PlayStation Network platformą bardziej restrykcyjną od Xbox Live Arcade

Gry
420V
PlayStation Network platformą bardziej restrykcyjną od Xbox Live Arcade
Pyszny. | 25.01.2010, 16:02

Z pewnością nie raz graliście w tytuły pokroju WipEout HD Fury, Trine, PixelJunk Shooter czy inne dostępne ekskluzywnie na PlayStation Network. Często zaskakują wysoką jakością i naprawdę przystępną ceną, dlatego coraz chętniej je pobieramy, dzięki czemu biznes się kręci. Okazuje się, że taki stan rzeczy może mieć związek z restrykcyjnym podejściem Sony Computer Entertainment do tematu publikowania mini-produkcji na ich wirtualnej platformie. Mark Morris na łamach serwisu CVG.com dokładnie porównuje pod tym względem japoński koncern z Microsoftem.

Z pewnością nie raz graliście w tytuły pokroju WipEout HD Fury, Trine, PixelJunk Shooter czy inne dostępne ekskluzywnie na PlayStation Network. Często zaskakują wysoką jakością i naprawdę przystępną ceną, dlatego coraz chętniej je pobieramy, dzięki czemu biznes się kręci. Okazuje się, że taki stan rzeczy może mieć związek z restrykcyjnym podejściem Sony Computer Entertainment do tematu publikowania mini-produkcji na ich wirtualnej platformie. Mark Morris na łamach serwisu CVG.com dokładnie porównuje pod tym względem japoński koncern z Microsoftem.


Microsoft wykorzystuje w Xbox Live Arcade bardzo wygodny dla wszystkich stron system. Jeżeli masz ciekawy pomysł, możesz przedstawić go Microsoftowi i w stosunkowo krótkim czasie opublikować go w wirtualnej usłudze. Niestety, ale współpraca z Sony pod tym względem jest zdecydowanie bardziej złożona. Produkcja, która ma ukazać się na PSN, musi przejść szereg testów i uzyskać akceptację organu wewnętrznego samej firmy. Zdarza się, że gry będące już w połowie drogi do publikacji na PSN są w trakcie testów oddawane twórcom do poprawek, w ekstremalnych przypadkach zwyczajnie kasowane. Oczywiście chodzi tutaj o niezadowalającą ich jakość. Polityka Sony sprawia, że kilka zaprzyjaźnionych ze mną firm poddało się po pierwszym odrzuceniu ich produkcji.

Wnioski nasuwają się samoczynnie. Małym deweloperom łatwiej jest rozmawiać z Microsoftem, aniżeli z Sony. Jest jednak druga strona medalu. Gdy masz wspaniały pomysł, zrealizujesz go, a Microsoftowi wszystko się spodoba, koncern bardzo chętnie opublikuje Twoją produkcję. Fajnie. Tylko jeśli z bliżej niesprecyzowanych powodów Twoja firma zdecyduje się zaprzestać współpracy z amerykańskim gigantem, grożą jej ogromne sankcje finansowe i wykańczające rozprawy sądowe!


Chcę przez to powiedzieć, że wielu młodych i ambitnych twórców boi się rozpocząć jakąkolwiek współpracę z Microsoftem, by nie zostać zjedzonym zanim jeszcze omawiana współpraca na dobre się rozpocznie. Niejednokrotnie czytaliśmy, że firma musząca zaprzestać współpracy z Microsoftem jest przez koncern zrównywana z ziemią i finansowo, i prawnie. Sony daje możliwość bezkonfliktowego zaprzestania współpracy. Gdy jakiś projekt upadnie, japoński koncern w żaden sposób nie karze finansowo jego producentów.


Dalsza część tekstu pod wideo
Źródło: własne

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper