Hyde Park: Ostatni serial, który oglądałeś i który byś polecił...
Jak mija Wam przedświąteczna gorączka? Jajka poświęcone? Porządki zrobione? Świętujecie u siebie czy może jednak wyjazd? A może w ogóle temat świąt Was nie interesuje? W każdym razie najlepszego! A przy okazji prośba o Wasze serialowe typy. Ostatnimi laty mamy zatrzęsienie seriali, nawet w redakcji zdarza się, że dyskusji o kolejnych odcinkach ulubionych produkcji jest więcej niż o grach. Co ostatnio obejrzeliście i polecacie z czystym sumieniem? Miłej lektury!
Roger: Szukam dobrego samochodu za 20 tysięcy. Podobno takie nie istnieją, ale nie poddaje się i walczę. Nie wiem czemu, ale zawsze mam wrażenie, że sprzedawcy to cwaniaki i każdy coś ukrywa. Szkoda, że nie mam takiego detektora kłamstw jak w Deus Ex, bo już bym nauczony doświadczeniami z gry odpowiednio poprowadził dialogi, sprawdzając czy samochód, za którym Niemiec płakał jak oddawał, nie miał czasem dzwona, po którym zespawano go z taczką, a lakiernik machnął szpachlą :).
Z tego miejsca życzę Wam wszystkich Wesołych Świat. Odpocznijcie sobie. Najlepiej przed konsolą, po pogoda jak pod psem, więc grill raczej odpada.
Pytanie tygodnia: Ostatnio w moim domu zawitał na stałe Netflix, więc wieczorami często i gęsto zasiadam z narzeczoną do seansów. Polecam przede wszystkim genialny "The Killing". Kryminał bazujący na duńskiej wersji, ale amerykańska jest również znakomita. Dba o to duet aktorski Mireille Enos & Joel Kinnaman. Dawno już tak nie zżyłem się z bohaterami. Może dlatego, że para policjantów ma masę wad i działa w mrocznym Seattle, które przypomina momentami betonową dżunglę pełną zabójców, narkomanów, prostytutek i zboczeńców. Bardzo mroczna, dość dołująca i cholernie wciągająca produkcja. Wbrew temu co niektórzy piszą wszystkie sezony warto obejrzeć, bo serial do samego końca trzyma w napięciu.
Co poza tym? Wkręciłem się nieźle w "The Expanse" (space opera dziejąca się 200 lat w przyszłości, gdy ziemianie skolonizowali Marsa), trzeci sezon "Broadchurch" (genialny brytyjski kryminał z atmosferą, którą można ciąć nożem) oraz już zacieram rączki na kontynuację "Better Call Saul". Pierwszy sezon bardzo powoli się rozkręcał, ale im dalej w las, tym lepiej. No i zobaczyć drugoplanowych bohaterów "Breaking Bad", którzy odkrywają swoje tajemnice z odcinka na odcinek. Czekam na więcej. Za to odbiłem się ostatnio od "The Walking Dead" - jestem już zmęczony wałkowaniem ciągle tego samego. Ta seria zdycha i nawet świetny Negan jej nie pomógł.
Wojtek: Witajcie! To był ciekawy tydzień przepełniony piłką i sprzątaniem. Ten pierwszy temat to oczywiście Bayern i kolejny niewykorzystany karny. Ta ekipa ma naprawdę ogromne problemy ze strzelaniem kluczowych jedenastek… Mecz jest jeszcze oczywiście otwarty, ale w Madrycie będzie piekielnie trudno cokolwiek zdziałać. Tak to mimo wszystko patrzę jeszcze na Juventus – oni naprawdę zasługują na coś więcej. Finał z Monachijczykami? Brzmi pięknie, ale przed Bayernem jeszcze naprawdę długa droga.
Piszące te słowa, kończę piątkową pracę, później jeszcze trochę nocnej zmiany, a na koniec weekend pełen świętowania. Będę jadł, oglądał filmy i grał. Taki jest plan! W sumie od razu nawiążę do pytania, bo akurat kończę ostatni sezon "House of Cards" – to w sumie moje drugie podejście do tej historii, ale wpadłem jak w bagno! Świetne dialogi, dobra intryga, przyjemne łamanie czwartej ściany… Dobrze się to ogląda.
Ale mam teraz problem… Bo co dalej? Mam nadzieję, że Wy mi pomożecie!
Perez: Uwielbiam spójną politykę dużych firm. Ostatnio przedłużałem umowę na internet/tv w Orange. Sama procedura poszła całkiem sprawnie, ale przy okazji umowy miałem jeszcze jeden temat. Otóż mam stary router od Orange, który nie obsługuje pasma 5 GHz, a jedynie 2,4 GHz. Problem w tym, że mam bezprzewodowe kino domowe Samsunga, no i czasami nie wszystkie kolumny „się widzą”. Jak się dowiedziałem w Samsungu, problemem może być właśnie brak pasma 5 GHz wi fi. Sprawdziłem, Orange w swoim Livebox 3.0 ma takie pasmo (ja mam Liveboxa 2.0). No to spytałem konsultanta przy okazji rozmowy o umowie, czy jest opcja wymiana. „Tak, jak najbardziej, router może dostarczyć kurier lub wymiana w salonie”. Zdecydowałem się na salon, bo jak się okazało, kurier dostarczyć by mógł, ale już stary router musiałbym i tak odwieźć do salonu. Na infolinii technicznej złożyłem stosowne zamówienie i tutaj znowu potwierdzenie „tak, można wymienić”. Dzwonię do pobliskiego salonu – „ależ nie ma takiej możliwości wymiany, router trzeba zamówić na infolinii i dowiezie go kurier”. No nic, dzwonię po kilku dniach, inny konsultant „ależ nie ma takiej opcji, żeby sobie wymienić; jak działa, to działa, nic nie wymieniamy”. Proszę o przełączenie i znowu to samo „nie ma opcji wymiany”. Tłumaczę co i jak, że dostałem informację, że można, że mam nawet zgłoszenie – „a to proszę najwyżej złożyć reklamację, że konsultant powiedział, że można”. No i wróciłem do punktu wyjścia. W sumie nawet zabawnie – wychodzi na to, że pasowałoby popsuć obecny router, aby dostać nowy, bo to, że starszy nie obsługuje oczekiwanej przeze mnie technologii na nikim nie robi wrażenia w myśl zasady „działa, to działa, na, ekhm, drążyć temat”. No chyba że doczekam się światłowodu, wtedy wymiana będzie konieczna. A że światłowód "robi się" od listopada...
Tak się złożyło, że w piątkowy wieczór walczymy z Rozbem, Rogerem i Romkiem (brygada RRR) z majowym numerem PE. Zamknięcie co prawda we wtorek, ale że poniedziałek świąteczny, no to dzisiaj do oporu, aby na wtorek zostawić tylko niezbędne ostatki (chociaż i tak pewnie do północy się zejdzie). A sam piątek zleciał błyskawicznie, bo jeszcze sobie wymyśliliśmy, żeby wyskoczyć do kilku komisów (Roger też się rozgląda za jakimś pojazdem). No i tradycyjnie – opisy i zdjęcia w ogłoszeniach dzieli przepaść od tego, co zobaczymy na żywo. Na potwierdzenie tej tezy sytuacja z jednym autem, które wpadło mi w oko jakieś 300 km od Warszawy, więc poprosiłem znajomego, aby na nie zerknął, bo nie chciałem jechać w ciemno. Nie chcielibyście usłyszeć tego, jak mi streszczał swoje wrażenia. Ogólnie był w szoku, że takie coś za taką kasę może sprzedawać jakiś w miarę sensowny komis (czy tam nawet "autoryzowany dealer") – lakier podobno wyglądał, jakby ktoś uczył się na nim sztuki polerowania i zapomniał założyć odpowiednią końcówkę, zostawiając szczotkę drucianą… No nic, przynajmniej nie straciłem dnia na wyjazd, a rzecz jasna w opisie i na zdjęciach „auto w idealnym stanie”. Pociesza mnie, że sam nie jestem, bo nawet Zax w HP w magazynie pisze o swoich perypetiach z kupnem auta.
No ale wystarczy marudzenia. Prace nad numerem idą całkiem sprawnie, w perspektywie 3 dni przerwy świątecznej, aczkolwiek wizja 3 stopni i śniegu po świętach nie napawa optymizmem, ale co tam, będzie okazja nadrobić kolejne zaległości – właśnie zabieram się za Life is Strange.
Pytanie tygodnia: Ciężko chyba jeden wybrać i mówię tu o tych ostatnio oglądanych. Na pewno „Belfer”, całkiem nieźle wypadło „Trzynaście powodów”, no i właśnie skończył się 6. sezon „Homeland”.
Alexy78: Święta, Święta i... po Świętach – już niebawem będzie można tak powiedzieć. W tym roku znowu w niedzielę wypadają... Dla osób wierzących to wspaniała okoliczność, powód do radości i zadumy, ale z racji braku wolnego od pracy – bo czymże jest ten poniedziałek (w który dodatkowo nie można nawet robić co się chce, bo trzeba "ciotki" odwiedzać) - po prostu Święta Wielkanocne "przelatują" szybciej, niż się człowiek obejrzy. Dla niewierzących - przedłużony weekend - też fajnie, ale nijak się ma to do np. nadchodzącej w tym roku "majówki"... We wtorek już do pracy/szkoły, obowiązków. U mnie ostatni okres w pracy jest bardzo intensywny i nawet nie wiem, kiedy 16 kwietnia się zbliżył – praktycznie w ogóle nie mam poczucia, że zbliża się ten wyjątkowy czas. Codzienna rutyna na to nie pozwala – praca, rodzina, dom, problemy i wieczorny relaks np. z Elite dosyć skutecznie przysłaniają mi kolejne mijające dni kalendarza. Czasem warto się zatrzymać i zastanowić, a nie ma kiedy. A może właśnie w najbliższą niedzielę tak zrobić? Udać się na godzinny i samotny spacer niezależnie od pogody, postarać się "wyłączyć" od szumu otaczającego świata? Pomyśleć nad czymś innym niż doczesnością? Na pewno warto, sobie i Wam tego na te Święta Zmartwychwstania Pańskiego życzę.
Względem aktualnego pytania: Ostatni serial, jaki oglądałem w całości, to "Iron Fist" z Netflixa – czas dobrze spędziłem, ale serialu raczej nie polecam, bo sam musiałem się do niego momentami przekonywać. Opowieść lepsza niż w przypadku "Luke Cage’a" – nie tak dobra jednak jak w "Daredevilu" czy "Jessice Jones". Są zdecydowanie lepsze pozycje warte uwagi – jedną z nich jest na pewno "The Expanse", którego drugi sezon niebawem dobiegnie końca oraz nieco mniej ambitny, ale potrafiący mnie przy ekranie przytrzymać – "Dark Matter". Oba seriale dotyczą przyszłości w kosmosie, bardziej lub mniej realistycznie podchodząc do tematu – w każdym razie ten pierwszy (Expanse) polecam na pewno – a drugi sezon, jaki jest przede mną, jest ponoć jeszcze lepszy od pierwszego. Ciekawe są realia serialu – bo pokazują w miarę realistycznie, jak wyglądałaby ludzkość, która może poruszać się między systemami. Jakie ugrupowania mogą powstać i jaka ich relacje mogą się kształtować.
Raz jeszcze życzę wszystkim Użytkownikom PPE udanego okresu Świątecznego, wielu miłych chwil z rodziną/najbliższymi oraz... nieco zadumy właśnie. Wszystkiego dobrego!
Psyko: Wielkanoc to takie Boże Narodzenie, tyle że całkowicie obdarte z wszelkiej fajności. No bo nie ma ani śniegu, ani choinki, ani prezentów. Co zostaje? Niezłe żarcie, w tym opychanie się niezdrowymi ilościami jajek. Zawsze coś, ale do urodzin Jezusa wielkanocny zajączek nie ma startu. Żadnego. Bądź co bądź, życzę wszystkim tego, co najlepsze i promocyjnych cen Jim Beama w Biedronce przez cały rok. Nie wiem, czy wiecie, ale litrową butelkę tegoż zacnego trunku można wyrwać we wspomnianym dyskoncie za 50 zł z groszami. Słabo? Nie sądzę. Pijam, a nawet upijam się nim, i polecam.
Krótko o grach. Od miesiąca nie mogę skończyć Horizon Zero Dawn (3 tygodnie nie ruszałem gry) i wciąż mocuję się z Uncharted 4. Obie gry są piękne, niby skrojone pod wielkie hity, ale mnie po prostu nudzą. Nie wiem, może się starzeję? Co by nie mówić, przede mną jeszcze Bloodborn, które najpewniej uratuje w moich oczach bibliotekę exów na PlayStation 4. Soulsy lubię bardzo i tutaj też nie spodziewam się fuszerki. Bo na czekające w kolejce The Order: 1886 i Infamous: Second Son za bardzo nie liczę. Szczególnie na to pierwsze.
Pytanie tygodnia: A bo ja wiem? Ostatnio Netflix leży odłogiem, ale zawsze i wszędzie w ciemno polecić mogę przygody Ricka i Mortiego. Przezajebisty serial animowany dla dorosłych. Dosłownie PRZEZAJEBISTY.
Senix: Od niedawna wróciłem do Horizona z myślą, że uda mi się go szybko ukończyć, bo Zelda czeka następna w kolejce (oraz kilkadziesiąt innych gier). Jednak ogrom tej gry przytłacza. Samo poznawanie świata i wydarzeń zajmuję masę czasu. Więc wkręciłem się w odnajdywanie różnych znajdek, a szczególnie zapisów, w których można odkryć informacje, które zdradzają nam historię tego świata. Guerrilla Games dziękuję, że tracę życie na to.
Natomiast Square Enix miło mnie zaskoczyło, bo wznowienie Niera z PlayStation 3 jest dla mnie mega zaskoczeniem. Sam za swój egzemplarz dałem 300 zł, ale nie żałuję tej kasy, bo z Nierem, Emilem i Kaine przeżyłem jedną z najciekawszych przygód. Po cichu liczę, że do Europy trafi Nier Replicant – fajnie byłoby dostać tę wersję gry po angielsku. Kto komu zabroni marzyć ;).
Pytanie tygodnia: Ale, że jeden tylko? Dobra, ostatnim czasy oglądam kilka seriali, więc trudno mi wymienić jeden. "The Flash", "Arrow" i "Legends of Tomorrow" z DC, a z Marvela to każdy, bo idealnie się uzupełniają. Chociaż wstrzymuje mnie ostatnio "Luke Cage", jakoś nie mogę się w niego wkręcić, tak jak to zrobiłem z "Jessicą Jones" i "Daredevilem". Dobra, ale jak mam wybrać, to polecam Wam na pewno kolejny sezon "Arrowa". Po poprzednim, w którym z „Zielonego” zrobili trochę „rodzinną ciotę”, Oliver Quenn wraca do bycia Mścicielem. Nie chcę Wam zdradzać szczegółów, ale Ci, co oglądali czwarty sezon, wiedzą, o co mi chodzi.
PS "The Walking Dead" sezon 7 – Negan i Lucille dla mnie przebili Gubernatora, w roli najlepszego serialowego antagonisty. A Jeffrey Dean Morgan idealnie czuje tę rolę – on jest Neganem.
A na koniec. Chciałbym złożyć wszystkim użytkownikom PPE oraz redakcji życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych. Dużo zdrowia i spokojnych świąt w gronie rodzinnym, bo od czasu do czasu trzeba odłożyć pada i spytać się co u Was słychać rodzinko.
Przeczytaj również
Komentarze (148)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych