Skasowany projekt Call of Duty oferował widok z perspektywy trzeciej osoby

W przypadku serii Call of Duty nie raz słyszy się zarzuty o powtarzalność i schematyczność kolejnych wydawanych odsłon. Jak się jednak okazuje, studio Sledgehammer, które pracuje obecnie nad pierwszą częścią cyklu na konsole nowej generacji, już wcześniej próbowało wnieść odrobinę świeżości do skostniałej przez lata formuły.
W rozmowie z Game Informerem założyciele studia, Michael Condrey oraz Glen Schofield, zdradzili, że nie jest pierwszym tytułem z tej serii, nad jakim dłubał kalifornijski deweloper.
Krótki czas po opuszczeniu przez obu panów Visceral Games powstało Sledgehammer, a ich debiutanckim projektem miała być nowa odsłona COD. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że gra miała oferować widok z perspektywy trzeciej osoby, co w serii nie miał do tej pory miejsca. Akcja miała toczyć się w Wietnamie i opowiadać o „Tajnej Wojnie” w Kambodży i Laosie.




Spędziliśmy nad tym projektem 6 czy 8 miesięcy i naprawdę wkręciliśmy się w tę historię. Udało nam się stworzyć fajną mechanikę, a jeden z jej aspektów chcielibyśmy kiedyś wykorzystać w grze, ale nie jest to możliwe w widoku FPP. (...) Duża część rozgrywki toczyła się w podziemnych tunelach, gdzie doświadczyć można było akcji podobnych do tych z .
Studio przygotowało nawet trwające 15 minut grywalne demo, ale niestety plany Activision zmusiły twórców do porzucenia projektu. Po zwolnieniu Vince’a Zampelli i Jasona Westa z Infinity Ward, którzy pociągnęli za sobą sporą grupę pracowników, wydawca oddelegował Sledgehammer do pomocy IW przy .
Z jednej strony szkoda, że pomysł z Wietnamem trafił do kosza, ale z drugiej cieszy fakt, że studio zamierzało wprowadzić do cyklu coś nowego. Skoro nie udało się wcześniej, to może uda się przy Advanced Warfare?