Strach w horrorze? Jaki znowu strach?
Wprawdzie pierwszy Dead Space nie należał do najstraszniejszych gier w historii i do tuzów gatunku trochę mu brakowało, jednak upiorny klimat "nawiedzonego domu" i spory współczynnik elementu zaskoczenia potrafiły wrzucić ciary na plecy. W Dead Space 2 miało ich być mniej. Ktoś tutaj chyba jednak lekko przesadził...
Wprawdzie pierwszy Dead Space nie należał do najstraszniejszych gier w historii i do tuzów gatunku trochę mu brakowało, jednak upiorny klimat "nawiedzonego domu" i spory współczynnik elementu zaskoczenia potrafiły wrzucić ciary na plecy. W Dead Space 2 miało ich być mniej. Ktoś tutaj chyba jednak lekko przesadził...
"Jak zauważyliśmy, sporo Graczy, wierzcie lub nie, odczuwało zbyt duży strach aby sięgnąć po Dead Space" - mówi Steve Papoutsis, producent sequela. Co za tym idzie elementy straszące zostaną przytemperowane w większym stopniu niż mogliśmy wcześniej przypuszczać, a środek ciężkości jeszcze bardziej przeniesiony zostanie na akcje. Tłumaczenie nieco pokrętne, a chodzi zapewne o poszerzenie grona potencjalnych odbiorców. Szkoda, że tak tanim chwytem. Jak dla mnie - poniżej pasa.