3D to długofalowa inwestycja
Branżowcy twierdzą, że 3D to monumentalny śpiew przyszłości. To technologia, której rewolucyjne rozwiązania bardzo trudno opisać słowem pisanym. Gdyby jednak zestaw umożliwiający rozkoszowanie się pełnią możliwości oferowanej przez 3D był trochę tańszy, z pewnością baza wyjściowa użytkowników telewizorów 3D byłaby dużo wyższa.
Branżowcy twierdzą, że 3D to monumentalny śpiew przyszłości. To technologia, której rewolucyjne rozwiązania bardzo trudno opisać słowem pisanym. Gdyby jednak zestaw umożliwiający rozkoszowanie się pełnią możliwości oferowanej przez 3D był trochę tańszy, z pewnością baza wyjściowa użytkowników telewizorów 3D byłaby dużo wyższa.
Z pewnością macie bowiem świadomość, że większej części polskich rodzin nie będzie stać na tego typu rarytasy. Warto nadmienić, że zestaw konsola + okulary + specjalny telewizor + gra kosztuje na dzień dzisiejszy bagatela 10 tysięcy złotych. Nie ma jednak nic za darmo. Co na to Sony?
Japoński koncern zdaje się być spokojny o przyszłość wspieranej przez siebie technologii. Mówiąc "myślimy długofalowo" Scott Rohde z Sony chce dać nam jasno do zrozumienia, że ceny odbiorników obsługujących 3D szybko polecą na łeb, na szyję:
"Technologię 3D można porównać do światowego startu formatu Blu-ray. Konsumenci zastanawiali się nad celowością inwestowania w nowy nośnik, zadawali identyczne pytania: "po co mam przesiadać się na nowy format, skoro mam tyle filmów na płytkach DVD w kolekcji?". Prawda jest taka, że klienci dopiero z czasem zobaczą ogromną różnicę jakościową [pomiędzy 3D a tradycyjnym wyświetlanie obrazu - dop. Pyszny], oczywiście jeśli ktoś im ją w odpowiedni sposób wskaże. (...) Znaczenie technologii 3D rośnie. Stosuje ją nie tylko Sony, ale także wielu innych producentów. Biorąc pod uwagę to, co mówiliśmy o nowościach, możemy teraz jedynie usiąść wygodnie i stwierdzić: "a nie mówiliśmy?"."
"3D to część przemyślanej wewnątrz Sony strategii mającej wprowadzić na rynek coś zupełnie nowego. Nie martwimy się więc o zbyt wolny przyrost użytkowników tej technologii. Akurat w tym aspekcie myślimy naprawdę długodystansowo."
Pytanie tylko, jak szybko ceny odbiorników 3D spadną do zjadliwego dla nadwiślańskiego gracza poziomu. Na dzień dzisiejszy nie widzi mi się zbytnio sprzedaż owej technologii w Polsce. Ale jeśli ceny takich odbiorników zaczną spadać w tempie analogicznego spadku cen telewizorów LCD, to kto wie, kto wie...