Beholder: Conductor debiutuje. Czy upadająca seria podniesie się z kolan?
Beholder wyrosło jakiś czas temu na jedną z ciekawszych i wywodzących się z Rosji serii gier niezależnych. Teraz debiutuje kolejna jej odsłona, ale czy jednak pozwoli odwrócenie spadkowego trendu serii?
Kiedy recenzowałem pierwszą odsłonę Beholdera, chwaliłem ją za bardzo ciekawe podejście do tematu życia w komunistycznym reżimie i fajne granie emocjami graczy. Ale moim zdaniem był to pomysł na raz, góra na dwa podejścia. Teraz debiutuje czwarta już produkcja z cyklu Beholder, która przenosi akcję do transsyberyjskiego pociągu. Beholder: Conductor zadebiutowało 23 kwietnia, zgarnęło 1348 graczy w szczytowym momencie i nieco poprawiło wyniki względem Beholdera 3 z nieco ponad 1000 osób w peaku. Nadal jednak daleko do mocnych 7 tysięcy graczy z pierwszego Beholdera.
Ekipa Alawar stara się znaleźć dla obiecującego IP nową formułę i może w końcu coś uda im się na tym ugrać, ale powiedzmy sobie szczerze, że no ile można grać na tym jednym, samym motywie. Już lepiej byłoby przenieść akcję w nowe klimaty, dopracowując formułę ze świeżym duchem. Oto jak prezentowały się oceny gier z rosyjskiej serii.
- Beholder - 75%
- Beholder 2 - 76%
- Beholder 3 - 67%
