Dev-kit Natala w odmętach Sieci
Przed wszechmocnym Internetem nic się nie ukryje - a ludzie są tylko ludźmi i dla 5 minut sławy zrobią wszystko. Jeden z posiadaczy testowego dev-kita Natala zrobił fotki kamerki oraz jej instrukcji, przy okazji ujawniając ukrytą funkcjonalność urządzenia...
Przed wszechmocnym Internetem nic się nie ukryje - a ludzie są tylko ludźmi i dla 5 minut sławy zrobią wszystko. Jeden z posiadaczy testowego dev-kita Natala zrobił fotki kamerki oraz jej instrukcji, przy okazji ujawniając ukrytą funkcjonalność urządzenia...
Oczywiście wspomniany tester, który wypuścił materiał do Sieci pozostaje anonimowy, ale jego fotografie nie pozostawiają wątpliwości, że otrzymał do testowania prototyp Natala - nowego kontrolera ruchowego Microsoftu. Manual w jaki zaopatrzony jest sprzęt wspomina, aby zbyt gwałtownie nie obchodzić się urządzeniem, gdyż można "uszkodzić mechaniczny napęd żyroskopu". Czy oznacza to, że Natal ma wbudowany silniczek, który będzie automatycznie poruszał kamerą, np. śledząc gracza przed ekranem TV?
Rozsyłane wtajemniczonym urządzenie podlega podobno także testom z udziałem "ogromnych ilości tekstu mówionego" - co sugeruje, ze finlany produkt posiadać może zaawansowany system rozpoznawania mowy. Ale to chyba oczywiste - no bo niby jak mielibyśmy gawędzić z Milo?
Poniżej wspomniane fotki - więcej znajdziecie na stronach serwisu, który jako pierwszy otrzymał ową niespodziankę od nieznanego nadawcy. Nie ukrywam, że jestem także mile zaskoczony niewielkimi rozmiarami urządzenia...
Jak się zapatrujecie na powyższe odkrycia?