Ludzie kochali Dead Space, ale bali się w niego grać, więc gra się nie sprzedała
Visceral Games zostało zamknięte przez Electronic Arts, więc kolejni deweloperzy coraz to śmielej komentują sytuację studia. Zach Wilson miał okazję pracować nad serią Dead Space i przedstawił przykrą sytuację związaną z gatunkiem horrorów.
Dead Space to jeden z tych fenomenów, o którym większość graczy wypowiada się w superlatywach, ale trzy części nie spełniły oczekiwań wydawcy. To pewnie właśnie z tego powodu nigdy nie zobaczymy Dead Space 4 lub przynajmniej tytuł nie powstanie w Visceral Games.
Dead Space 2 nie osiągnął oczekiwanych wyników. Identycznie jak pozostałe części
Możemy jednak sądzić, że w tym wypadku gra nie odniosła oczekiwanych wyników ze względu na swój… Sukces. Zach Wilson – projektant poziomów pracujący aktualnie dla Bethesdy – wspomniał w wywiadzie o problemie gatunku horrorów:
„Survival horrory są trudne [w sprzedaniu – red.]. Horrory są zazwyczaj drogie w produkcji i trudne w sprzedaniu. Ludzie dali nam wiele informacji zwrotnych, według których kochają Dead Space, ale nie kupili produkcji, ponieważ jest dla nich zbyt przerażająca. To działa przeciwko sobie.”
Deweloper zaznaczył, że przygotowanie dobrych horrorów wymaga ogromnego budżetu, ale studia nie mogą tak naprawdę zaoferować wielu przerażających motywów, ponieważ w tej sytuacji… Zmniejszają swoje grono odbiorców.
Visceral Games (podobnie pewnie jak inne studia podlegające Electronic Arts) musiało zwracać uwagę na proces związany z prognozami produkcji – wydawca w tym wypadku ustala budżet marketingowy w odniesieniu o ocenę sukcesu i zdaniem Wilsona takie myślenie jest wyjątkowo nieprzejrzyste, a zarazem irytuje deweloperów. EA wymagało od Visceral Games przełożenia swojej pasji na arkusz kalkulacyjny, a jak się pewnie domyślacie, w takich sytuacjach trudno stworzyć wybitną grę.