Blade Runner 2049. Film miał być dłuższy o ponad godzinę

Łowca Androidów otrzymał Wersję Reżyserską i wygląda na to, że taki samo los czeka Blade Runner 2049. Twórcy już mówią, że przygotowali znacznie więcej materiału, niż to, co trafiło na srebrne ekrany.

Blade Runner 2049 miał w pierwotnych założeniach reżysera trwać aż 240 minut, a nie "tylko" 163 minuty. Joe Walker, edytor z zespołu tworzącego rzeczony obraz, powiedział w rozmowie z serwisem Provideo Coalition, że twórcy planowali rozbić film na dwie części, z antraktem w środku. W trakcie pauzy widzowie mieliby kilkanaście minut na rozprostowanie gnatów w kinie. Wcześniej na takie posunięcie zdecydował  się m.in. Quentin Tarantino w filmie The Hateful Eight, trwającym w wersji 70mm prawie 200 minut.

Recenzja Blade Runner 2049 na PPE.pl

"W pierwszej wersji film rozbiliśmy na dwie części - szczerze mówiąc po to, by zlitować się nad pęcherzami widzów. To odkryło pewną prawdę o fabule, która podzielona jest na dwie części. (...) Pierwsza to ta, w której K odkrywa swoją przeszłość, a druga, gdy K ponosi ofiarę. (...) Obie części zaczynają się od sekwencji otwierania ludzkiego oka. Zastanawialiśmy się nawet czy nie dać obu częściom własnych tytułów" - powiedział Joe Walker.

Oczywiście w sytuacji, gdy twórcy mają prawie 80 minut materiału, który nie trafił do ostatecznej kinowej wersji, można się spodziewać, że zobaczymy te dodatkowe zdjęcia w wersji reżyserskiej, wydanej na płycie.

Po pierwszych dniach od premiery Blade Runner 2049 o nowym filmie sci-fi mówiło się w kategoriach porażki komercyjnej. Na szczęście obraz rozkręcał się powoli w kinach, a obecnie ma na koncie ok. 224 mln dolarów, wygenerowanych ze sprzedaży biletów. Budżet produkcji szacowany jest na ok. 150 mln dolarów, więc można założyć, że dzieło się zwróciło producentom, co daje nadzieję na zobaczenie w kinach podobnych, ambitnych filmów z tego gatunku.

Wybraliście się do kina na Blade Runner 2049? Jak oceniacie następcę kultowego Łowcy Androidów?