K.F. #80 - występują: szczytująca Grawitacja, potrójny Plissken, pęczniejące Gotham i inni
Próbowałem, naprawdę się starałem...ale nie dałem rady. Nie jestem w stanie obejrzeć Walentynkowego filmu...to...za...trudne...Dlatego też, wybór padł na film Jobs, który w sumie...jest jak walentynka...Zapraszam!
Wiadomości ze świata filmu
Grawitacja znów na szczycie
Dzieło Alfonso Cuarona kontynuuje marsz ku wszelkim możliwym nagrodom. Tym razem, kosmiczny dramat został doceniony za efekty specjalne. Visual Effects Society dwunasty raz przyznawało statuetki dla najlepszych z najlepszych. Poza wizytą w kosmosie wielkim zwycięzcą okazała się najnowsza animacja Kraina lodu. Jedna z kategorii dotyczy również gier wideo. Oto laureaci.
Najlepsze efekty w filmie bazującym na efektach specjalnych:
Grawitacja
Najlepsze efekty wspierające w filmie kinowym:
Jeździec znikąd
Najlepsza animacja w filmie animowanym:
Kraina lodu
Najlepsze efekty w programie telewizyjnym:
Gra o tron (odc. Valar Dohaeris)
Najlepsze efekty wspierające w programie telewizyjnym:
Banshee (odc. pilotowy)
Najlepsze efekty w grze:
Call of Duty: Ghosts
Najlepiej animacja postaci w filmie aktorskim:
Smaug - Hobbit: Pustkowie Smauga
Najlepiej animacja postaci w filmie animowanym:
Powstanie Królowej Śniegu - Kraina lodu
Najlepiej wykreowane środowisko w filmie aktorskim:
Świat na zewnątrz - Grawitacja
Najlepiej wykreowane środowisko w filmie animowanym:
Lodowy pałac Elzy - Kraina lodu
Najlepsze wirtualne zdjęcia w filmie aktorskim:
Grawitacja
Najlepsze modele w filmie kinowym:
Grawitacja
Najlepsze efekty i symulacje animacyjne w filmie aktorskim:
Grawitacja
Najlepsze efekty i symulacje animacyjne w filmie animowanym:
Kraina lodu (burza śnieżna Elzy)
Najlepsze kompozycje w filmie kinowym:
Grawitacja
Najlepsza kompozycja w programie telewizyjnym:
Gra o tron (The Climb)
***
Snake razy trzy
Po Dreddzie, Robocopie, Mad Maxie i wieeeeeeeelu innych, Hollywood marzy o przywróceniu do łask kolejnego bohatera z tamtych lat. Jest nim nikt inny jak pyskaty Snake Plissken. Ucieczka z Nowego Jorku miałaby być pierwszym filmem zrobionym od nowa dla nowych kinomanów. To jednak nie koniec. Wiara w przedsięwzięcie jest tak duża, że Joel Silver (producent) pragnie od razu postawić na...trylogię. Jak zwykle marzenie zostanie poddane próbie po premierze pierwszej odsłony. Wedle słów Silvera atmosfera ma przypominać tę z....wyśmienitego Arkham City i oby udało się dotrzymać słowa. Pytanie tylko kto mógłby wcielić się w tę legendarną postać z taką genialnością jak Kurt Russell. Jakieś pomysły?
***
KITT powraca
Oszukiwanie się nie wygląda ładnie, więc bądźmy szczerzy. Serialu Nieustraszony nikt nie oglądał dla Hoffa – chyba, że sam aktor – wszyscy uwielbiali jego gadający samochód. Reaktywacja serialu nie wypadła dobrze, a filmy kinowe zgubiły się w historii. I właśnie w dobie nadawania dawnym bohaterom nowych twarzy pojawia się informacja o kolejnym podejściu do Knight Ridera. Bracia Weistein próbują uruchomić projekt i w obsadzie mogą się znaleźć Chris Pratt oraz Danny McBride – przydział ról jest raczej oczywisty. Na scenarzystę wybrano Brada Copelanda (Mam na imię Earl). Może macie pomysł na to „kim” w tym wcieleniu byłby KITT?
***
Gotham się zapełnia
Kolejny tydzień i kolejna informacja na temat powiększającej się obsady serialu Gotham. Dla przypomnienia – będzie to produkcja opowiadająca o początkach kariery Jima Gordona, jedynego uczciwego policjanta w mieście Mrocznego Rycerza, który tutaj jest jeszcze szczylem. Tak oto w roli Harveya Bullocka zobaczymy Donala Logue'a (Synowie Anarchii). Alfredem został Sean Pertwee (Camelot). Pingwina, znanego również jako Oswald Cobblepot, ożywi Robin Lord Taylor (The Walking Dead). Zabryna Guevara (Burn Notice) to kapitan Essen – szefowa Gordona. A w narzeczoną głównego bohatera - lekarkę Barbarę Kean - wcieli się Erin Richards (Breaking In).
***
Horda wzywa
Internetowy serial postapokaliptyczny pt. Horda gościł już na łamach Kącika. Teraz twórcy proszą o pomoc, za pośrednictwem strony http://polakpotrafi.pl/hordaserial. Lake Love Productions przeciera szlak w dziedzinie rodzimych seriali internetowych i jak łatwo się domyślić nie jest to łatwe wyzwanie. Własnymi słowami twórcy mówią:
Od wielu lat jesteśmy przekonani o tym, że internet a szczególnie Youtube jest przyszłością. Dla nas artystów, filmowców jest on całkowicie inną formą dystrybucji i kompletnie inna platformą do przekazywania treści wam, widzom. Nie chcemy zrobić kolejnego filmu, który pojawi się na festiwalach, czy który zniknie w gąszczu internetowych informacji. Tworzymy projekt, który będzie żył w internecie, będzie jego integralną częścią. Widzimy, jak cały świat oszalał na punkcie seriali. Jak wiele produkcji, również internetowych, pojawiło się przez ostatnie lata. Czas już żeby Polacy dorzucili swoje trzy grosze!
***
Oscary z Wielkiej Brytanii
BAFTA, czyli Brytyjska Akademia Filmowa i Telewizyjna wyznaczyła najlepszych z najlepszych. Ceremonię zdominowała Grawitacja. Pytanie czy tak samo będzie podczas Wielkiej Gali z USA? Oto i szczęśliwcy.
Najlepszy Film:
Zniewolony. 12 Years a Slave
Najlepszy Brytyjski Film:
Grawitacja
Najlepsza Reżyseria:
Alfonso Cuaron, Grawitacja
Najlepszy Aktor:
Chiwetel Ejiofor, Zniewolony. 12 Years a Slave
Najlepsza Aktorka:
Cate Blanchett, Blue Jasmine
Najlepszy Aktor Drugoplanowy:
Barkhad Abdi, Kapitan Phillips
Najlepsza Aktorka Drugoplanowa:
Jennifer Lawrence, American Hustle
Najlepszy Scenariusz Oryginalny:
American Hustle, Eric Warren Singer, David O. Russell
Najlepszy Scenariusz Adaptowany:
Tajemnica Filomeny, Steve Coogan, Jeff Pope
Najlepszy Film Zagraniczny:
Wielkie piękno, Paolo Sorrentino, Nicola Giuliano, Francesca Cima
Najlepszy Film Dokumentalny:
Scena zbrodni - Joshua Oppenheimer
Najlepszy Film Animowany:
Kraina lodu, Chris Buck, Jennifer Lee
Najlepsze Zdjęcia:
Grawitacja, Emmanuel Lubezki
Najlepszy Montaż:
Wyścig, Dan Hanley, Mike Hill
Najlepsza Scenografia:
Wielki Gatsby, Catherine Martin, Beverley Dunn
Najlepsze Kostiumy:
Wielki Gatsby, Catherine Martin
Najlepsza Charakteryzacja i Uczesanie:
American Hustle, Evelyne Noraz, Lori McCoy-Bell
Najlepszy Dźwięk:
Grawitacja, Glenn Freemantle, Skip Lievsay, Christopher Benstead, Niv Adiri, Chris Munro
Najlepsza Oryginalna Muzyka:
Grawitacja, Steven Price
Najlepsze Efekty Wizualne:
Grawitacja – Tim Webber, Chris Lawrence, David Shirk, Neil Corbould, Nikki Penny
Najlepszy Brytyjski Animowany Film Krótkometrażowy:
Sleeping with the Fishes, James Walker, Sarah Woolner, Yousif Al-Khalifa
Najlepszy Brytyjski Film Krótkometrażowy:
Room 8, James W. Griffiths & Sophie Venner
Nagroda za debiut brytyjskiego scenarzysty, reżysera lub producenta:
Keiran Evans (reżyser/scenarzysta), Kelly + Victor
Wschodząca Gwiazda (głosowanie publiczności):
Will Poulter
W rękach fanów
The Return of Darth Revan
Ekipa TimeshareBlues pragnie pokazać wygląda powrót Dartha Revana zwanego pieszczotliwie Rzeźnikiem.
***
Mr. and Mrs. Smith Fight Scene
CineFix prezentuje swoją wizję finałowego starcia Pani i Pana Smith z anonimowym mięsem armatnim. Wszystko przyprawione szczyptą humoru.
***
METRO - Ostatnia Nadzieja
Oto i zwiastun kolejnej produkcji z naszego pięknego kraju. Tym razem, RedHorizonStudio zaprasza nas do popularnego uniwersum Metro.
***
It's Free 100%
Wolność dla każdego z nas jest czymś innym. Niektórzy wolą od niej poczucie bezpieczeństwa. Osobiście skłaniam się ku byciu wolnym niż bezpiecznym. A jak bohater tego filmu?
***
Star Wars – Versus: The Way to Shadow
Darius jest jednym z Jedi, którzy muszą uciekać przed ciężkim butem Imperium. Dodatkowo jego osobę pragną pozyskać rebelianci i pewien łowca nagród.
***
CyberNature
Animacja dotycząca tego co zostanie z Ziemi po kolejnej katastrofie i jak powstanie nowe życie. Coś pięknego.
***
Kino Świat prezentuje...
PAUL WALKER w polskim zwiastunie swojego ostatniego filmu - "NAJLEPSZY Z NAJLEPSZYCH" w kinach od 25 kwietnia
Pojawił się długo oczekiwany zwiastun ostatniego filmu tragicznie zmarłego Paula Walkera, gwiazdy serii „Szybcy i wściekli”. „Najlepszy z najlepszych” pojawi się w polskich kinach już 25 kwietnia - równocześnie z datą amerykańskiej premiery.
Paul Walker, Luc Besson, RZA, tony akcji, pościgów samochodowych i zapierających dech w piersiach wybuchów - to idealna mieszanka kina akcji, którą polscy widzowie będą mogli podziwiać już niedługo w kinach. „Najlepszy z najlepszych” to ostatni film w karierze tragicznie zmarłej gwiazdy serii „Szybcy i wściekli”. Obok Paula Walkera zobaczymy w nim również legendę sceny hip-hopu - rapera RZA, który pracował m.in. przy takich filmach jak „Kill Bill” Quentina Tarantiono czy „Ghost Dog: Droga samuraja” Jima Jarmuscha. Za scenariusz odpowiedzialna jest legenda kina akcji - Luc Besson. Na ekranie w „Najlepszym z najlepszych” zobaczymy również gwiazdę kaskaderskich tricków i wynalazcę karkołomnej miejskiej akrobatyki o nazwie parkour - Davida Belle. Tę niezwykle wybuchową mieszankę kinowych talentów oglądać będzie można na wielkim ekranie już 25 kwietnia. Polscy widzowie zobaczą ostatni film Paula Walkera w tej samej dacie co amerykańska publiczność.
Luc Besson, niezrównany specjalista od kina akcji, prezentuje ostatnią kompletną rolę w karierze Paula Walkera. Obok gwiazdy „Szybkich i wściekłych”, na dużym ekranie zobaczymy niesamowicie sprawnego aktora, kaskadera i wynalazcę parkouru Davida Belle oraz rapera RZA - lidera Wu-Tang Clan, grupy, która na zawsze odmieniła oblicze światowego hip-hopu. Z połączenia ich osobowości powstało dynamiczne widowisko, którego każda minuta jest niczym zastrzyk adrenaliny w sam środek serca.
Niedaleka przyszłość. Tajny agent policji Damien (Paul Walker) ma zaledwie 24 godziny, by odszukać skradziony pocisk z głowicą nuklearną i powstrzymać katastrofę. Wszelkie tropy wiodą do bezwzględnego handlarza narkotyków, rezydującego w odciętym od świata gettcie, zwanym Brick Mansions. W niebezpiecznej misji, na terenie niepodzielnie rządzonym przez gangi, Damien zyskuje nieoczekiwanego sprzymierzeńca - twardziela o imieniu Lino (David Belle), mistrza walk ulicznych i parkouru, który zna getto jak własną kieszeń i ma prywatne porachunki z bossem przestępczego podziemia.
***
Paweł Małaszyński jako Kopciuszek z irokezem - wideo-wywiad z gwiazdą komedii FACET (NIE)POTRZEBNY OD ZARAZ (od jutra w kinach)
„Dla mnie ta historia to współczesna wersja bajki o Kopciuszku, tyle że Kopciuszkami są ci wszyscy faceci.” - mówi Paweł Małaszyński, gwiazda filmu „Facet (nie)potrzebny od zaraz”. Nowoczesna, niebanalna komedia o poszukiwaniu miłości i własnego ja w wielkim mieście oraz różnych, często zaskakujących obliczach relacji damsko-męskich trafi do kin już jutro - w Walentynki. Obok Małaszyńskiego w filmie zobaczymy prawdziwą plejadę gwiazd m.in. Katarzynę Maciąg, Joannę Kulig, Annę Czartoryską-Niemczycką, Macieja Stuhra, Michała Żebrowskiego, Cezarego Kosińskiego, Łukasza Garlickiego i debiutującego na dużym ekranie Czesława Mozila.
„Rzadko otrzymuję szansę zagrania w tak fajnym projekcie. Trafiła mi się interesująca, wyrazista postać w dobrze zrealizowanym filmie. Od samego początku bardzo mi się podobał scenariusz - takiego bohatera jeszcze nie grałem. Z jednej strony Ksawery jest mądry, oczytany, a z drugiej bardzo zadufany w sobie, przeintelektualizowany. Mówi, że jest feministą, ale z mojej perspektywy myślę, że on do końca nie rozumie znaczenia tego słowa. Jest zagubiony. Jego feminizm jest trochę na pokaz. Dla mnie ta historia to współczesna wersja bajki o Kopciuszku, tyle że Kopciuszkami są ci wszyscy faceci, a Kasia Maciąg grająca Zosię chodzi z pantofelkiem i przymierza, do kogo najlepiej on pasuje.” - mówi Małaszyński.
Zosia (Katarzyna Maciąg) rozstaje się z chłopakiem (Łukasz Garlicki) po tym, jak nakrywa go w swoim mieszkaniu z inną dziewczyną. Zdradzona, staje przed koniecznością ułożenia sobie życia na nowo. Dodatkowo sytuację świeżo upieczonej singielki komplikuje stary zakład, zgodnie z którym Zosia, uważana za typową kandydatkę na „starą pannę”, nie może przyjść samotnie na ślub Anny (Anna Czartoryska-Niemczycka) - koleżanki z lat szkolnych. Za namową przyjaciółki - Patrycji (Joanna Kulig), postanawia odszukać facetów, którzy byli kiedyś ważni w jej życiu i sprawdzić, czy gdzieś po drodze nie przegapiła wielkiej miłości i czy któryś z „byłych” nie jest tym jedynym. Czy szczęśliwą „siódemką" okaże się uwielbiany przez studentki wykładowca Ksawery (Paweł Małaszyński), popularny aktor Tomek (Bartosz Porczyk), wzięty kompozytor Michał (Maciej Stuhr), zbuntowany romantyk Łysy (Marcel Sabat), właściciel modnego klubu Janek (Czesław Mozil) lub poznany na ostrym dyżurze przystojny lekarz (Michał Żebrowski)? Sześciu facetów i dziewczyna, która wciąż nie znalazła prawdziwej miłości... albo ją przegapiła. A może miłość to nie wszystko?
W zrywającej z formułą typowej polskiej komedii romantycznej, nowoczesnej historii o miłości i przyjaźni, znajdziemy galerię wyrazistych i ujmujących autentyzmem portretów młodych kobiet z wielkiego miasta, które szukają swojego miejsca w świecie, stają przed trudnymi wyborami, próbują odnaleźć się w relacjach z mężczyznami, z najbliższymi i z sobą nawzajem.
Ścieżka dźwiękowa filmu to potężna dawka muzyki najciekawszych młodych polskich zespołów, znanych bywalcom wielkomiejskich klubów i sal koncertowych, wśród nich, między innymi: Mikromusic, Kamp!, Paula i Karol, Ania Rusowicz, Fismoll, The Dumplings, Super Girl & Romantic Boys, Rebeka, Translola, Mademoiselle Karen, Drekoty. W filmie usłyszymy również przebojowe piosenki w nowych, zaskakujących wykonaniach Joanny Kulig.
Tłem sercowych rozterek bohaterów komedii Weroniki Migoń jest Warszawa - tętniąca energią i kolorami metropolia, która w obiektywie kamery wielokrotnie nagrodzonego operatora Kacpra Fertacza dorównuje urodą najsłynniejszym miastom Europy. Razem z Zosią, Patrycją i Anną odwiedzimy najpopularniejsze kluby, kawiarnie i kultowe miejsca stolicy - między innymi Plac Zbawiciela, malownicze bulwary nadwiślańskie i unikalny w skali światowej designerski dom pisarza Etgara Kereta.
„Wierzę, że Zosia jest bohaterką, z którą mogą utożsamiać się zarówno kobiety, jak i mężczyźni, ponieważ film pokazuje moment życia, w którym wielu z nas było: nabrania odwagi do zmian. Każde ze spotkań uświadamia Zosi kim już nie jest, kim się stała i czego tak naprawdę chce w życiu. Oprócz niej film ma jeszcze jednego bohatera - Warszawę, miasto letnie, przyjazne, słoneczne. Odwiedzamy z nią miejsca, które wizualnie nie różnią się od Paryża, Nowego Jorku czy Berlina, mają jednak swoją niepowtarzalną energię. Zosia konfrontuje się z przeszłością, a jej wędrówka prowadzi przez Warszawę aż do Izraela, gdzie spełnia się jej marzenie - je pomarańcze z pisarzem Etgarem Keretem.
„Facet (nie)potrzebny od zaraz” nie jest filmem o miłości, ale filmem o jej braku i wiecznym jej poszukiwaniu -neurotycznym, nieporadnym, ale prawdziwym. Szuka jej każdy bohater filmu. Nieważne ile ma lat i co robi - każdy próbuje złapać ten złudny kawałek szczęścia. A może miłość to nie wszystko?” - Weronika Migoń, reżyserka.
„Facet (nie)potrzebny od zaraz” - hit tegorocznych Walentynek z imponującym rekordem otwarcia! Nowoczesna, niebanalna komedia o poszukiwaniu miłości w wielkim mieście szturmem podbiła kina i serca widzów. Zainteresowanie filmem było tak duże, że dodatkowe pokazy organizowano nawet w kinach typu IMAX, gdzie na co dzień wyświetlane są najdroższe hollywoodzkie superprodukcje. W efekcie sercowe perypetie gwiazd (w obsadzie m.in. Katarzyna Maciąg, Joanna Kulig, Anna Czartoryska-Niemczycka, Paweł Małaszyński, Maciej Stuhr, Michał Żebrowski, Łukasz Garlicki, Cezary Kosiński i Czesław Mozil) w zaledwie trzy dni przyciągnęły do kin 189 803 widzów, osiągając status lidera box office i notując najlepszy wynik otwarcia polskiej komedii od czasu „Listów do M.”, a ponadto otwierając lepiej niż polski hit ubiegłego roku - „Drogówka” (176 732 widzów w pierwszy weekend).
***
CZARNOKSIĘŻNIK Z OZ: POWRÓT DOROTKI - premiera polskiego zwiastuna
Twórcy obsypanych Oscarami klasyków ze studia Walta Disneya: „Król Lew”, „Piękna i Bestia”, „Pocahontas” i „Mała Syrenka” zapraszają na fantastyczną podróż do jednego z najwspanialszych światów, jakie wyczarowała ludzka wyobraźnia. „Czarnoksiężnik z Oz: Powrót Dorotki” to stworzona za 70 milionów dolarów kontynuacja niezapomnianej powieści Lymana Franka Bauma. W oryginalnej wersji filmu głosów postaciom użyczyła prawdziwa plejada hollywoodzkich sław, wśród których znaleźli się m.in. nominowany do Oscara Dan Aykroyd, zdobywca trzech Złotych Globów - Kelsey Grammer, dwukrotnie nominowani do tej nagrody: Patrick Stewart i gwiazda „Glee” Lea Michele oraz laureaci Emmy - Martin Short i James Belushi. W polskich kinach film zagości 23 maja.
Chociaż od powrotu Dorotki z Oz minęła zaledwie chwila, na dziewczynkę czeka już kolejna przygoda. Wezwana przez przyjaciół - Stracha na wróble, Tchórzliwego Lwa i Blaszanego Drwala, ponownie przenosi się do zaczarowanej krainy. Na miejscu odkrywa, że pod jej nieobecność władzę nad Oz przejął brat Złej Czarownicy z Zachodu â złośliwy i przebiegły Błazen. Jedyną osobą zdolną powstrzymać złoczyńcę jest Dorotka. Aby tego dokonać, dzielna dziewczyna będzie musiała udać się w daleką podróż do Szmaragdowego Grodu. Zanim tam dotrze, by zmierzyć się z Błaznem, przeżyje mnóstwo przygód, spotka starych znajomych oraz zupełnie nowych, zaskakujących sojuszników.
***
Film o młodości, walce i miłości. MIASTO 44 Jana Komasy w kinach od 19 września
„Miasto 44” nie będzie filmem o polityce, ani dokumentem o przebiegu Powstania Warszawskiego. Będzie filmem o młodości, walce i miłości. Tak o swoim dziele mówią twórcy nowego wysokobudżetowego obrazu Jana Komasy - autora wielokrotnie nagrodzonego kinowego przeboju „Sala samobójców”. Dzięki filmowi „Miasto 44” widzowie odkryją, że mimo grozy wojny, młodzi Warszawiacy nigdy nie wyrzekli się uczuć, a zrujnowane ulice i zbombardowane podwórka miasta były świadkami wielu powstańczych ślubów.
W zniszczonej Warszawie miłość na stałe spleciona była ze śmiercią, przekonują znawcy tematu, a wśród nich Sławomir Koper. Autor książki „Miłość w Powstaniu Warszawskim” przytacza niezwykłe historie zakochanych Warszawiaków, których uczucie kwitło mimo wszechobecnego terroru i zagrożenia. Według oficjalnych statystyk, w trakcie 63 dni Powstania odbyło się aż 256 ślubów! Mogło być ich nawet więcej, ale z różnych przyczyn nie wszystkie zostały zarejestrowane.
Czasem na przeszkodzie stawała śmierć kapelana, śmierć młodej pary lub ogólny bałagan, w którym formalności schodziły na plan dalszy. Atmosferę takiej ceremonii dopełniały obrączki wykonane z nakrętek i zwykłego metalu, bojowe stroje oraz konserwy mięsne lub kąpiel w ciepłej wodzie jako prezent dla nowożeńców.
Scena powstańczego ślubu znajdzie się również w „Mieście 44”, gdzie sakramentalne „tak” powiedzą sobie Kobra - znany z „Jesteś Bogiem” Tomasz Schuchardt oraz Beata - debiutująca na dużym ekranie Karolina Staniec. „W tej scenie dla bohaterów najważniejsze jest tu i teraz. Przeszli straszne rzeczy i zaczynają podejrzewać, że powstanie trwa o wiele dłużej niż powinno. Z tyłu głowy mają świadomość, że mogą to być ostatnie dni ich życia. W tej sytuacji miłość i szczęśliwe momenty są przeżywane najmocniej, zintensyfikowane do granic możliwości.” - tłumaczy inny z filmowych debiutantów Michał Meyer, w „Mieście 44” grający powstańca o pseudonimie Pająk.
„Miasto 44” to projekt filmowy o niespotykanym w Polsce rozmachu scenograficznym, kostiumowym i wizualnym. Za efekty specjalne odpowiada hollywoodzki specjalista Richard Bain, który wcześniej współpracował z takimi wizjonerami kina, jak Christopher Nolan, Peter Jackson oraz Terry Gilliam i ma w dorobku efekty do światowych hitów, między innymi: „Casino Royale”, „Incepcji”, „King Konga” i „Nędzników”. Zdjęcia do filmu trwały równo 63 dni - tyle, ile Powstanie Warszawskie. Przez plan przewinęło ponad 3 000 statystów. Budową imponujących dekoracji zajęło się 10 odrębnych ekip, które do zainscenizowania zniszczonego miasta użyły 5 000 ton gruzu. Obsada została wybrana w serii ogólnopolskich castingów, w których wzięło udział ponad 7 000 osób.
Uroczysta premiera „Miasta 44” odbędzie się 1 sierpnia 2014 roku - w 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego - na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie film obejrzy 15 000 widzów. Będzie to największa premiera w Europie i pierwsze tej skali wydarzenie w historii polskiej kinematografii. „Miasto 44” trafi do regularnej dystrybucji kinowej 19 września 2014 roku.
„Miasto 44” nie będzie filmem historycznym, ani dokumentem o przebiegu Powstania Warszawskiego. Mimo że rozgrywa się w walczącym mieście, opowiada historię ludzi, a nie oddziałów czy barykad. „Miasto 44” nie będzie argumentem w powstańczej dyskusji. Film ma przekazywać emocje, a nie ważyć racje, czy odsłaniać kulisy decyzji sprzed 70 lat. „Miasto 44” nie będzie pomnikiem. Nie chcemy składać hołdu. Opowiemy historie prawdziwych, młodych ludzi. Niektórzy z nich zachowali się pięknie, inni załamali się i stchórzyli. Jedni marzyli o poświęceniu, inni o kochaniu się z dziewczyną. Nie szukamy spiżowych bohaterów. „Miasto 44” nie będzie filmem o polityce. Będzie filmem o miłości, młodości i walce.
***
Ostre bluzgi na wizji! Kevin Costner na ustach Ameryki. 72 GODZINY (21 lutego w kinach)
Chociaż do światowej premiery thrillera „72 godziny” (21 lutego na ekranach w Polsce i USA) pozostał niespełna tydzień, grający główną rolę w filmie Kevin Costner jest już na ustach całej Ameryki. Wszystko za sprawą niecenzuralnego słowa na „k”, którego w trakcie nagrania na żywo nie zdążyła „wypikać” telewizja!
Jak donosi Los Angeles Times, do zdarzenia doszło w programie „KTLA Morning News” - tym samym, którego prowadzący Sam Rubin zasłynął przed kilkoma dniami, myląc na wizji Samuela L. Jacksona z Laurence’em Fishburnem. Pechowy reporter chciał na wstępie rozluźnić atmosferę i zapytał gwiazdora, o czym mają rozmawiać - o filmach, baseballu, czy Cal State Fullerton - sportowej uczelni, którą ukończył aktor, co miało rzekomo nawiązywać do atletycznej budowy Kevina. Żarty Rubina nie spodobały się Costnerowi, który odpowiedział: „Wydawało mi się, że widzowie, którzy płacą za oglądanie tego programu, chcą usłyszeć coś o filmie „72 godziny”, ale skoro nalegasz, to możemy k… pogadać o czymkolwiek.” - nie wytrzymał aktor.
I rzeczywiście, gdyby przeżywający najczarniejsze dni w karierze Rubin powstrzymał się od żartów, dowiedziałby się kilku ciekawych rzeczy. Poznałby na przykład kulisy efektownej sceny pościgu nad Sekwaną, która o mały włos nie zakończyła się dla aktora tragicznie. Costner, znany z tego, że bardzo rzadko korzysta z pomocy kaskaderów, uparł się, że do tej sekwencji nie potrzeba mu dublera. „Chciał sam odegrać całą scenę pościgu zakończoną karambolem na paryskim moście.” - wspomina reżyser McG. „Wiedział, że prawie na pewno zakończy się ona upadkiem samochodu do wody, a mimo to nie chciał odpuścić. Nie zniechęciła go ani wizja silnego uderzenia w barierki, ani „kąpieli” w lodowatej Sekwanie.”
Z pomocą twórcom przyszedł zaskakujący zbieg okoliczności i osoba koordynatora efektów specjalnych. „Rozmowę z tym młodym człowiekiem zapamiętam na długo” - mówi Costner. „Nie tylko okazał się moim wieloletnim fanem, ale wyznał mi również, że to jeden z moich filmów - „Wysłannik przyszłości” zainspirował go do pracy w zawodzie. To pod jego wpływem został kaskaderem! A teraz po latach spotkał mnie na planie, dyrygował mną i całym zespołem kaskaderów. Był niezastąpiony. Zrozumiałem, że powinienem mu zaufać” - stwierdził 59. letni aktor, który w świadomości widzów na zawsze pozostanie szelmowskim „Robin Hoodem: Księciem złodziei” i pamiętnym twardzielem z przeboju „Bodyguard”.
„72 godziny”, nowe dzieło producentów „Uprowadzonej”, to efekt współpracy niezawodnych specjalistów od kina rozrywkowego najlepszej próby - reżysera McG („Terminator: Ocalenie”) i Luca Bessona, twórcy klasycznych hitów „Leon zawodowiec”, „Nikita” czy „Piąty element”. W roli głównej - laureat Oscara i Złotego Globu Kevin Costner - pamiętny twardziel z przeboju „Bodyguard”, wspierany przez trzy pokolenia hollywoodzkich piękności: Connie Nielsen, Amber Heard i Hailee Steinfeld.
Agent CIA Ethan Runner (Kevin Costner) dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory. Postanawia wykorzystać ostatnie miesiące życia i odbudować zaniedbane relacje z żoną (gwiazda „Gladiatora” Connie Nielsen) i córką (nominowana do Nagrody Akademii Hailee Steinfeld). Jednak przedwczesna emerytura nie jest mu pisana. Z Ethanem - specem od zwalczania terroryzmu - kontaktuje się agentka CIA (Amber Heard), która proponuje mu układ. Jeśli w ciągu 72 godzin namierzy i zlikwiduje niebezpiecznego przestępcę o pseudonimie „Wilk”, dostanie eksperymentalne lekarstwo, które ocali mu życie. Ethanowi zadania nie ułatwia fakt, że w trakcie ryzykownej misji musi równocześnie zajmować się niesforną, nastoletnią córką.
Nowości DVD/Blu-ray...
Jobs (2013)
Reżyseria: Joshua Michael Stern
Scenariusz: Matt Whiteley
Produkcja: USA
Czas trwania: 128 minut
Obsada:
Ashton Kutcher - Steve Jobs
Dermot Mulroney - Mike Markkula
Josh Gad - Steve Wozniak
Lukas Haas - Daniel Kottke
Interesuje mnie tylko sztuka, ale tylko funkcjonuje - Jobs
Czasami wystarczy jeden pomysł, by zmienić świat. Firma Apple wprowadziła w życie kilka wynalazków, które ułatwiają nam bytowanie. Osobiście nie posiadam żadnego magicznego urządzenia z jabłuszkiem w logotypie, ponieważ po prostu nie czuję takiej potrzeby. Doceniam ich funkcje, ale wystarczają mi prostsze rozwiązania. Osoby tworzące takie techniczne dzieła często są również celebrytami. Steve Jobs był jednym z nich. Nie możemy jednak zapominać, że sam nie zbudował Apple Computer 1. Jobs był wizjonerem, marzycielem, biznesmenem, przywódcą i egocentrykiem w jednym. Film reżysera Nibylandii przybliża nas do tego niezwykłego człowieka. Wszystko jest jednak ukazane tak, by bohater nie stał się antybohaterem.
Dotarcie na szczyt to ciężka praca i wymaga bezwzględności. Jobs był na górze, potem na dole, a potem znów wysoko. Film prezentuje jego biografię w sposób jaki znamy z dziesiątek innych produkcji. Obserwujemy ciąg wzlotów oraz upadków i...to w zasadzie tyle. Brakuje w nim autorskiego i oryginalnego podejścia. Czegoś więcej niż standardowego szkieletu. Wizjonera poznajemy, gdy jest jeszcze studentem, potem pracuje dla Atari i zakłada pierwszą firmę – Apple, wraz z Wozniakiem – najfajniejszą postacią w filmie, prawdziwym mistrzem lutownicy. Jego losy obserwujemy aż do roku 2001, gdy wprowadził na rynek tajny projekt zwany iPod. Od najmłodszych lat Jobs chciał być sobie sterem i okrętem, by wytyczać szlaki, na które jeszcze nikt się nie zapuścił. Jego wkład w technologię jest niepodważalny. Gdyby nie otaczający go utalentowani ludzie zapewne nie osiągnąłby tego, co możemy zobaczyć na półkach w sklepach z zabawkami dla dużych dzieci. Linia produktów „i” jest wszechobecna i ceniona zapewne na całym świecie – niektórym pozostaje tylko to „cenienie” w obliczu wysokich cen. Dziedzictwo bohatera filmu Sterna jest godne pozazdroszczenia.
W kilka minut po rozpoczęciu seansu zrozumiałem, że celem twórców nie była biografia sensu stricto, a pomnik dla wielkiego człowieka. Nastój ustalają ciepłe barwy, nadające atmosferę marzenia sennego. Rozumiem to jako odbicie umysłu Jobsa, który zwykłe myśli z leżenia na trawie przekuł na realność. Z czasem jednak opowieść zmienia się w podwójną przestrogę. Po pierwsze, należy pamiętać o ludziach, którzy nam pomagają. Po drugie, należy uważać na ludzi, którzy nam pomagają. Obsesja Steve'a na punkcie wprowadzania udogodnień tworzy z niego człowieka jakiego lepiej unikać. Na szczęście, dla każdego istnieje nadzieja na poprawę, którą zresztą można zobaczyć pod koniec filmu. Ashton Kutcher zaprezentował się z odmiennej strony do jakiej przywykliśmy po Różowych latach 70 czy Dwóch i pół. W jego wykonaniu Jobs jest pasjonatem o ogromnej charyzmie, który dostrzega tylko siebie i swoje pomysły. Ludzie są...koniecznością. Szkoda, ze inne postacie giną w świetle tytułowego bohatera. Jedynie Josh Gad jako Wozniak jest w stanie zaznaczyć swoją obecność na ekranie. Aż zapragnąłem zobaczyć jego wizję przedstawionych wydarzeń.
Przez dwie godziny oglądałem Walentynkową laurkę dla osoby, której nie ma już wśród nas. Jobs to przyjemne dzieło, dla osób pragnących choć trochę poznać legendę lubiącego chodzić boso marzyciela. Należy jednak pamiętać, że jak w każdej biograficznej fabule, pewne rzeczy są podkolorowywane, inne spychane na dalszy tor (motyw z córką), a niektóre pomijane (częste przeskoki w przód). Nawet sama śmierć bohatera nie jest ukazana, brak również ani minimalnego wspomnienia o chorobie. Dlatego po seansie miałem uczucie kontaktu z wybrakowanym produktem. Chyba, że ktoś zachłanny...to jest mądry wpadnie na pomysł nakręcenia ciągu dalszego, ukazującego wydarzenia po 2001 roku. A tak mamy dzieło do obejrzenia w telewizji i to tylko jeden raz.
Ocena końcowa:
***
Skarbiec zapowiedzi
Morgan Freeman zaprasza na wyprawę ku transcendencji jaką odbędzie sam Johnny Depp.
***
Matki również potrzebują odpoczynku od rozwrzeszczanych dzieciaków, czyli mężów i swoich pociech. I to nie tylko w Dzień Matki.
***
Ostatnia rola Paula Walkera. Detroit wypełnia przestępczość, która dotyka wszystkich. Nawet tych trzymających się na uboczu.
***
Dziewiętnastowieczna Japonia. Śmiertelnie skuteczny zabójca Jubei (Ken Watanabe) nagle znika i dopiero po dziesięciu latach okazuje się dlaczego.
***
Tradycja Nocy oczyszczenia nadal jest kultywowana. Tym razem zasięg wydarzenia zobaczymy w większej perspektywie.
***
Każdy potrzebuje ucieczki od codzienności. A Tammy miała naprawdę kiepski dzień.
***
Kilka par próbuje spędzić romantyczny weekend, ale wszystko pójdzie nie po ich myśli.
***
Zabawa w kotka i myszkę. W roli głównej Pierce Brosnan i Emma Thompson, którzy tropią pewnego oszusta.
***
Dramat kryminalny oparty na faktach. Willem Defoe wystarczy za najlepszą rekomendację.
***
Adaptacja powieści Larry'ego Browna. Może w końcu Nicholas Cage wróci do pierwszej ligi.
***
Samotne matki łączą siły dzięki pewnemu wydarzeniu ze szkoły, do której uczęszczają ich dzieci.
***
Pewna kobieta zachodzi w ciążę. Problem w tym, że domniemany ojciec nie chce mieć z nią nic wspólnego.
***
Rozdziewiczenie przed balem maturalnym do dla niektórych sprawa życia i śmierci...ludzie to mają problemy.
***
Nimfomanka kusi na kolejnym zwiastunie. Niczym Kill Billa Tarantino, film podzielono na dwie części.
***
Scarlett Johansson kusi i zabija. Czego chcieć więcej?
***
Manny, czyli dokumentalna opowieść o człowieku, który marzył by zostać atletą.
***
Film o życiu Louisa Zamperiniego z rak Angeliny Jolie. Olimpijczyk został wzięty do niewoli podczas II wojny światowej.
***
Dziewięćdziesiąt minut to niewiele, by poznać życie drugiej osoby. Tom Hardy próbuje sprostać temu zadaniu.
***
W Kąciku numer 80 to wszystko. Do przeczytania!
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (12)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych