Viktor Antonov: "Gry wideo potrzebują metropolii na miarę tych z Blade Runnera"
W jednym z moich HamburGIER-ów podjąłem próbę udowodnienia, iż Dishonored od ekipy Arkane Studios to zdecydowanie jedna z najciekawszych, tegorocznych premier. Viktor Antonov, czyli osoba, dzięki której Dunwall (miejsce akcji gry) wygląda tak a nie inaczej, uważa, iż gry wideo potrzebują wpadających w pamięć metropolii, przypominających choćby te z filmowego Blade Runnera.W jednym z moich HamburGIER-ów podjąłem próbę udowodnienia, iż Dishonored od ekipy Arkane Studios to zdecydowanie jedna z najciekawszych, tegorocznych premier. Viktor Antonov, czyli osoba, dzięki której Dunwall (miejsce akcji gry) wygląda tak a nie inaczej, uważa, iż gry wideo potrzebują wpadających w pamięć metropolii, przypominających choćby te z filmowego Blade Runnera.
Jak mówi:
W grach wideo jest zdecydowanie zbyt mało miejsc, które głębią i "osobowością" przewyższałyby wszystko, co możecie znaleźć w Google Earth. Takich, jak choćby miasto z Blade Runnera.
zdradził, iż samo opracowanie wyglądu Dunwall zajęło jego ekipie trzy miesiące. Efekt jednak był tego wart, bowiem wiktoriańsko-steampunkowe, określone przez niego mianem "jednocześnie egzotycznego i znajomego" miasto, robi wręcz piorunujące wrażenie. Warto nadmienić, że Antonov nie wziął się zniką - to on zaprojektował choćby City 17 z drugiego Half-Life'a.
