„To będzie jedna z największych niespodzianek 2025 roku!”. Gameplay i szczegóły nowej gry twórców Castlevanii

Wydawcy i deweloperzy przed ujawnieniem nowych IP decydują się na długą kampanię marketingową, by odpowiednio zaprezentować markę. Z Blades of Fire sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Blades of Fire to nowa gra studia MercurySteam, czyli twórców Castlevanii: Lords of Shadow. Produkcja została ujawniona kilka tygodni temu, a zadebiutuje już 22 maja. Deweloperzy nie zdecydowali się na długą kampanię marketingową, ale najnowsze opinie dotyczące tytułu brzmią naprawdę dobrze.
W Blades of Fire wcielimy się w fałszerza i wojownika, który po osobistej tragedii otrzymuje „magiczny młot, który pozwala mu wejść do kuźni bogów”. Aran de Lira wierzy, że będzie mógł stworzyć broń, która pokona siły Królowej Nerei.




Pierwsze opinie dotyczące gry są bardzo pozytywne. Walka jest „odświeżająco inna”, „nie jest to typowa gra akcji”, a możliwości personalizowania broni znacząco podbijają wrażenia. Rywalizacja jest najlepszym elementem produkcji, ponieważ każdy przycisk na padzie pozwala zaatakować inną część ciała – przykładowo trójkąt zapewnia atak w głowę, kółko w prawy bok, a kwadrat w lewy.
Podczas walki z bossem musimy mu odciąć poszczególne elementy ciała, by pozbyć się jego przerośniętego paska zdrowia. Wytrzymałość nie regeneruje się automatycznie, a gracz musi przytrzymać blok – heros posiada cztery różne bronie, które może zmieniać w locie. Każdy sprzęt należy wykuć w kuźni, w której można zrealizować aż 7 różnych rodzajów oręża.
Sam system rozwoju broni jest podobno niezwykle ciekawy, ponieważ przykładowo zmieniając długość kija dzidy zwiększamy lub zmniejszamy jej zasięg, a głowica wpływa na statystyki oraz to czy broń nadaje się do cięcia czy też przebijania. Decyzje gracza wpływają także na wagę broni, co znowu ma odzwierciedlenie w staminie.
MercurySteam chce, by gracze czuli przywiązanie do broni, ale... oręż można stracić – śmierć w tym wypadku sprawia, że sprzęt spada na ziemię i gracz musi po niego wrócić.
Blades of Fire zostało okrzyknięte przez kilka redakcji za ogromną niespodziankę 2025 roku, a nie brakuje nawet opinii, że to właśnie ta pozycja może być najbardziej zaskakującym tytułem roku. Należy jednak odnotować, że twórcy obiecują bardzo długą kampanię (60-70 godzin) i niektórzy dziennikarze obawiają się, że gameplay nie będzie wystarczająco zróżnicowany, by zapewnić odpowiednie wrażenie przy tak rozbudowanym czasie gry.