Kącik sportowy - piłkarska klasyka
Witam wszystkich fanów sportowych emocji, również tych w wydaniu wirtualnym! Za oknem chcąc nie chcąc, coraz ciemniej i smutniej, a my spotykamy się we „Fleszu” już po raz czwarty. W dzisiejszym wydaniu, podobnie jak i ostatnio, lecimy z tematem zapomnianych sportówek, póki co temat zawężając do ich najpopularniejego podgatunku – gier piłkarskich.
Aby nie przeciągać, zapraszam więc do lektury drugiej części materiału przybliżającego najciekawsze serie piłkarskie, w jakie przyszło nam zagrać w historii naszego hobby.
Jako, iż poprzednie wydanie „Flesza” rozpoczął swoisty milestone w historii gier piłkarskich, a więc ISS PE 2 od Konami, aby tradycji stało się za dość, jako pierwszą grę w dzisiejszym, zaprezentuję Wam najpopularniejszą i najbardziej grywalną odsłonę serii od największych rywali Konami – EA Sports. Tak, tak – zgadliście, na FIFA 99.
FIFA 99
Dlaczego akurat ta edycja FIFY zasługuje moim zdaniem na wpisanie jej w znamienite grono dawnych kozaków wśród wirtualnych piłek? Wyjątkowo, jak w żadnej innej odsłonie (nie wliczając ofkoz „nowożytnych” odsłon FIFY) zagrało tutaj wszystko – od pudełka z grą, które swoją sylwetką sygnował Denis Bergkamp, poprzez klimatyczną introdukcję oraz hitowy temat główny – „Song 2” od kapeli Blur, aż po przede wszystkim naprawdę udany gameplay, okraszony standardowo toną licencji. Za czasów Szaraka, po ISS sięgali zazwyczaj koneserzy, którzy już wówczas oczekiwali większej wczuwki w wydarzenia na boisku, z FIFĄ zaś zetknęli się w tych złotych czasach niemal wszyscy. Nie tylko ze względu na nostalgię – naprawdę polecam zapoznanie się z FIFĄ 99.
International Soccer
Kontynuując tarzanie się w nostalgii, chciałbym podsunąć Wam trzy gry, będące najbardziej znanymi reprezentantami piłki nożnej na „komputerach z duszą” – Commodore 64 oraz Amidze. Pierwszym, zdecydowanie najbardziej archaicznym z nich, o którego starodawności świadczy również doskonale sam jego tytuł, jest International Soccer. Ot, tak po prostu bez numerka, rocznika lub twarzy gry w tytule, co w dzisiejszych czasach byłoby zapewne nie do pomyślenia. Wydana w 1983 roku, a więc przed niespełna 30-stoma laty gra, choć dziś wywołuje jedynie uśmieszek politowania, w czasach C64 i Amigi, przetarła szlaki dla takich gier, jak Microprose Soccer oraz Sensible Soccer.
Microprose Soccer
Microprose Soccer, wydany w 1988, prezentował się już o wiele lepiej, a przede wszystkim ukazywał akcję na boisku z zupełniej innej perspektywy. Gra stworzona była przez Sensible Software, co nasuwa oczywiste skojarzenia z jej duchowym następcą i jedną z najczęściej wspominanych po dziś dzień gier – Sensible Soccer. Wracając jednak do Microprose Soccer, tytuł ten zebrał bardzo dobre noty w branżowych magazynach oraz zaskarbił sobie na cztery lata serca Graczy. O tym, jak grywalny i lubiany jest ten tytuł, niech świadczy fakt, iż Microprose Soccer, co 4 lata, począwszy od 1990 roku, aż po czasy obecne, otrzymuje stosowne mody od fanów, które dopasowują bazę danych zawodników i drużyn tak, aby odpowiadały kolejnym Mundialom. Fenomen.
Sensible Soccer
Dochodzimy do najpopularniejszej i wciąż żywej, dzięki działaniom wiernych fanów, gry – Sensible Soccer. Ta wydana w 1992 roku gra, dzięki genialnemu wówczas, szybkiemu i sycącemu gameplayowi na stałe wpisała się w menu każdego Gracza, który miał przyjemność uprawiać swoje hobby na początku lat 90. Gra doczekała się kolejnych edycji oraz reedycji, którym jednak brakowało pierwiastka geniuszu, cechującego oryginał. No, może za wyjątkiem Sensible World of Soccer – wydanej w 1994 roku kontynuacji, która jako jedyna godnie kontynuowała dzieło oryginału, a nawet – przebiła je. „Sensibla” pokrótce można określić, jako swoistą hybrydę ISSa oraz FIFY – podobnie jak seria Japończyków, miała świetną rozgrywkę, a wzorem FIFY oferowała tone licencji oraz lig, wliczając w to również i naszą. Sensible Soccer nie tylko wielokrotnie nagradzano we wszelakich plebiscytach i rankingach, lecz również chętnie kopiowano w innych piłkarskich grach, łudząco podobnych stylem zabawy do „Sensibla”. Interesujesz się futbolem i grami? Nie możesz nie znać tej gry.
Goal 3
Wychodząc powoli z czasów pradawnych, lecz pozostając przy mniej głośnych licencjach, podczas przeglądu gier piłkarskich zapomnieć nie można o prawdziwym królu polskich domostw w drugiej połowie lat 90. Goal 3. Na dźwięk tych dwóch słów, niejeden umysł odtworzy dowolną, przepełnioną nostalgią chwilę, spędzoną przy poczciwym Pegasusie. Dla tych, którzy jednak jakimś trafem nie pamiętają - prowadzimy reprezentację Japonii przez serię meczów eliminacyjnych, podczas których trafiamy na niemal wszystkie kontynenty i związane z nimi warunki pogodowe oraz rodzaje boisk. W meczach z drużynami z Afryki, pojedynkujemy się z przeciwnikami na piaszczystych, zapadających się boiskach itd. Całość doprawiono klimatycznymi superstrzałami oraz sposobami odebrania piłki – piącha lub skok na plecy rywala. Całość naprawdę warto sprawdzić, o ile nie zrobiłeś tego jeszcze, drogi Czytelniku. A o to coś na zachętę:
World Fantasista
Na koniec, wracając nieco do czasów bliższych nam obecnie, chciałbym zaprezentować zdecydowanie mniej znaną, lecz również wartą uwagi grę piłkarską, wydaną przez… Squaresoft. Tak, piszę to zupełnie serio. Tytułem tym jest może nie brzmiące zbyt piłkarsko, lecz naprawdę interesujące - World Fantasista, wydane na PlayStation 2. O swoistej niszowości gry niech świadczy fakt, iż nawet Youtube ma problemy z wypluciem zadowalającej ilości video dla wklepanego zapytania, zawierającego tytuł tej gry. Gra doczekała się naprawdę niezłej oprawy i zadowalającego gameplayu, lecz to, czym najbardziej przykuwała uwagę był fakt, iż zawarto w niej całkiem sprawnie działający system komend głosowych. W praktyce działało to tak, iż za pomocą headsetu wydawaliśmy polecenia naszym grajkom – „wślizg!”, „podanie!”, „podanie!”, „strzał!” – tak zdobywało się bramki w tej grze. I choć był to jedynie opcjonalny sposób kontroli, trzeba przyznać, że obmyślono go całkiem zmyślnie i nowatorsko. No, ale to w końcu Squaresoft. Jeśli zainteresowała Was ta gra, mam dla Was jej japoński trailer, oraz informację – nie ukazała się ona poza granicami Japonii, jak można było się domyśleć.
I to by było na tyle. Doskonale zdaję sobie sprawę, że na odkurzenie czeka jeszcze co najmniej kilka interesujących gier piłkarskich, lecz zwyczajnie trzeba by było poświęcić na nie kolejne wydania „Flesza”. Jeśli jednak jesteście zainteresowani kontynuacją tematu dajcie znać. Ja tymczasem dziękuję wszystkim za uwagę, wyrażam nadzieję, iż czas spędzony na lekturze niniejszego materiału uważacie za udany i spadam zając się moim świeżo nabytym egzemplarzem Football Manager 2013. Kogo polecacie?
Maciej "Aem" Dudziński
Przeczytaj również
Komentarze (31)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych