W zależności od tego, kogo spytacie, gry free-to-play to albo rak toczący branżę, albo cudowny pożeracz wolnego czasu w którym można się zapomnieć, albo dziwny zlepek niewiele mówiących słów. Prawda jak zwykle lawiruje gdzieś pomiędzy tymi poglądami, a my - żeby ułatwić Wam wyrobienie własnego zdania - przygotowaliśmy zestawienie najlepszych gier f2p, w których można się świetnie bawić, nie czując się jednocześnie naciąganym mikropłatnościami.
Na początku ustalmy sobie jedno. Poniższa lista, to nie jest zestawienie gier, w które można zagrać, nie wydając ani złotówki. Bądźmy uczciwi - twórcy gier free-to-play też muszą na czymś zarabiać. To logiczne. Ale przy okazji powinni tworzyć produkcje, które z równą uczciwością i transparentnością traktują nas, graczy. Jest to więc lista produkcji, które oferują najwyższą jakość zabawy w stosunku do wyłożonych nań pieniędzy.
W zestawieniu braliśmy pod uwagę wszelkie platformy, jakie przyszły nam do głowy. Pecet, konsola, tablet czy komórka - nie ma znaczenia. Ważne jest to, w co się bawimy, czy jest fajnie i czy można wejść do gry, nie płacąc na wstępie bajońskich sum. Zaczynajmy.
World of Tanks (PC, X360, XOne, PS4)
Tego tytułu nie trzeba nikomu przedstawiać. Świat czołgów od lat święci triumfy na rynku, z czegoś tak niszowego w branży gier jak walki pancerne czyniąc ogólnoświatowy fenomen i wielki biznes. I trzeba zaznaczyć, że ten wielki biznes białoruskiego studia nie byłby możliwy właśnie gdyby nie model f2p. Masa graczy mogła za darmo wypróbować grę, a ponieważ Wargaming umiejetnie potrafił zachęcać ich do dalszego zaangażowania w produkcję, wielu bardzo szybko połknęło bakcyla. Żeby była jasność - w WoT bardzo szybko przekonamy się, że granie bez płacenia na dłuższą metę mija się jednak z celem. Mimo to, za wydane pieniądze otrzymamy wartościowy kontent. Poza tym gra jest dopracowana, niesłychanie miodna, zaś rozgrywka posiada w sobie głębię oraz taktyczny posmak. Poza tym na komputerach osobistych Wargaming mocno inwestuje w scenę esportową. Strzelanie z i do czołgów dzięki WoT nigdy jeszcze nie było takie miodne.
League of Legends (PC)
OK, wejście w świat LoLa wiąże się z przyjęciem na klatę bardzo dużej dawki bluzgów i hejtu. Społeczność tej MOB-y nie jest wzorcem internetowego savoir vivre'u. W zasadzie to jest dokładnie przeciwnie. Fakt, pierwsze kroki w League of Legends mogą być trudne, zwłaszcza z uwagi na jad sączący się ze strony hardkorowych graczy, jednak nawet tu są enklawy, w obrębie których można cieszyć się w miarę bezstresową rozrywką. I to nie byle jaką rozrywką. Gra Riot Games to obecnie najpopularniejsza gra free-to-play oraz e-sportowy fenomen. To również największy tytuł z gatunku MOBA (Multiplayer Online Battle Arena), w który zagrywają się miliony graczy na całym świecie. Rdzeń gry to tzw. championi. Każdy jest unikalny, każdym gra się trochę inaczej, a że jest ich obecnie w grze grubo ponad 130, to w zasadzie nie ma chyba gracza, który nie znalazłby czegoś, co nie pasuje do jego stylu gry. Niestety, stały dostęp do poszczególnych bohaterów jest płatny. Za darmo można wypróbować dziesięciu z nich w ramach cotygodniowej rotacji. Kiedy jednak już uda Wam się dobrać championa pod swój własny gust i przebrnąć przez dość skomplikowany system zasad oraz specyfikę rozgrywki MOBA, to wówczas zabawa murowana.
Warframe (PC, PS4, XOne)
Warframe było jedną z pierwszych gier f2p na konsole bieżącej generacji i choć może na samym początku wielkiej popularności nie zdobyło, to z czasem niesamowicie i dość inteligentnie ewoluowało. W założeniach kooperacyjny shooter TPP z mocnymi elementami slasherów oferuje masę zawartości oraz długie godziny zabawy. Tutaj również do wyboru dostajemy sporą liczbę unikalnych bohaterów (tzw. Tenno), których wzbogacać można o modyfikatory oraz broń palną i białą. System płatności w grze jest stosunkowo nieinwazyjny. Każdego z Tenno (w podstawowej wersji) można w zasadzie zdobyć poprzez samą rozgrywkę (co łatwe i szybkie zazwyczaj nie jest i wiąże się z grindem, ale mimo wszystko jest). W grze czeka cała masa przedmiotów, przygód oraz aktywności, w które z odrobiną cierpliwości oraz samozaparcia można się wciągnąć bez zbyt dużego nakładu finansowego. Wybierając Warframe trzeba na pewno na początku przyzwyczaić się do dość nietypowej stylistyki, ale jest ona wynikiem stworzenia bardzo przemyślanego i bogatego uniwersum. Niektórzy porównują Warframe do Destiny, wskazując, że gra ma obecnie więcej zawartości niż w dziele Bungie za cenę pełnoprawnego produktu. Czy tak jest - nie wiem. Jedno jest natomiast pewne - Warrame to gra f2p, która swoją jakością wykonania przywodzi na myśl dobre gry AAA.
Paladins (PC, wkrótce PS4 i XOne)
Kto zrzyna od kogo? Paladins z Overwatch czy na odwrót? To pierwsze pytanie, jakie nasuwa się na myśl po spojrzeniu na gameplay z produkcji Hi-Rez Studios. Nie da się ukryć, że ten drużynowy shooter oparty na doborze bohaterów ma zbyt wiele cech wspólnych z grą Blizzarda, by wyglądałoby to na zwykły zbieg okoliczności. Odstawiając jednak na bok wszelkie kwestie odnośnie własności intelektualnej, Paladins to kawał ciekawej, DARMOWEJ alternatywy dla kosztującego niemały grosz Overwatch. Już teraz gra cieszy się dużym zainteresowaniem. Podobnie jak blizzardowy konkurent ma kolorową, zachęcającą stylistykę, jest przystępna dla początkujących oraz wymagająca dla weteranów. Walory produkcyjne być może nie dorównują tym znanym z Overwatch, co nie zmienia faktu, że w paladins gra się po prostu fajnie i to bez większych nakładów finansowych. Na starcie dostępne jest 8 postaci za friko. Za dostęp do pozostałych (a jest ich łącznie z darmowymi 22) trzeba już zapłacić.
Pokemon GO (Android, iOS)
Cóż można jeszcze napisać o Pokemon GO, co wcześniej nie zostało już napisane? W zasadzie ciężko. Masowa histeria, uzależniająca zabawa dla dzieciaków, źródło zła i niestosownych zachowań w szczególnych miejscach wymagających powagi. Przede wszystkim jednak, ogromny sukces, który przez krótki czas był ogólnoświatową modą. Obecnie Pokemon GO najlepszy okres ma już za sobą, co nie znaczy że gra się cały czas nie rozwija, tym bardziej że najlepszym okresem dla produkcji Niantic będzie zbliżająca się wielkimi krokami wiosna i lato. To oczywiste zważywszy na charakter zabawy Pokemon GO - to gra AR (na obraz rzeczywistego świata nakładane są obiekty w grze), w której Poksy poukrywane są w różnych prawdziwych miejscach. Grając więc w ten tytuł, wychodzimy na spacer, z psem, po zakupy itd. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie dać się za bardzo wciagnąć i nie zabić np. pod kołami samochodu. A poza tym - miła, odstresowująca zabawa za darmo.
Hearthstone (PC, Android, iOS, Tablety)
Karcianka, która w zasadzie trochę niespodziewanie szturmem zdobyła salony. Z drugiej strony nie powinno to dziwić, wszak gra jest dzieckiem studia odpowiedzialnego za World of Warcraft i jest zresztą umiejscowiona w tym samym uniwersum. Ponadto zachowuje mistrzowski balans między prostotą zasad a złożonością taktyk, talii oraz kombinacji, jakie gracz może tworzyć. Ma (podobnie jak inne dzieła Blizzarda) kolorową, zachęcającą stylistykę oraz swoistą "lekkość". Hearthstone zresztą cały czas ewoluuje, zaś twórcy dodają wciąż nowe karty i tryby. Ten ciągły rozwój ma też negatywne skutki, jak choćby ciągła fluktuacja meta-gry oraz fakt, że coraz mniej można w grze zdziałać, nie płacąc nic albo niewiele. Ale wciąż można! Do tego w Hearthstone możesz bawić się nie tylko przy kompie, ale również na tablecie czy telefonie. A to miejsce idealne dla tego typu gry.
Let it Die (PlayStation 4)
Gra Grasshoper Manufacture znalazła się na zestawieniu trochę niespodziewanie. Nie jest najpopularniejszym tytułem, ani znowu najbardziej dopracowanym. Jest jednak unikalna, poza tym jest jedną z nielicznych gier f2p, gdzie sam gameplay jest tak mocno nastawiony na akcję. O co chodzi? W Let it Die trafiasz do wykręconego, dystopijnego świata po apokalipsie i zdobywasz kolejne piętra piętra wieży, która wyrosła w samym centrum Tokio. Fabuła jest zakręcona jak naleśnik, podobnie jak bohaterowie pojawiający się w trakcie gry (Wujek Śmierć z kosą jeżdżący na deskorolce, to jedna z najbardziej oryginalnych postaci w historii gier), ale nie można grze odmówić niesamowicie wyrazistej oraz hipnotyzującej stylistyki. To przecież gra Sudy, twórcy tak zakręconych produkcji jak No More Heroes czy Shadows of the Damned. Sama rozgrywka to RPG akcji z mocnym naciskiem na samą akcję, gdzie zdobywając dziwaczny sprzęt (często poskładany z kilku elementów przedmiotów użytkowych), robimy z przeciwników krwawą miazgę. Gra cały czas nachalnie próbuje nam wciskać kolejne rzeczy za dopłatą, poza tym w późniejszych partiach rozgrywki nie sposób na znaczący progres bez sypnięcia groszem, ale nigdy ten proceder nie wykracza poza granicę uczciwości jak na standardy free-to-play.
Fallout Shelter (PC, XOne, Android, iOS)
Gra okazała się przebojem nie mniejszym niż Fallout 4 (hmmm, a może i nawet większym, zważywszy na fakt jak wielu graczy rozczarowała "czwórka"). Kontrolowanie życia w jednym z przeciwatomowych bunkrów, jego rozbudowa, zapewnianie zapasów oraz energii, decydowanie o losach mieszkańców, odpieranie ataków łupieżców próbujących wbić się do naszego bezpiecznego, postapokaliptycznego gniazdka - to wszystko to atrakcje tej darmowej kombinacji strategii oraz symulacji. Gra ma bardzo wiele do zaoferowania, jest niesamowicie miodna i uzależniająca, a poza tym jest obecnie dostępna już w zasadzie na każdym typie sprzętu (komputerze, smartfonach i konsoli). Poza tym, urzeka klasyczną, falloutową stylistyką Vault Boya. Wprawdzie mikropłatności potrafią dać w kość w tej grze, ale warto sypnąć groszem, bo gra się po prostu znakomicie.
Killer Instinct (PC, XOne)
Bijatyka free-to-play, która z należytym szacunkiem traktuje swoich fanów, czyli Street Figh.... eee, przepraszam, Killer Instinct. Gra wylądowała na rynku niemal razem z Xboxem One i od tego czasu nadal pozostaje jednym z najjaśniejszych punktów tej platformy. Jest doskonałym przykładem umiejętnego i sensownego wykorzystania formuły darmowej rozgrywki i sprzedawanego fragmentarycznie kontentu. W tym przypadków sukces tkwi w różnorodności opcji płatności. Jeśli chcesz Killer Instinct niezobowiązująco wypróbować, możesz to zrobić, grając jedną darmową (zmieniającą się regularnie) postacią. Możesz też zapłacić za konkretnego (lub konkretnych) fightera i masterować go do znudzenia, albo możesz też zapłacić za cały sezon i traktować KI jako pełnoprawną grę AAA. A że produkt jest niczym pełnoprawna, dobra bijatyka, to już nie ulega wątpliwości. Killer Instinct ma doskonały system walki, różnorodne, pomysłowo zaprojektowane postaci oraz fajną, krzykliwą oprawę. Nie można też zapominać o świetnym, elektryzującym soundtracku Micka Gordona. W Killer Instinct po prostu chce się grać.
War Thunder (PC, PS4)
Kolejny przykład na to, jak bardzo model f2p może wpłynąć na odbiór gry. War Thunder to symulator maszyn latających z czasów II Wojny Swiatowej, ale jest darmowa, przez co przyciągnęła rzeszę entuzjastów. Gra Gaijin Entertainment ma przy tym solidną mechanikę rozgrywki, ogromny wybór pojazdów oraz trybów oraz zbalansowany system mikropłatności, który nie wydrenuje błyskawicznie Waszego portfela. Jak na dobrą grę f2p przystało, War Thunder mocno się rozwija od czasu swej premiery. Prawdę mówiąc tak mocno, że do gry dochodzą zupełnie nowe rodzaje pojazdów (lądowych, w tym czołgów, a już niebawem będą też statki), diametralnie zmieniając rozgrywkę. War Thunder to obecnie najpoważniejszy konkurent World of Tanks, wrzucając do jednej produkcji rzeczy, które Wargaming rozdzielił na 3 osobne produkcje.
Team Fortress 2 (PC, PS3, X360)
Gra-legenda. Początkowo sprzedawana w słynnym zestawie Orange Box, w 2011 roku na Steamie przeszła na model free-to-play. Ta drużynowa strzelanka FPP oparta na ścisłej współpracy różnorodnych klas to protoplasta innych współczesnych team shooterów, takich jak choćby Overwatch. Doskonały, szlifowany latami gameplay, kreskówkowa oprawa oraz jasny podział na klasy czynią z tej gry idealne miejsce nie tylko dla niezobowiązującej zabawy, ale i dla poważnych rozgrywek esportowych. Poza tym Team Fortress 2 oferuje bardzo łagodny system mikropłatności, nie wymagając od gracza płacenia za rzeczy, które wpływałyby na jego potencjał w trakcie rozgrywki. Ten zabieg pomaga też w utrzymaniu jednolitej społeczności oddanych graczy. To stara, ale wciąż jara produkcja, warta poświęcenia jej czasu.
Powyższe tytuły oczywiście nie wyczerpują tematu. To tylko nasze propozycje, które - mam nadzieję - zachęcą Was do wyzbycia się uprzedzeń na temat f2p i sięgnięcia po jedne z najlepiej dopracowanych gier na rynku. Nadal dobrze (i w miarę uczciwie) możecie bawić się w takich grach jak Dota 2, Paragon, World of Warships i World of Warplanes, DC Universe Online, Hawken czy Heroes of the Storm. Tak czy inaczej - miłej zabawy!