Reklama
Test Thermaltake Tt eSPORTS Commander Gaming Gear Combo - świetny zestaw na start

Test Thermaltake Tt eSPORTS Commander Gaming Gear Combo - świetny zestaw na start

Mateusz Gołąb | 31.05.2016, 15:55

Bardzo trudno jest znaleźć zestaw przeznaczony dla graczy, który byłby w miarę przystępny cenowo, gdy dopiero rozpoczynamy naszą przygodę z bardziej profesjonalnymi grami. Thermaltake ma w takich przypadkach całkiem ciekawą propozycję.

W życiu wielu graczy przychodzi taki moment, kiedy ma się ochotę wypróbować nieco bardziej profesjonalny sprzęt do grania. Jeżeli korzystamy z pecetów, to zazwyczaj mowa tu o klawiaturze z myszką, które byłyby dostosowane do typowo eSportowych zastosowań. Problemem w takich przypadkach jest zazwyczaj wysoka cena takich akcesoriów. Tym bardziej, gdy dopiero zaczynamy bardziej profesjonalną przygodę i w sumie nie mamy również pojęcia, czy tego typu kontrolery sprawdzą się w naszym wypadku. Z pomocą przychodzi nam firma Thermaltake, która ma w swojej ofercie budżetowy zestaw gamingowy przeznaczony na każdą kieszeń.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jest on budżetowy w pełnym tego słowa znaczeniu, bo w pudełku nie znajdziemy żadnych dodatków, płytek czy przejściówek. W opakowaniu zastajemy absolutne minimum w postaci klawiatury, myszki i małej, cieniutkiej książeczki, w której rozpisane są podstawy użytkowania. Minimalizm pełną gębą.

Klawiatura Commander Gaming Gear wygląda się bardzo intrygująco. Na pierwszy rzut oka, głównie dzięki imitującym metalowe płytki wykończeniom, urządzenie prezentuje się niczym panel dowodzenia jakiegoś futurystycznego pojazdu. Błękitne podświetlenie dodatkowo pogłębia to fajne uczucie obcowania z ciekawym kawałkiem sprzętu. Szkoda tylko, że jest ono dosyć słabe i niektóre klawisze mogłyby być lepiej rozjaśnione. Pod palcami czuć oczywiście, że mamy do czynienia ze zwykłym plastikiem, który został jedynie ładnie wystylizowany. O to tu jednak chodzi. Klawiatura sprawia wrażenie solidnego, dedykowanego sprzętu, choć dopiero w dotyku przekonujemy się, że nie została ona wykonana z drogich materiałów.  Tego jednak powinniśmy się spodziewać. Warto zwrócić uwagę na fakt, że kabel posiada materiałową powłokę, dzięki czemu raczej nie porwie się zbyt łatwo przy bardziej intensywnych rozgrywkach. Inna sprawa, że klawiatura może nieco jeździć po blacie mimo gumowych nóżek. Niestety, producent nie dociążył jej wystarczająco i wydaje się po prostu odrobinę zbyt lekka.

O makrach możemy pomarzyć. Jest to proste akcesorium działające jak każde urządzenie plug & play. Podłączamy i wszystko powinno śmigać bezproblemowo. Mamy oczywiście do dyspozycji tradycyjne klawisze funkcyjne, ale to  jest już raczej standard we współczesnych klawiaturach. Fajna jest natomiast możliwość zamiany przycisków WSAD i strzałek przy użyciu skrótu klawiszowego. 

Klawisze mają spory skok, dzięki czemu używa się ich całkiem wygodnie. W moim odczuciu jest on bardzo dobrze odmierzony – nie męczy zbytnio palców, a jednocześnie pozwala graczowi odczuć, że faktycznie stuka w przyciski. Inna sprawa, że są one nieco zbyt głośne. Wbrew pozorom nie jest to jednak klawiatura mechaniczna. Pod klawiszami znajdziemy tradycyjną, gumową membranę, jednak podczas korzystania z urządzenia mamy wrażenie obcowania z całkowicie mechanicznym akcesorium, co jest ogromnym plusem.

Z ciekawostek warto również nadmienić, że od spodu klawiatury znajdziemy dwie dziurki. Została ona zaprojektowana w ten sposób, by ciecz mogła wypłynąć w przypadku, gdy nieszczęśliwie wylejemy na nią wodę. Nie zrozumcie mnie źle – Commande Gaming Gear w żadnym wypadku nie jest wodoszczelne i włożenie go do zlewu zniszczy sprzęt. Jest jednak w stanie przetrwać drobne wypadki.

Myszka dołączona do zestawu jest bardzo symetryczna i wyjątkowo przyjazna w dotyku. Matowe wykończenie sprawia, że dosyć pewnie leży w dłoni, choć do pełni wygody przydałoby jej się nieco więcej wypukłości na środku. Do wyglądu trudno się doczepić. Nie ma tu fajerwerków, ale z pewnością jest estetyczna dla oka. Mysz jest również podświetlona i z jakiegoś powodu nie chce przestać świecić nawet, gdy wyłączam komputer. Podobnie jak w przypadku klawiatury, mamy tu do czynienia ze zwykłym plastikiem i akcesorium również sprawia wrażenie zbyt lekkiego.

Pod względem liczby przycisków na myszce, jest to absolutny standard – dwa główne, dwa boczne, rolka oraz przycisk do zmiany DPI. Sprzęt oferuje cztery stopnie czułości – 800, 1200, 1600 i 2400. Myszka jest niezwykle responsywna i w mgnieniu oka przestawia się z jednego DPI na inne, co z pewnością przyda się fanom strzelanek. Boczne przyciski służące za nawigację do przodu i do tyłu (np. na stronach internetowych) są zdecydowanie zbyt delikatne w dotyku. Wielokrotnie zdarzyło mi się cofnąć coś przez przypadek, co bywa dosyć uciążliwe.

Zestaw COMMANDER Gaming Gear kupicie za około 150 zł i mimo kilku wymienionych przeze mnie wad, wydaje mi się, że warto. Stosunek ceny do jakości jest tu naprawdę imponujący. Płacimy dokładnie za sprzęt takiej jakości, jakiej moglibyśmy spodziewać się po takiej kwocie, a przy okazji otrzymujemy klawiaturę sprawnie imitującą działanie sprzętów z wyższej półki. Oczywiście nie zastąpi ona nikomu urządzenia całkowicie mechanicznego, jednak jest to doskonały wybór na nasze pierwsze akcesoria komputerowe przeznaczone do grania.


„Udawana” mechaniczna klawiatura
Spora wygoda korzystania
Stosunek jakości do ceny
Oba akcesoria wyglądają dobrze na biurku
System odprowadzający ciecz


Kiepskie podświetlenie klawiatury
Trochę zbyt lekkie
Delikatne klawisze boczne w myszce
Brak możliwości indywidualnego dobierania funkcji dla klawiszy

 

Mateusz Gołąb Strona autora
cropper