Crysis 2 i obsesja oceny "90/100"
Jeśli wydawcy i deweloperzy chcą dobrze sprzedać swoją grę, to muszą zdobyć uznanie recenzentów, wyrażające się w ocenach 90/100 lub więcej. Tak przynajmniej twierdzi producent Crysis 2...
Jeśli wydawcy i deweloperzy chcą dobrze sprzedać swoją grę, to muszą zdobyć uznanie recenzentów, wyrażające się w ocenach 90/100 lub więcej. Tak przynajmniej twierdzi producent Crysis 2...
Nathan Camarillo, jeden z najważniejszych deweloperów w studiu Crytek, stwierdził w wywiadzie dla magazynu CVG, że Crysis 2 musi uzyskać przynajmniej średnią ocen 90/100 w zachodnich periodykach branżowych. Camarillo nawiązał w ten sposób do wypowiedzi Davida DeMartiniego z EA, który stwierdził jakiś czas temu, że średnia ocen Crysis 2 będzie oscylować wokół wartości 90/100. Deweloper stwierdził, że współcześnie wysokobudżetowe projekty muszą uzyskać oceny w okolicach "magicznej 90", by się przebić na rynku:
"Myślę, że musisz dziś wrzucić na rynek grę w okolicach "90", by w jakikolwiek sposób oddziaływać na rynek shooterów. Poprzeczka jakości jest ustawiona bardzo wysoko. Deweloperzy i wydawcy muszą włożyć w swoje projekty ogromnie dużo wysiłków i środków, by dotrzymać tempa konkurencji" - powiedział Camarillo.
Czy pracownik Crysis ma rację mówiąc, że strzelanina FPP musi uzyskać oceny w okolicach 90/100, by się naprawdę dobrze sprzedać (mowa tu zapewne o stronach rankingowych, które wyciągają średnią z kilkunastu lub kilkudziesięciu werdyktów dziennikarzy). Przykład Call of Duty: Black Ops pokazał, że nie jest to do końca prawda. Gra sprzedała się w ponad 12 milionach egzemplarzy, a nie przekroczyła magicznej „90” w internetowych serwisach rankingowych.
Czasami mam wrażenie, czytając o tej obsesji „cyferek”, że powinniśmy w ogóle zrezygnować z tradycyjnego systemu ocen i podsumowywać gry wyłącznie komentarzem słownym... Po prostu co za dużo, to niezdrowo.