Gra o Tron. Ósmy sezon ma być "największy" ze wszystkich

Serial "Gra o Tron" jest z nami już od 2011 roku i nie będzie przesady w stwierdzeniu, że odmienił oblicze współczesnej telewizji, a przy okazji uczynił autora książkowego oryginału i masę innych ludzi zaangażowanych w projekt bogatymi. Teraz nadchodzi 8., finalny sezon. Oto, co powiedział o nim oraz o pracy na planie jeden z głównych aktorów serialu.
Kit Harington, odtwórca roli Jona Snow, niedawno udzielił wywiadu "Time", w którym zdradził co nieco na temat skali prac związanych z ostatnim sezonem oraz o tym, jak zmienił go serial.
Wiedźmin od Netflix ma wstępną datę premiery? Plotki sugerują szybki debiut




Wg jego słów 8. sezon ma być "większy niż pozostałe". Producenci oraz ekipa filmowa idą w tych ostatnich odcinkach na całego, chcąc dostarczyć widzom finał godny całej "Gry o Tron". Trzeba przyznać, że oczekiwania fanów serialu są ogromne, zwłaszcza, że 7. sezon (nieoparty już na książkach Martina, bowiem akcja wychodziła w nich już poza ostatni napisany przez niego tom) był krytykowany za niektóre scenariuszowe wpadki oraz dialogi.
Odtwórca roli Jona w wywiadzie przyznał też, że te 7 lat pracy przy serialu bardzo go z nim związało i nie jest pewien, jak zmieni się jego życie po jego zakończeniu:
Nie wiem jak będę się czuł za rok, kiedy już skończę. Myślę, że to będzie nagła zmiana, ale taka, na którą już najwyższa pora.
Ostatni sezon "Gry o Tron" powinien mieć premierę pod koniec 2018 lub na początku 2019 roku. Jeśli jednak myślicie, że to koniec, to jesteście w błędzie. HBO zadba o to, aby arkusze Excela wypełniły właściwe cyferki oznaczające zyski, dlatego stacja pracuje już nad spin-offami serialu.