Hyde Park: 5 najlepszych polskich gier Twoim zdaniem
Wiedźmin 3, Dying Light, Bulletstorm, Superhot, This War of Mine i dziesiątki innych rodzimych produkcji to zdecydowanie powód do dumy, a zarazem naoczny dowód na to, że Polacy nie gęsi i tworzyć gry potrafią. W tym tygodniu pytamy o TOP 5 najlepszych Waszym zdaniem polskich gier, tradycyjnie życząc udanego weekendu i dziękujące za komentarze.
Wojtek: Hej! Ostatnie dni wyglądają u mnie dość ponuro… Przygotowuję się z rodziną na duży remont, przez który muszę na dobre dwa tygodnie opuścić moją grotę, ale w ostateczności ma to wszystko wyglądać dużo lepiej. I z każdym kolejnym dniem, coraz to bardziej, coraz to mocniej mam dość tego remontu. A jeszcze się nie zaczął.
Ale pomówmy o czymś pozytywnym. Gamescom! Tym razem udało nam się zamówić hotel na dobry termin (podobno!), ale musimy trochę dojechać. W sumie nie jest to większy problem, bo widziałem wstępną rozpiskę i już nie mogę się doczekać imprezy. W końcu położę swoje łapy na kilku mocnych gierkach, na które bardzo czekam.
Piszę te słowa kończąc jednocześnie duży tekst i grając na drugim monitorze w Shadow Tactics: Blades of the Shogun. Brakowało mi takiego Commandosa. Stara-dobra-taktyczna szkoła. W sumie dobrze, że takie gry jeszcze powstają i oby sukces tej produkcji wskrzesił ten zapomniany gatunek. Dobra kończę przynudzać, bo noc młoda, a jeszcze tyle pracy!
Pytanie tygodnia: Pytanie? A tak… Ale bez szczegółów. Lista jak lista! ;)
Wiedźmin 3
Dying Light
Bulletstorm
This War of Mine
Regalia
Rozbo: Jest coś niesamowitego w tym, co stworzył Blizzard w Overwatchu. To fenomen. Mniej więcej rok temu udało mi się wraz z grupką znajomych i innych branżowych ziomków zebrać kilka osób do wspólnej gry. Od tamtego czasu do ekipy dochodzili i odchodzili ludzie, stworzyła się swoista kultura grania w OW, nawet własny słownik. Ja wprawdzie w szpila już od wielu miesięcy nie gram, niemniej jednak jestem cały czas obecny na naszej grupie założonej na massangerze. Twór ma się dobrze, żyje własnym życiem i o dziwo nie widzę absolutnie po chłopakach chęci porzucenia OW. Ich nastawienie nie raz i mnie nakręcało do powrotu. Ze 2 razy w ciągu tego czasu się nawet spotkaliśmy przy piwku, gadając o duperelach wszelakich po prostu bawiąc się dobrze. Wszystko przez Overwatcha. A to i tak pikuś, przy zachodnich fanach ubierających się na konwentach w ciuszki D.Vy, Reapera czy Tracer. Jak to Blizzard zrobił, nie mam pojęcia. Tu wchodzi w to wszystko zapewne kilka czynników: świetny gameplay, renoma twórców, ale pewnie przede wszystkim wyjątkowa charyzma wszystkich tych niesamowitych bohaterów gry. Tak czy siak, to jedna z tych gier, która jeszcze długo będzie funkcjonowała w świadomości graczy.
Pytanie tygodnia:
Wiedźmin 3 - no wiadomo przecież :-)
Shadow Warrior 2 - świetna gra, z genialnym gameplay'em i stylem
Wiedźmin 2 - wciąż jeden z najlepszych erpegów na rynku
Shadow Warrior - dla mnie jedno z największych zaskoczeń. Wór pełen miodu, przy którym Hogsi dopiero co się zaczęli rozkręcać
Dying Light - nie doskonała, ale pełna miodu gra, przy której można spędzić całe godziny
Perez: Ach co to był za zlot! Z niekłamaną przyjemnością wybierałem się do Lublina na sobotnie spotkanie z Czytelnikami PPE, ale – nie żebym słodził – nie spodziewałem się, że wyjdzie tak fajnie. Te kilka godzin zleciało w ekspresowym tempie, na przeróżnych rozmowach – od spraw związanych z PPE przez przeróżne tematy związane z grami po kwestie polityczne – wszystko w bardzo miłej atmosferze, czasami tak zupełnie innej od portalowych dysput ;). Podziękowania dla wszystkich uczestników i oby do kolejnego zlotu! PS A jakby ktoś szukał fajnej miejscówki w Lublinie, to polecam Campanile (podziękowania dla persona i Daaka za ogarnięcie mi miejscówki). Hotel bardzo spoko, za nockę wyszło niecałe 40 zł, śniadanie w opcji szwedzkiego stołu pełen wypas (chociaż tutaj cena ponad trzy dyszki już mniej atrakcyjna), no i bardzo miła obsługa na czele z panią, która nie dość, że nie miała żadnych problemów z tym, że chcieliśmy w pokoju zrobić małego afterka, to jeszcze zadeklarowała, że zorganizuje szklanki, lód i cytrynę (i tak też zrobiła!). No i lokalizacja - na rynek 15 minut spacerkiem.
Reszta tygodnia w rozjazdach, w sumie to jestem w jego środku, bo hyde park piszę w środowe popołudnie. Poniedziałek i wtorek z dzieciakami u rodziców, a już w czwartek wyjazd na coroczny zlot fanów Football Managera. Ekipa nam topnieje, kiedyś takie zloty to było 40 osób, dzisiaj bliżej 15, ale za to zapowiada się na naprawdę sprawdzony skład, z którym jak to mówią „konie można kraść”. Znowu szykuje się kilka partii pokera, w tym roku mają pojawić się też boule, może jakiś turniej pingla, no i oczywiście wieczorne rodaków rozmowy :). Co roku jest to dla mnie fantastyczny reset i jestem pewien, że tak też będzie tym razem.
Pytanie tygodnia:
Wiedźmin 3 – nie będę oryginalny, po prostu gra, która wciągnęła mnie na bite 100 godzin, a dla mnie to duuuużo :). Wszystko jest na swoim miejscu.
Bulletstorm – bawiłem się świetnie, klimat mi podszedł, gra skończona i aż szkoda, że tak szybko.
This War of Mine – paradoksalnie gry nie skończyłem, ale każde podejście sprawiało, że niesamowicie wkręcałem się w klimat.
Call of Juarez: Gunslinger – dorwałem bodaj na PS3 w Plusie. Odpaliłem, żeby zerknąć, no i okazało się, że jest naprawdę super – fajna historia, akcja, tempo.
Liga Polska Manager 2005 – 20 lat grania w menedżery, to nie mogło zabraknąć i tego tytułu. Jakość niespecjalna, wykonanie też bez szaleństw, ale sentyment ogromny.
Alexy78: Poniższe poruszone zagadnienie nie dotyczy osób uczących się. Tym lipca, sierpnia i czasem września po prostu zazdroszczę, pozostali zaś…
Praca uszlachetnia, praca buduje. Bez pracy nie ma kołaczy. Praca czyni… nie, to już przesada. Mamy wakacje, ale tak naprawdę ich nie mamy i jak ktoś wyczaruje ustawowe 2 tygodnie wolnego, to się cieszy, że może swoje ciężko zaoszczędzone pieniądze wydać na rozrywkę, zmianę otoczenia, czy po prostu niewiele wydając się dziennie wyspać. Gdzieś tak w połowie urlopu, po tygodniu zaczyna już się jednak odliczanie. Nawet jeśli świadomie odrzucana myśl, to podświadomie wiemy, że jeszcze 4, 3, 2... jeden dzień wolnego. Czas jakby w drugim tygodniu przyspiesza i... znów do pracy. Wniosek do zastanowienia się jest jeden – czy warto na te wczasy znów cały rok czekać? Oczywiście że nie – cieszyć? Owszem. Czekać? Po co? Tutaj pojawia się hobby, które dobrze przemyślane potrafi każdy dzień nieco uszczęśliwić. Jedni czytają książki, inni oglądają seriale, a ktoś lubi biegać. My mamy m.in. gry i jeśli chodzi o mnie – to bardzo mi to odpowiada.
Pytanie tygodnia:
Wiedźmin 3 – wszystko w tej grze mi się podobało, słońce, góry, lasy, doły i inne p … głupoty z fabułą (jej prowadzeniem), bohaterami i dialogami na czele.
Dying Light – olbrzymie zaskoczenie, rewelacyjna produkcja, w której mobilność bohatera, miasto i mechanika zabawy przyćmiły moją generalną niechęć do gier o zombie.
Wiedźmin 2 – Triss w brodziku… i nic dodawać nie trzeba. Poza tym to wielowątkowość, fabuła i na swoje czasy świetna grafika.
Shadow Warrior 2 (nie grałem!) – ale zagram(!)
This War of Mine – pomimo tego, ze nie zdzierżyłem klimatu i trosk, jakie nieśli ze sobą główni bohaterowie, a dodatek o dzieciach na samą myśl powodował niechęć do grania, to chyba właśnie dlatego ten tytuł wysoko cenię. By tak dobry w tym co obrazował, że dla mnie, aż za dobry. Nigdy wojny.
Przeczytaj również
Komentarze (93)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych