Mission: Impossible – Fallout zbiera rewelacyjne oceny. Mamy kinowy hit!
Przyznam się bez bicia, że po nowym Mission Impossible nie spodziewałem się niczego wielkiego - ot, kolejny blockbuster, jakich w kinie dużo. Wygląda jednak na to, że trochę się myliłem.
Do Sieci trafiły pierwsze recenzje nowych przygód Toma Cruise’a (a raczej Ethana Hunta) i recenzenci są zadziwiająco zgodni – to nie tylko najlepsza odsłona serii, ale również świetny film. W tym momencie średnia ocen na Metacritic wynosi 86% (filmy w przeciwieństwie do gier są surowiej ocenianie) a wielu krytyków zdecydowało się przyznać obrazowi maksymalną notę. Co więc jest takiego wyjątkowego w Falloucie?
Po pierwsze film jest według recenzentów świetnie zmontowany. Kolejne kardy i sekwencje akcji zachwycają oryginalnością a film od początku do końca ogląda się z wypiekami na twarzy bez zadnych dłużyzn. A warto dodać, że cały film trwa ponad 2.5 godziny. Niektóre niesamowite sceny walk czy pościgów przejdą według zagranicznych dziennikarzy do historii kina akcji a przypomnijmy, że Tom ponownie wiele scen kaskaderskich zdecydował się zagrać osobiście.
Co jednak najważniejsze – obraz sprawdza się podobno również w innych elementach. Przyzwoity choć jak zawsze nieco naciągany scenariusz, świetne zwroty akcji, umiejętnie wykreowane i zagrane postacie oraz towarzyszący temu wszystkiemu humor. Recenzenci mniej entuzjastycznie nastawieni do najnowszej części serii wspominają wprawdzie o scenariuszu pisanym na kolanie i fakcie, że jest to tak naprawdę jedna wielka sekwencja akcji bez czasu na oddech w kinie, ale wspomniana średnia (przy 60 recenzjach), mówi nam jedno – dla fanów wakacyjnego kina akcji to pozycja obowiązkowa.