Sony nie odpuszcza w temacie PS VR. Prequel Until Dawn, Bravo Team, Superhot, Moss i Star Child i więcej
Wirtualna rzeczywistość na konsolach wciąż raczkuje, ale Sony nie zamierza spocząć na laurach i wypuścić z rąk tytułu lidera. Na PlayStation VR zmierzają kolejne gry, w tym ciekawie zapowiadające się The Impatient.
Jeżeli chodzi o VR, to na konfie Sony całą uwagę skradło skrojone pod wirtualną rzeczywistość The Elder Scrolls V: Skyrim. I słusznie, tytuł to już kultowy, ale to nie wszystko, co dla posiadaczy swoich gogli szykują Japończycy. Na scenie zaprezentowano jeszcze cztery gry, z których najciekawiej prezentują się The Impatient i Star Child.
The Elder Scrolls V: Skyrim na PlayStation VR. Poczujcie krew i śnieg na własnych licach
Umówmy się, wrzucające nas w skórę wojaka Bravo Team nie zabija oryginalnością, ale reszta stawki prezentuje się nico bardziej okazale. Weźmy na blat choćby takie The Impatient, gdzie gogle PS VR zabiorą nas do szpitala, w którym coś bardzo mocno nie gra. Co? Tego dowiecie się już sami, ale wyczuwam, że produkcja Supermassive może nieźle trzymać w napięciu, a i tu i ówdzie sprawić, że podskoczycie na fotelu. A to dlatego, że dziać się będzie w tym samym uniwersum tylko 60 lat wcześniej. Dostaniemy więc prequel Until Dawn.
Nieźle prezentuje się też Moss. Ta urocza platformówka z myszą imieniem Quill w roli głównej powinna zauroczyć nas baśniowym klimatem. W grze dużą rolę odegra rozwiązywanie różnych puzzli i eksploracja.
Nieco mniej interesująco wygląda Star Child, ale to wciąż warty zainteresowania tytuł. Choćby z powodu ciekawej stylistyki sci-fi i 2,5 wymiarowej akcji, którą oglądać będziecie przez OLED-owe oczka PlayStation VR.
Monster of the Deep: Final Fantasy XV, które niechybnie wystrzeli w kosmos sprzedaż hełmu VR Sony, to nic innego jak mini-gierki z bohaterami Final Fantasy XV. Bo przecież każdy marzy o łowieniu ryb w towarzystwie Noctisa. Prawda? Igor "Jak zawsze wybieram PS Plus" na pewno.
Zabawkę Sony swoją obecnością zaszczyci także Superhot, w którym ruch oznacza upływ czasu, zaś jego brak zatrzymanie wskazówek zegara.
Na Zachód trafi również No Heroes Allowed! autorstwa Japończyków z SIE Japan Studio. W tej strategii czasu rzeczywistego przyjdzie nam wcielić się w boga destrukcji. Zadaniem gracza będzie najeżdżanie terenów zamieszkanych przez ludzi i dominacja nad światem.
