hamburGIER: 3D - komu to potrzebne?

Technologie
1336V
hamburGIER: 3D - komu to potrzebne?
admin | 17.01.2010, 10:22

Witamy w nowym cyklu - krótkich i ciekawych felietoników o różnej tematyce, które podobnie jak hamburgery, szybko i niezobowiązująco można pochłonąć w każdej chwili. No i zawsze dobrze smakują. Tematem przewodnim ostatnich Consumer Electronic Show w Stolicy Grzechu była technologia stereoskopowa czyli - 3D. Uczestnicy konferencji mogli odkryć na nowo Gears of War 2 grając w okularach LCD, mogli także zapoznać się z nadchodzącym niedługo Gran Turismo 5 i kilkoma innymi pozycjami...Witamy w nowym cyklu - krótkich i ciekawych felietoników o różnej tematyce, które podobnie jak hamburgery, szybko i niezobowiązująco można pochłonąć w każdej chwili. No i zawsze dobrze smakują.

Tematem przewodnim ostatnich Consumer Electronic Show w Stolicy Grzechu była technologia stereoskopowa czyli - 3D. Uczestnicy konferencji mogli odkryć na nowo Gears of War 2 grając w okularach LCD, mogli także zapoznać się z nadchodzącym niedługo Gran Turismo 5 i kilkoma innymi pozycjami...

Dalsza część tekstu pod wideo

Mój pierwszy kontakt z 3D miał miejsce kilka ładnych lat temu, gdy w Polsce popularne były książeczki z serii "Iluzje Optyczne", które to polegały generalnie na oszukiwaniu naszych oczu. Patrzyłem się wtedy zezowato w dziwny obrazek, by po jakimś czasie dostrzec trójwymiarowego kotka, myszkę czy innego cycka. Później doszło do tego pismo "Dinozaury", które w pierwszym numerze dodawało darmowe okulary 3D. Wtenczas była to dla mnie rewolucja, ale nie zdawałem sobie sprawy, że ta technika była już znana w połowie XIX wieku. Stereoskopia generalnie polega na uzyskiwaniu obrazów odtwarzających efekt widzenia obuocznego, co zapewnia naturalne wrażenie głębi w scenie i bryłowatości przedmiotów. Brzmi to może zbyt technicznie i skomplikowanie, ale odkąd wymyślono aparaty fotograficzne 3D zyskało na znaczeniu i po dziś dzień możemy spotykać na każdym kroku stereoskopię w każdym praktycznie produkcie.


W 2009 roku tuż przed E3 jedną z największych plotek odnośnie konferencji Sony było ujawnienie szczegółów na temat technologii 3D w grach wideo. Tak się nie stało, gdyż jak pamiętamy zamiast 3D dostaliśmy "Dildo", ale plotka o 3D nie okazała się wyssana z palca. Musieliśmy jedynie odrobinę poczekać. Ostatni CES był idealną porą na wypuszczenie informacji o grach i filmach 3D, gdyż po premierze głośnego filmu "Avatar", temat 3D stał się bardzo nośny. Pytanie tylko, kogo to tak naprawdę obchodzi w kontekście użytku domowego?


Zanim jednak odpowiem na to pytanie, chciałbym tylko zwrócić uwagę, że według pana John'a Kollera, dyrektora marketingu działu hardware w Sony, implementacja 3D w PlayStation 3 będzie taka prosta jak update firmware. Kaz Hirai mówi o dwóch aktualizacjach: jednej dla gier, a drugiej dla filmów. Wynika z tego, że każdy użytkownik PS3 będzie mógł za darmo zamienić swoją konsolę w coś magicznego! Nie będą potrzebne nowe gry napisane celowo pod 3D, tylko łatki które będą je wspierać (a nie wiadomo, czy sam firmware tego nie załatwi). Stworzenie obrazu 3D w sumie nie jest aż tak skomplikowane - chodzi generalnie o to, by zastosować w grze dwie odpowiednio ustawione kamery wirtualne, które stworzą "rozmazany" obraz 3D. Playstation 3 posiada spory potencjał na tym polu, gdyż jego moc nie została w 100% ujarzmiona, spokojnie można więc przydzielić procesorom trochę dodatkowych obliczeń. I najprawdopodobniej, jest to owe 4D o którym mawiał Ken Kutaragi parę lat temu.


3D left-4-dead-3d-screenshot


Kolejna plotka mówi, że ta implementacja będzie przeprowadzona w okolicach sierpnia tego roku. Jeżeli jednak sądzicie, że od sierpnia będziecie mogli spokojnie zagrać w gry w prawdziwym 3D muszę was niestety rozczarować. By technologia zadziałała potrzebny jest odpowiedni telewizor i nie mówię tu o telewizorze HD, ale HD 3D (najlepiej FULL HD 3D)... Cena 40 calowego telewizora na początku ma oscylować w granicy około $12,000 dolarów, małego 20 calowego około $3,000. Nie tu jednak jest pies pogrzebany. Zapowiedziane telewizory to jednak nie wszystko, gdyż żeby zobaczyć coś więcej niż rozmazany obraz, będziemy potrzebowali specjalnych okularów, nie takich z kolorowymi szkiełkami. I tu się już zaczynają schody. Po pierwsze okulary wcale nie będą tanie. Oczywiście na temat ceny można spekulować, ale mówimy tu o kosztach rzędu $200 za sztukę. A teraz wyobraźmy sobie, że chcemy obejrzeć film z całą rodziną. Każdy musi mieć włożone na nos okulary. Tak więc głowa rodziny będzie musiała dosyć sporo zarabiać :). Kolejną rzeczą jest oczywiście to, że skończy się zezowanie na telewizor lub bierne oglądanie. Osobiście często gdy moja dziewczyna ogląda jakieś przygłupie seriale, ja sięgam po książkę, mimowolnie jednak zerkając na telewizor od czasu do czasu i komentuję głupoty które ogląda, co doprowadza ją do szału. Niestety, to się dla mnie skończy.


Wracając jednak do okularów, to przypominam, że mówimy o okularach LCD, które zaciemniają na zmianę raz prawe, a raz lewe oko, a cykl ten jest jest powtarzany kilkadziesiąt razy na sekundę (najlepiej 60 razy dla każdego oka). Działanie okularów musi być też zsynchronizowane z operacją telewizora który rzuca różne obrazy z prawej i lewej "kamery". Jak raportowali różni przedstawiciele mediów, okulary na CES były dosyć ciężkie i po chwili dawało się to odczuć. A przecież nie ma nic gorszego niż uczucie dyskomfortu podczas oddawania się rozrywce. Nie zapominajmy również o tym, że migawkowe okulary raczej na pewno nie będą zdrowe dla naszych oczu. To oznacza, że po 2-3 godzinnym seansie przy God of War 3 będę musiał zrobić sobie przerwę. Normalnie Virtual Boy się kłania. Dziękuje za taką rewolucję.


3D ars_3D_gaming



Firmy wprawdzie już pracują w pocie czoła nad telewizorem który będzie wyświetlał 3D bez okularów, powstały już nawet pierwsze prototypy, ale ta technologia jeszcze raczkuje, więc zanim na stałe wejdzie do użytku domowego minie parę ładnych lat. Sprzęt będzie na początku bardzo drogi a do tego dochodzi fakt, że technologia uzyskania obrazu 3D jest droga sama w sobie, więc pewnie podniesie to koszta stworzenia filmu czy napisania gry. Film za 150zł a gra za 400? Nie uśmiecha mi się. Narzekaliśmy na wzrost ceny gier po starcie obecnej generacji (HD era), a możemy się powoli szykować na kolejny wzrost - po starcie bumu 3D (3D era?). A ponieważ technologii zatrzymać się nie da, to perspektywa ta jest całkiem realna. Powstaje tylko pytanie, czy całe to 3D jest rzeczywiście potrzebne komuś do szczęścia czy skończy tak samo jak moja wspaniała i niezbędna (tak myślałem) kierownica do Forza Motorsport 3, która odkąd ją dostałem pod choinkę, leży i się kurzy. Moje zdanie na temat 3D jest takie - to fajna ciekawostka, którą na pewno spece od marketingu wypromują jako superhiper rewolucję, rzecz niezbędną i must have. Po roku czy dwóch, gdy odpowiednie firmy napełnią worki dolarami a odbiorcy zorientują się, że owe 3D to tylko przejściowa moda, wszyscy wrócą do konwencjonalnych odbiorników. Owszem, przy niektórych filmach oglądanych na dużym ekranie w kinie jest naprawdę niezłym przeżyciem, ale zdecydowanie nie jest mi to potrzebna w domowym salonie czy gralni. Może zmienię zdanie, gdy będzie mi dane zagrać w Gran Turismo 5 w 3D, a póki co zdecydowanie mówię technologii 3D - nie. Więcej informacji o 3D i telewizorach przeczytacie wkrótce na PS3site.pl . [Zeratul]

Źródło: własne

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper