Spora ilość nowych informacji z The Evil Within
Gry
713V
Najnowszy numer magazynu GameInformer (obrazek powyżej to jego okładka) skupia się na produkcjach z gatunku horrorów. Tematem numeru są dwie produkcje - oraz . To właśnie produkcji Shinjiego Mikamiego poświecimy ten wpis.
Nie przedłużając, bo czeka nas ogrom nowych informacji - lecimy.
- Gra przedstawi nam zróżnicowanych przeciwników, różne lokacje i pułapki. Całość ma być losowa by nie powtórzyć takiego samego rozkładu przeciwników w różnych grach.
- Wprowadzenie gry zostało znacząco przebudowane względem starszych wersji i zwiastunów. Zmiany dotknęły głównie tempa wprowadzenia, dialogów, wykonania scen i tym podobnych. Gra startuje podobnie od rozwiązania zagadki morderstwa w szpitalu Beacon, ale później Sebastian dostaje okropnej migreny.
- Pierwszy przeciwnik jakiego napotykamy ma na nas wywrzeć takie wrażenie jak pierwsze zombie z Resident Evil
- Pierwszym bossem jest Sadysta - ogromny gość z piłą mechaniczną, który będzie nas gonił po wiosce w rozdziale 3. Możemy z nim walczyć albo twarzą w twarz, albo wykorzystywać pułapki w celu jego pokonania.
- Gra pozwala na podejmowanie wielu różnych decyzji.
- Jedną z pułapek w grze jest katapulta miotająca nożami. W grze znajdziemy interesujący koncept zabawy w kota i myszkę z potworami.
- SI wrogów i towarzysza Sebastiana jest chwalone przez dziennikarzy. Nasz partner jest zdecydowany, precyzyjny i potrafi zareagować odpowiednio w kryzysowej sytuacji. Nie jest niewidzialny dla przeciwników.
- W wiosce znajdziemy wiele rozrzuconych pułapek, które będą losowo rozmieszczone w każdej grze.
- W produkcji znajdziemy niewidzialnych przeciwników. By zobaczyć ich położenie będziemy musieli korzystać z śladów w wodzie lub głosu kroków.
- Jednym z potworów będzie gigantyczna masa ludzka powstała z łączenia wypatroszonych ciał.
- Gra ma łączyć w sobie połowę survival horroru z psychologicznym thrillerem. W tej kwestii zmieniono bardzo dużo od ostatniego pokazu.
- Sam tytuł łączy w sobie japońską szkołę straszenia z zachodnimi odpowiednikami. Czasami natrafimy na scenę wyjętą żywcem z Ju-On, a czasami poczujemy się jak w Lśnieniu.
- Gra oferuje także ciągle zmieniającą się rozgrywkę. Raz poczujemy się jak w starych Residentach, raz jak w Silent Hillu przeplatanym Eternal Darkness. Redaktor dorzuca tu także F.E.A.R. przyznając, że całość ma niezłe tempo i jest płynnie połączona z sobą.
- W grze znajdziemy także taki design przeciwników jak...zakrwawione dzieci z widocznym nowotworem.
- Ukończenie 5 rozdziałów zajęło redaktorowi około 5 godzin. Rozdziałów jest 16.