprócz tego w grze występują bugi w skrajnych sytuacjach blokujące nawet postępy.

Capcom wydał już pierwszy hotfix, który ma naprawiać częśc błedów związanych z zadaniami. W patchu 1.0.04 firma skupiła się na kilku bugach w tym zakresie (szczególnie w głównej misji w Rozdziale 5-2 "A World Turned Upside Down", gdzie mógł się nie pojawić NPC, co blokowało postępy fabularne). Deweloperzy wyeliminowali też m.in. wypadanie postaci przez geometrię mapu w głównej misji Rozdziału 2-1 "Toward Fervent Fields".

Fajnie, że Capcom zabrał się za łatanie błedów związanych z questami, ale niestety firma nie zrobiła nic z bardzo słabą optymalizacją i stutteringiem, który objawia się nawet na mocnych konfiguracjach PC. Sytuacja przypomina tutaj premierę Dragon's Dogma 2. Wielkie RPG Capcomu zostało wprowadzone na rynek w fatalnym stanie technicznym (ogromne spadki framerate'u w miastach) i została następnie - po kilku miesiącach - naprawiona pod tym względem. Przy gigantycznej sprzedaży Capcom dostał tutaj kolejne zielone światło dla takich praktyk, jak wprowadzanie na rynek w zasadzie niedopracowanych technicznie gier.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Monster Hunter Wilds.