Dead Island znalazł wydawcę?
Pamiętacie jeszcze o Dead Island? Jeśli nie, to czas najwyższy podrapać się po głowie i przypomnieć o tej polskiej produkcji. Ptaszki bowiem ćwierkają, że tytuł powstający we wrocławskim Techlandzie i mający traktować o hurtowym szatkowaniu zombiaków właśnie znalazł nowego wydawcę.
Pamiętacie jeszcze o Dead Island? Jeśli nie, to czas najwyższy podrapać się po głowie i przypomnieć o tej polskiej produkcji. Ptaszki bowiem ćwierkają, że tytuł powstający we wrocławskim Techlandzie i mający traktować o hurtowym szatkowaniu zombiaków właśnie znalazł nowego wydawcę.
Ojcowie Call of Juarez zapowiedzieli Dead Island jeszcze w 2007 roku. Ostatnimi czasy było o tym tytule bardzo cicho, ale w wywiadach zapewniano, że gra znalazła nowego wydawcę i niedługo doczekamy się kilku konkretnych informacji. Te chyba jednak wyszły na światło dzienne nieco wcześniej, niż chciałby sam wydawca, którym najprawdopodobniej okaże się Deep Silver. Na stronę tej właśnie firmy przenosi nas bowiem automatycznie po wpisaniu w przeglądarkę adresu www.deadisland.com. Co prawda oficjalna strona Dead Island – www.deadislandgame.com – nadal jest "under reconstruction", ale nie liczyłbym tu na przypadek czy zbieg okoliczności. Deep Silver wyda bowiem na konsole najnowszą produkcję developera z Wrocławia – Nail'd, o którym pisaliśmy kilka dni temu. Zatem niewykluczone, że współpraca będzie dotyczyć kilku gier i ciekawie zapowiadający się FPP z zombiakami również trafi na rynek dzięki Deep Silver, które ostatnio wydało choćby filmową adaptację hitowego serialu Prison Break. Jeśli te informacje się potwierdzą, może to oznaczać, że Techland zerwał współpracę z Ubisoft, które wydało w wersji na konsole ostatni tytuł Polaków czyli bardzo udane Call of Juarez: Bound in Blood.
Czym jest Dead Island? Ja łykam jak głupi wszelkie gry z zombiakami więc i na rodzime podejście do zabijania nieumarłych ostrzę sobie ząbki. Ktoś może powiedzieć, że to kopia Left 4 Dead, ale w Dead Island autorzy stawiają bardziej na walkę bronią białą (kije, gazrurki, łomy i inne przyjemne przedmioty), a także wszystkim co znajdziemy pod ręką, czyli np. krzesłami itp. Oczywiście starej dobrej broni palnej też nie zabraknie, zatem na różnorodność narzędzi mordu nie powinniśmy narzekać. Fabuła opowiada o świeżo upieczonym małżeństwie, które rozbija się na egzotycznej wyspie w drodze (a właściwie w locie:) na miesiąc miodowy. Zatem wymarzone wakacje w okamgnieniu zmieniają się w horror, a protagonista Mike Jennings musi nie tylko przeżyć wśród polujących na świeże mięcho zombiaków, ale też znaleźć zaginioną żonę i uporać się z całym tym bałaganem. Mi to przypomina nieco film Zombie Holocaust, który rozgrywał się w podobnej scenerii, zatem wygląda na to, że developerzy odrobili pracę domową i obejrzeli odpowiednią porcję odpowiednich filmów. Gra naturalnie śmiga na autorskim silniku Techlandu zwanym Chrome Engine.
Aha, jeśli chodzi o platformy, to Dead Island ma się ukazać na X'a, ale niewykluczone, że i posiadacze PS3 będą mogli wgryźć się w tytuł Techlandu. W końcu Bound in Blood ukazał się na konsolę Sony, więc liczę, że i tym razem będzie podobnie. Cóż, pozostaje nam trzymać kciuki za kolejną polską produkcję i czekać na więcej oficjalnych informacji, o których nie omieszkamy Was poinformować.