Rodzina Addamsów 2 (2021) – recenzja filmu (Forum Film Poland). Pstryk, trzask
Dwa lata temu animacja Rodzina Addamsów zarobiła na całym świecie ponad 200 milionów dolarów. Innymi słowy kwestią czasu było, kiedy powstanie kontynuacja. Szkoda tylko, że twórcy zapomnieli, że przydałoby się jednak mieć na nią jakikolwiek fajny i sensowny pomysł. Oto recenzja filmu Rodzina Addamsów 2 (2021).
Jako że w poprzedniej części Rodzina Addamsów doszła do porozumienia z okolicą i nikt już jej nie chce wygonić, w ich domu zawiało trochę nudą. Wednesday jednak bierze udział w konkursie naukowym, w którym prezentuje odkrycie, którym interesuje się niejaki Cyrus Strange. Tymczasem, żeby wzmocnić więzi rodzinne, Gomez wpada na pomysł, by wybrać się we wspólną podróż po Stanach Zjednoczonych.
Rodzina Addamsów 2 (2021) – recenzja filmu (Forum Film Poland). Rodzinę można też wybrać
Jak już się pewnie domyślacie, niezbyt podobała mi się Rodzina Addamsów 2. Co było jednak trochę zaskakujące, bowiem pierwszą część sprzed dwóch lat oceniłem na 7/10. Nawet nieźle pamiętam, że było tam bardzo dużo fajnie poprowadzonych wątków i słusznych przesłań. I przede wszystkim tego zabrakło w kontynuacji, o której na dobrą sprawę nie można zbyt wiele napisać.
Mam na myśli to, że akcja jest w sumie związana z jedną rzeczą, a mianowicie wątpliwościami Wednesday, czy aby na pewno pasuje do swojej rodziny, skoro nie czuje do niej żadnego przywiązania i w gruncie rzeczy wszyscy jej członkowie ją irytują. Jest tu więc trochę o tym, że z jednej strony rodziny się nie wybiera, z drugiej, że jednak więzy krwi to nie wszystko i nie znaczy to, że trzeba kogoś kochać czy lubić tylko dlatego, że jest się z nim spokrewnionym. Ale to w zasadzie tyle. Gomez bardzo chce nawiązać bliższą relację z córką, ale właśnie w tym zdaniu można streścić cały jego wątek. To i tak lepiej, bo Morticia nie ma tu zupełnie nic do roboty. Podobnie, jak Pugsley, któremu w głowie tylko podrywanie dziewczyn, co robi – jak łatwo się domyślić – w dość pokraczny sposób (no i dostaje ciągle łomot od Wednesday).
Postacie przez większość czasu snują się po ekranie, kolejne zdarzenia mają miejsce tylko dlatego, że tak zostało zapisane w scenariuszu. Nie ma to za wiele ładu, ani składu, a tym bardziej sensu, czego idealnym przykładem jest końcówka, która jest zdecydowanie przegięta i zbyt głupia, żeby można było ją wziąć na poważnie. A gdy jakiś bohater przestaje być potrzebny (chociaż tak naprawdę od początku nie bardzo był), to po prostu się o nim zapomina.
Oczywiście można uznać, że Rodzina Addamsów 2 nie jest dla mnie, tylko dla o wiele młodszego widza. Po pierwsze jednak, na pierwszej części bawiłem się dobrze i mogłem tam znaleźć coś dla siebie. Po drugie, mam spore wątpliwości, czy dzieci będą zadowolone z tego filmu. Owszem, animacja jest całkiem ładna i kolorowa. Ale co z tego, skoro Rodzina Addamsów 2 jest długa, nudna i mocno się wlecze? Jakby tego było mało, dowcipy też nie stoją na najwyższym poziomie. Opierają się albo na slapsticku, albo na grach słownych i w sumie najzabawniejszą – i komentującą całą produkcję – wypowiedzią w filmie jest to, co mówi w pewnym momencie Wednesday – „gry słowne uważam za najbardziej leniwą formę komedii”. A właśnie ciągłych gierek słownych jest tu najwięcej…
Rodzina Addamsów 2 to zatem film zupełnie niepotrzebny. Ani nie rozwija w żaden sposób tytułowej familii, ani nie przekazuje niczego ciekawego, ani nie jest nawet po prostu dobrze pomyślaną i zrealizowaną rozrywką. Niby można obejrzeć i zapomnieć, tylko po co tracić czas?
Atuty
- Jedna fajna, mająca w sobie choć trochę życia scena (w przydrożnym barze);
- Kilka żartów można uznać za udane
Wady
- Cała reszta
Rodzina Addamsów 2 (2021) to niestety bardzo nieudana kontynuacja całkiem fajnej animacji sprzed dwóch lat.
Przeczytaj również
Komentarze (3)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych