Remedy krytykuje dziennikarzy
Alan Wake robi wokół siebie dużo szumu. Gracze dyskutują nad nadciągającym tytułem, prasa zdaje się tylko podsycać zainteresowanie. Hype rośnie. I nic w tym dziwnego - Alan Wake jest tworzony już od dobrych 5 lat i może stać się wielkim hitem na X360.
Alan Wake robi wokół siebie dużo szumu. Gracze dyskutują nad nadciągającym tytułem, prasa zdaje się tylko podsycać zainteresowanie. Hype rośnie. I nic w tym dziwnego - Alan Wake jest tworzony już od dobrych 5 lat i może stać się wielkim hitem na X360.
Jednym z najgorętszych tematów dyskusji jest ostatnio następująca kwestia: czy Alan Wake chodzi w natywnej rozdzielczości 547p czy 720p. Katalizatorem tych wynurzeń jest użytkownik NeoGafa, który wcześniej wykrył już raz, że Final Fantasy XIII na X360 działa w 576p, a przed dwoma dniami zauważył, że nowy produkt Remedy wyświetla rozdzielczość zaledwie 547p. Rozgorzała oczywiście dyskusja nad jakością grafiki w owym tytule. Jeden z deweloperów na oficjalnym forum gry zabrał głos w sprawie: "Gra chodzi w 720p. Te screenshoty pochodzą z materiałów zarejestrowanych w rozdzielczości 960x540. Oczywiste jest, że nastąpiła w takim przypadku pewna degradacja obrazu. Videogameszone i Gamepro opublikowały te filmy bez naszej zgody".
Niedawno do dyskusji włączył się Matias Myllyrine - Managing Director z Remedy Entertainement. Facet zamieścił na swoim Twitterze następującą wypowiedź: "Dziennikarstwo branżowe nie polega na graniu w grę w segmentach 10-minutowych i publikowaniu wątpliwej jakości filmików w Sieci. Jestem rozczarowany".
O ile można zrozumieć pretensję firmy o to, że serwisy internetowe nie miały pozwolenia na rozpowszechnianie wzmiankowanych materiałów, a jednak puściły je w obieg, to już mentorski ton Matiasa Myllyrine'a niekoniecznie jest uzasadniony. A co Wy sądzicie o takich akcjach i przedwczesnym publikowaniu np. filmików z nadciągających gier? Czy redakcje Gamepro i Videogameszone posunęły się za daleko, chcąc jak najlepiej poinformować swoich czytelników?