Reklama
Hyde Park: gatunek gier, którego nie trawisz?

Hyde Park: gatunek gier, którego nie trawisz?

Roger Żochowski | 11.01.2013, 17:37

Ostatnio nie brakowało hitów wielkiego kalibru i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Są jednak zapewne gatunki gier, których po prostu nie trawicie. I tym tematem chcemy się zająć w dzisiejszym Hyde Parku.

Ostatnio nie brakowało hitów wielkiego kalibru i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Są jednak zapewne gatunki gier, których po prostu nie trawicie. I tym tematem chcemy się zająć w dzisiejszym Hyde Parku.

Dalsza część tekstu pod wideo

xxxxx

 
 

Pytanie tygodnia: Gatunek gier, którego nie trawisz?

 
 
Roger
 

No i stało się. Kupiłem mojej narzeczonej psa dołączając tym samym do redaktorów PE z czworonogami na chacie. Całe szczęście York duży nie jest, póki co nie szczeka i sika już na gazetę, więc można to jakoś przeboleć :) O dziwo - patrzy uważnie jak gram w Borderlands, podczas gdy na inne tytuły nawet nie splunie.

 



Ostatnio porzuciłem granie na stacjonarnych konsolach na rzecz handheldów. Resident na 3DS-a łyka szóstą odsłonę serii ze stacjonarek bez popitki. Naprawdę świetna produkcja, podobnie jak Virtue's Last Reward, które wzorem 999 niszczy scenariuszem. Do tego pomagam narzeczonej ukończyć przenośnego Mariana i profesora Laytona, więc czasu na duże produkcję było naprawdę niewiele.


Pytanie tygodnia: Na obecnej generacji konsol jakoś mi obrzydły tradycyjne FPS-y. Nie przepadam też za wszelkiego rodzaju symulatorami lotniczymi.


 

Zax
 
W końcu spokojny tydzień. W sumie niewiele się u mnie działo, oprócz kilku kursów do Warszawy. Z nowości wydawniczych zacząłem męczyć Crimson Shroud. W tym tygodniu królowały jednak retro-klimaty. Wzięło mnie na szarpanie w starsze taktyczne RPG-i. Postanowiłem drugi raz przejść Vandal Hearts I i II. Uważam, że to mocno niedoceniane tytuły. Jeśli lubicie Tactics Ogre albo Final Fantasy Tactics, to zdecydowanie warto zainteresować się tymi pozycjami (w szczególności pierwszą częścią Vandal Hearts).
 
Pytanie tygodnia: Generalnie strawię wszystko, nawet Arkanoida na 10-letniej komórce. Najgorzej pasują mi chyba gry logiczne - te bez elementów przygodowych czy fabularnych. W Laytona gram chętnie, ale jak widzę tytuły-popierdółki ze spartańską grafiką to wysiadam
 
 
 
Psyko
 

Borderlands 2 z każdą kolejną godziną coraz mocniej gniecie kule. Zabawa w co-opie jest przemiodna - Gearbox zdołało zmontować sequel praktycznie idealny, grę z uzależniającym gameplayem i rozbrajającym humorem. Nie chcę siać herezji, ale bawię się nawet lepiej, niż w przypadku Halo 4. Tak czy siak, jak spieprzą Colonial Marines, to i tak im nie wybaczę, bo Xenomorphy zasługują na mocarnego FPS-a.

Przygotowując się do wciągnięcia pierwszej zajawki Cyberpunk 2077, jak szalony zacząłem łykać dziełka i dzieła nawiązujące do wielbionej przeze mnie dystopijnej wizji bliskiej przyszłości. W piwnicy wygrzebałem wydanego przez ś.p. TM-Semic w ramach serii Mega Marvel Ghost Ridera 2099, na ekranie telewizora wylądowały Akira i Johhny Mnemonic, a w kolejce na odgrzanie czekają pierwszy Matrix, Blade Runner, RoboCop i Videdrome. Miodzio. No i znalazłem na YT leżący niżej kawałek, który jest obecnie jedynym rezydentem pamięci mojego iPoda.

 



Pytanie tygodnia: Nie dotykam się gier tanecznych, muzycznych, strategicznych, symulatorów koparek, pociągów, autobusów, gotowania oraz pozycji stricte logicznych.

 

 

Loganek
 

Pogoda, pod względem wizualnym, nas nie rozpieszcza, ale od czego są wirtualne światy, w których zawsze można znaleźć chwytający za serce pejzaż - od razu przypominają mi się widoki z Just Cause 2 czy serii Uncharted.

Wreszcie zdołałem zabrać się za Need for Speed: The Run. Na razie jest dobrze, choć mam wrażenie, że momentami samochód zachowuje się jakbym wysiadł na zakręcie. Irytuje mnie jedynie długość ładowania kolejnych wyścigów, ale nie można mieć wszystkiego. Za to quick time events w sekwencjach na dwóch nogach są przyjemne, ale osobiście wolałbym aby było ich trochę więcej. W ramach relaksu zabrałem się za Podróż, choć to złe słowa. Pada zabrała mi moja druga połówka i tyle go widziałem. Nie narzekam, bo oglądanie tego spektaklu jest wielce satysfakcjonujące.

Wszystkim fanom Japonii polecam książkę Marcina Bruczkowskiego pt. Bezsenność w Tokio. Nie jest to nowa pozycja, ale dowiecie się jak kilka lat temu wyglądało życie obcokrajowca w tym fascynującym dla mnie kraju. Poznacie prawdę na temat hoteli kapsułkowych oraz różnicy między samochodami, które trafiają na nasz rynek, a tymi przeznaczonymi dla Japończyków. A jeśli tak jak ja będziecie zadowoleni z lektury, zawsze możecie sięgnąć po inne książki Bruczkowskiego. A gdybyście mieli jakieś pytania, nie krępujcie się pisać na wirtualną skrzynkę autora - odpisuje, sam sprawdzałem.

Jeśli znane są Wam takie filmy jak Ace Ventura, Bruce Wszechmogący czy Patch Adams, a na dodatek należą do Waszych ulubionych, zapewne ucieszy Was fakt, że ich reżyser Tom Shadyac stworzył kolejną produkcję. Tym razem jednak nie jest to komedia. "I Am" opowiada o poszukiwaniach reżysera. Shadyac chce poznać odpowiedź na pytanie: Co jest nie tak z tym światem? oraz Jak można to naprawić? Wbrew pozorom nie będzie skupiał się na monumentalnych problemach, a na samym rdzeniu. Dobry film, poruszający kwestie bardzo współczesne.

Pytanie tygodnia: Strategie. Mój umysł pragnie czegoś innego niż zarządzanie jednostkami i surowcami.

Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper