Battleborn za darmo. Twórcy prezentują „Free Trial” bez limitów

Gearbox Software właśnie powiedziało „pas”. Battleborn w końcu będzie dostępne za darmo i dzięki temu z tą naprawdę dobrą produkcją zapozna się szerokie grono odbiorców. Odnoszę tylko wrażenie, że ta wiadomość powinna zostać opublikowana kilka miesięcy temu.
Battleborn to strzelanka, która zadebiutowała w paskudnym terminie. Autorzy serii Borderlands wydali grę w okolicach premiery Overwatch i zostali dosłownie zmiażdżeni przez projekt Blizzarda.




Przez kolejne miesiące deweloperzy starali się ratować sytuację. Przygotowywali dodatkowe postacie, nakręcali kampanię marketingową, ale kilka miesięcy temu pozycję można było wyrwać za 19 zł.
Twórcy właśnie w tamtym terminie powinni ogłosić edycję „free-2-play”… Czy też „Free Trial”. Studio nie mówi o F2P, ale w sumie ich gra będzie dystrybuowana właśnie w takiej formie.
Gracze otrzymają dostęp do wszystkich czterech trybów sieciowych (Incursion, Meltdown, Capture, oraz Face-Off), a dodatkowo piąty (Supercharge) będzie dostępny od 22 czerwca. W przypadku bohaterów również nie będziemy świadkami „limitów” – śmiałkowie wcielą się we wszystkich, trzydziestu unikalnych herosów, a jedynym mankamentem będzie rotacja. W tygodniu za darmo dostaniemy dostęp do „zaledwie” sześciu postaci. Gdy jednak będziemy chcieli na stałe wcielić się w jednego z wojaków, to po prostu kupimy go za symboliczną kwotę.
Studio podkreśla – klienci otrzymają pełen dostęp do sieciowych przyjemności (wraz z progresem, odblokowywaniem skórek) i jedynie osiem fabularnych epizodów będzie nadal dostępne dla graczy, którzy kupią pełną grę. Oczywiście w pozycji pojawi się aktualizacja do pełniaka.
Free Trial jest aktualnie dostępny na PC, Xboksie One i amerykańskim PlayStation Store. Europejscy posiadacze PlayStation 4 muszą zaczekać na premierę do 13 czerwca.
Jeśli wcześniej nabyliście i graliście w Battleborn, to otrzymacie „Status Założyciela” i zgarniecie między innymi paczki z przedmiotami, kredytami, ekskluzywny bonus „Założyciela Korony” – tzw. Flair oraz wiele więcej.
Warto na pewno wspomnieć, że w przypadku „fabularnych odcinków” trudno mówić o wielkiej jakości, bo od początku był to raczej dodatek do głównego mięska, czyli trybów sieciowych.