Q: Nadchodzi burza (2021) – recenzja serialu (HBO). Kim jest Q?

Czyżby HBO pozazdrościło Netflixowi produkcji dokumentalnych? Na to wygląda, bo w ostatnim czasie coraz więcej ich pojawia się w tym serwisie. I też stoją na solidnym poziomie, chociaż niestety potrafią też pozostawić po seansie spory niedosyt. Oto recenzja serialu Q: Nadchodzi burza (2021).

Głównym twórcą Q: Nadchodzi burza jest Cullen Hoback, który prowadzi kilkuletnie śledztwo związane z tym, kim jest tajemniczy Q, stojący za jedną z najpopularniejszych, do tego mających mocny wpływ na rzeczywistość, teorii spiskowych – QAnon. Sprawdzając ślady i poszlaki, trafi on na wiele dziwnych rzeczy.

Q: Nadchodzi burza (2021) – recenzja serialu (HBO). Włącz myślenie?

Jeśli ktoś nie słyszał o QAnon, to w największym skrócie – rzeczony Q to jakoby osoba bliska władzy, mająca wysoki certyfikat dostępu do tajnych informacji. Rzuca on albo ona najróżniejsze pytania, elementy układanki, mające potwierdzać, że światem rządzi siatka pedofili kanibali, którzy gwałcą dzieci oraz piją krew noworodków, by zachować wieczną młodość. Należą do nich elity polityczne, medialne, etc., w tym oczywiście Hilary Clinton, Joe Biden, Barack Obama, a przeciwstawia im się Donald Trump.

Brzmi absurdalnie (i takie jest), sęk w tym, że QAnon zyskał naprawdę sporą popularność. Wyznawcy (bo tego słowa chyba trzeba użyć) tej teorii bywają niebezpieczni – wszak jeden koleś wszedł do pizzerii w Waszyngtonie, w piwnicy której miałyby być jakoby przetrzymywane i gwałcone dzieci, a następnie zaczął strzelać z karabinu. W styczniowym ataku na Kapitol również brali udział zwolennicy QAnon, a tę teorię spiskową jawnie popiera przynajmniej jedna kongresmenka z ramienia Republikanów.

Hobacka niestety najbardziej interesuje to, kim może być Q. W tym celu prowadzi nas przez historię stron takich, jak między innymi Reddit, 4chan, czy 8chan. Spotyka się – i to jest duża zaleta Q: Nachodzi burza – z ich twórcami, stara się pokazać powiązania, relacje, motywacje, jednocześnie szukając jakiegoś definitywnego dowodu na to, kto stoi za QAnon. Z jednej strony jest to ciekawe, pokazuje jak różne i dziwne rzeczy można znaleźć w internecie, do czego wykorzystać to potężne narzędzie. A bywa ono na przykład siedliskiem ekstremizmu, który kończy się masowymi strzelaninami, nie tylko w USA. Z drugiej jednak niektóre rzeczy są na tyle skomplikowane, że nie bardzo jest czas o nich dokładnie powiedzieć, przykładem Gamer Gate.

W całej tej opowieści gubi się nieco wymiar społeczny. Owszem, twórca gada też z wyznawcami QAnon, zarówno szeregowymi, jak i tymi, którzy prowadzą działalność na większą skalę, na przykład nagrywają podcasty, czy filmiki na temat wrzutek Q. A jednak wciąż nie bardzo wiem, co ich do tego pcha, czemu są gotowi zaryzykować tak wiele – bo przecież tracą na przykład znajomych czy pracę – i tak mocno wierzą w to, że światem rządzi patologiczna sekta. W sumie pewnie nie da się tego w pełni wytłumaczyć, ale przydałoby się jednak powiedzieć nieco więcej o tym wszystkim. Albo o relacjach mediów społecznościowych z mediami tradycyjnymi, do których zaufanie systematycznie spada.

Koniec końców, po obejrzeniu Q: Nadchodzi burza wiem o całej sprawie więcej, co oczywiście nie sprawia, że mniej mnie to wszystko przeraża. Zamiast hipotezy, kim jest Q, wolałbym posłuchać więcej o tym, jak QAnon zmienił społeczeństwo, co można zrobić, by temu przeciwdziałać. Bo chociaż Hoback na koniec stawia hipotezę, kim jego zdaniem jest Q, to nie ma to większego znaczenia, nawet jeśli ma rację. Równie dobrze Q mógłby być grupą osób, albo w ogóle nie istnieć – ważniejsze jest to, czemu ludzie są gotowi w takie rzeczy uwierzyć, poświęcić im masę czasu, a potem działać w zgodzie z nią. Może ktoś kiedyś spróbuje odpowiedzieć na to pytanie.

PS Jako że dostałem wcześniejszy dostęp, zapoznałem się z wszystkimi odcinkami. W HBO GO dostępne są póki co dwa odcinki, kolejne dwa pojawią się 29 marca, ostatnie dwa 5 kwietnia.