Muzyka Gracza - The Elder Scrolls Online & Infamous: Second Son
Skazany na sukces The Elder Scrolls Online Original Soundtrack kontra trochę mniej przystępny Infamous: Second Son. Dwie skrajne koncepcje, ale jeden wspólny mianownik – o lepszych nie będzie łatwo w tym roku. Oto dzisiejsze propozycje Graczy Słuchaczy.
Ponad 5 milionów graczy w testach beta, a kolejni gotowi oddać pierworodnego i lewe ramię by tylko dostać przedpremierowy klucz – przyszłość The Elder Scrolls Online maluje się w pastelowych barwach. Nie wiem, czy podobnym entuzjazmem cieszy się towarzysząca grze ścieżka, ale niech mnie jeśli to nie godny następca fenomenalnego Skyrima. Jeremy Soule tym razem marginalnej, choć wciąż odpowiedzialnej roli; kto inny miałby się zając kolejną iteracją Nerevar Rising? Przy Dragonbonrie wszystko już będzie wyglądać biednie i For Blood, for Glory, for Honor nawet nie podejmuje rękawicy. Oprawiony w symfoniczny pancerz, z melodią przekutą na tyle sposób nadal jednak z łatwością toruje sobie drogę wśród najlepszych w serii. Doborowe towarzystwo twórczości Brada Derricka, odpowiedzialnego za pozostałe 2,5 godziny muzyki, obiecuje tylko wieczną chwałę i pewne miejsce w historii TES, a być może i gatunku.
Alternatywnie rockowy, ale nie gardzący dobrodziejstwami elektroniki czy nawet klasycznego inwentarza – na papierze Infamous: Second Son Original Soundtrack to same dobre pomysły, szczególnie w zestawieniu z tematyką i oprawą graficzną produkcji Sucker Punch. Realizacja jest tylko niewiele gorsza. Marc Canham, Bryan Mantia i Nathan Johnson gimnastykują się jak mogą, co utwór zmieniając proporcje, tempo, od czasu do czasu czarując też wokalem. Dlatego znużenie dopada dopiero pod koniec, gdy znamy już wszystkie sztuczki. Niemniej warto – dla mnie sam fakt walki na szczycie rekompensuje niedociągnięcia.
Przeczytaj również
Komentarze (7)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych