HP: Najlepszy multiplayer w jaki graliście?

HP: Najlepszy multiplayer w jaki graliście?

Roger Żochowski | 27.01.2013, 12:06

W tym tygodniu Hyde Park wyjątkowo w niedzielę. A pytanie kierujemy tym razem do fanów multi. Zarówno tego kanapowego jak i sieciowego. Przy której produkcji z szeroko pojętym multiplayerem bawiliście się najlepiej?

Pytanie tygodnia: Najbardziej multiplayer w jaki graliście?

Dalsza część tekstu pod wideo
 
 
Roger
 
Zapowiedź nowego numeru jeszcze dzisiaj, więc nie będę zdradzał póki co jego zawartości. Zdradzę za to, że szykuje się kolejne (wiosenne) spotkanie redakcyjne na świeżym powietrzu, a fakt, że niedaleko miejsca docelowego naszego eventu ktoś postawił stadninę, nie wróży niczego dobrego (oczywiście nie dla nas, tylko zwierzaków). Red Dead Redemption na żywo? Strzeżcie się koniska bo nadchodzimy.  

Dzieje się w naszej rodzimej branży i to naprawdę sporo. A wiedzcie, że to nie koniec ciekawych transferów w tym roku. My tymczasem cały czas walczymy z nowym PPE. Wkrótce poinformujemy Was o oficjalnej i już konkretnej dacie startu.



Pytanie tygodnia: Tak się składa, że zawsze wolałem kanapowy multiplayer od sieciowego, dlatego mój wybór pada głównie na starsze gry. Na począśtek będę monotematyczny i wskaże na Pro Evo, w które z kolegami klepie od roku 1997. Potem polecą wszystkie strzelanki samochodowe - niezapomniane sesje na podzielonym ekranie w Rogue Trip, Twisted Metal 2 i 4, oraz Vigilante. Na deser zaś wrzucam kręgle z Tekken Tag Tournament :)

 

PS: Monika zapamiętaj, że Ni No Kuni, to nie to samo co Kunio Kun ;)


 

Zax
 
Po ograniu najnowszej growej edycji Family Guya (recenzję znajdziecie w nadciągającym numerze PSX Extreme) złapałem znowu fazę na oglądanie "Głowy rodziny". Wydaje mi się, że seria 9 i 10 nie jest już tak zabawna, jak starsze odcinki, ale to nadal jedna z najbardziej komicznych kreskówek, jakie można zobaczyć. South Park i Simpsonowie wysiadają. Ponoć dobry jest też American Dad. Tego jeszcze nie miałem okazji sprawdzić. Ktoś z naszych czytelników jest może fanem tego serialu?

Pytanie tygodnia: Największą radochę w multiplaterze od zawsze dawał mi split-screen, albo wspólne granie ze znajomymi w party-games. Sieciowa rozgrywka po prostu nie ma tego smaczku. Bez cienia wątpliwości największą frajdę w split-screenie dało mi TimeSplitters 2 (jeden z najlepiej dopracowanych tytułów w historii pod tym kątem). Pozdrawiam wszystkich, z którymi wspólnie męczyłem tę perełkę z PS2!
 
 
 
Psyko
 

Wprawdzie mało to konsolowe, ale zapaliłem się ostatnio The Elder Scrolls Online i zgłosiłem do otwartej bety (klik). Nie wiem czy moje laptopowe i3 w spółce z GF 540M  dadzą radę, ale z chęcią poszlajam się po Tamriel mając w pamięci miód wylewający się z wycieczek po mroźnym Skyrim. Ba, jeżeli całość będzie w miarę przyjemnie działała i wyglądała na moim sprzęcie, a rozgrywka okaże się być interesująca, to może skuszę się na fulla i opłacanie abonamentu po premierze TES Online. Jeszcze nigdy nie farmiłem golda...

 



Bym zapomniał, jest też nowy zwiastun rimejku Evil Dead. Będzie dobrze.

 



Pytanie tygodnia: Chyba Battlefield 3 - gra dużo gorsza od Bad Company 2, ale była dobra ekipa, więc godziny uciekały z życia niczym banknoty z portfela na alkoholowym ciągu.

 

Monika
 

No i kolejny tydzień poleciał, zanim się obejrzałam! W środę nawiedziłam bandę redakcyjnych oszołomów, dowiedziałam się kilku branżowych ciekawostek, ale obiecałam, że nic nie chlapnę dopóki nie dostaniecie nowego PSX Extreme w łapki;). Dobrą nowinę przyniósł Soq, który dołączył do naszego posiedzenia trochę zziajany, pędząc praktycznie prosto z lotniska. Po wysączeniu kilku drinków zaczęliśmy się pastwić (wiecie tak z sympatii ;) ) nad Rogerkiem i jego miłością do źrebiąt, klaczy, ogierów i wszelakiej maści chińskich Kuni. Zanim jednak nasze słoneczko strzeliło ostatecznie focha, w jego obronie stanął Koso: „Bo łaciaty koń, to nie koń, tylko krowa!”. W sumie to już nie do końca wiem czy rozmawialiśmy o grach, czy o zwierzętach (trochę % się wysączyło i mógł się człowiek pogubić), stanęło jednak na tym, że Kuń Kuniowi nie równy!

 



Z grami w tym tygodniu jestem na bakier, wciąż w biegu, ciągle poza domem, a moja konsolka już obrasta kurzem... chlip! Ale w ten weekend definitywnie mam zamiar naprawić to zaniedbanie i solennie obiecuję sobie, że spędzę go w dresach, na kanapie, z padem w dłoni! Tym bardziej, że kolejny tydzień zapowiada się imprezowo-okazją będzie dwunasta rocznica moich osiemnastych urodzin;).


Pytanie tygodnia: Hehe oczywiście Call of Duty, potem Halo, Gears of War i Uncharted. Chociaż ostatnio preferuję single player - za dużo fajnych tytułów do ogrania, żeby tracić czas na multi.

 

Loganek
 

Jakiś wredny duszek niemal zamordował mi pompę wody w aucie. Przez wymianę i jeszcze jedną drobną usterkę musiałem podróżować przez kilka dni niczym pierwsi osadnicy - autobusem. Bynajmniej nie narzekam, bo dzięki tej odmianie doceniłem powrót za kółko.

Z ruchomych obrazków, w ramach relaksu, zapoznałem się z filmem W chmurach (2009) w reżyserii Jasona Reitmana. Pozorna komedia okazała się dobrym filmem, z nietuzinkowym zakończeniem. W końcu obejrzałem też dokument pt. Magiczne cięcie montażysty, który w świetny sposób ukazuje jak przez te wszystkie lata zmieniała się sztuka montażu. A wszyscy fani Quentina Tarantino powinni go obejrzeć, bo reżyser często i gęsto dzieli się w nim swoją wiedzą.

Z lektur mało szkolnych, w jeden wieczór przeczytałem zbiór tekstów Kevina Smitha pt. Silent Bob Speaks. Niestety nie jest to jego najlepsze dzieło, ale ma swoje piękne momenty. Z opowieścią dlaczego Smith nie lubi Britney Spears na czele.  Z kolei swoje uszy raczyłem audiobookiem "Final Crisis" z bohaterami wydawnictwa DC. Seria Graphic Audio jest genialna i szkoda, że w naszym kraju książki w wersji audio jeszcze nie dotarły do takiego poziomu (może poza Sagą o Wiedźminie), ale trzeba mieć nadzieję.

A grową rozrywkę zapewnił mi nowy Devil May Cry, który stanowi solidną pozycję, ale nie jestem w stanie wybaczyć twórcom podawania tych samych elementów fabularnych w pseudonowy sposób. A przed premierą Dead Space 3 powtórzyłem drugą przygodę z Clarkiem i ponownie zaliczyłem porządną dawkę emocji.

Pytanie tygodnia: Tradycyjny - bezsieciowy - muliplayer w Crash Team Racing. Po prostu coś p-i-ę-k-n-e-g-o.

Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper