Reklama
Nacon Revolution Unlimited Pro – recenzja sprzętu. Nacon stawia na personalizację

Nacon Revolution Unlimited Pro – recenzja sprzętu. Nacon stawia na personalizację

Wojciech Gruszczyk | 01.04.2019, 19:35

Po dużym sukcesie pierwszych kontrolerów do PlayStation 4, Nacon idzie za ciosem oferując kolejny sprzęt. Firma ponownie korzysta z rad profesjonalnych graczy, przygląda się konkurencji i wrzuca na rynek urządzenie, które na pewno zainteresuje wielu posiadaczy japońskiej konsoli. Właściciele PS4 otrzymają propozycję z niemal pełną personalizacją.

Od dzisiaj bez najmniejszego problemu kupicie w Polsce nowe kontrolery Nacona. Firma oferuje rodzimym graczom NACON Revolution Unlimited Pro oraz NACON Asymmetric Wireless Controller - w tym miejscu znajdziecie moje wrażeniami dotyczące tego pierwszego urządzenia. Przez ostatnie kilka dni sprawdzałem sprzęt w różnych grach z dosłownie każdego gatunku, by móc dokładnie ocenić kontroler. Dzisiaj mogę śmiało powiedzieć: gracze na PlayStation 4 długo czekali na tak rozbudowaną propozycję.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nacon Revolution Unlimited Pro recenzja 01

Nacon Revolution Unlimited Pro recenzja 02

Nacon Revolution Unlimited Pro – wygląd podstawą sukcesu

Nacon to stosunkowo młoda firma założona w 2014 roku, której przedstawiciele na każdym kroku pokazują, że dobrze orientują się w branży, potrafią słuchać społeczności i chętnie korzystają z koncepcji wykreowanych przez konkurencję. Nie ma tutaj mowy o nadmiernej inspiracji, ponieważ inżynierowie każdy z elementów potrafią w odpowiedni sposób ulepszyć lub dostosować do własnych potrzeb. Wspominam o tym nie bez powodu, ponieważ Nacon Revolution Unlimited Pro otrzymał w pudełku specjalne etui z grubego materiału, które na zewnątrz charakteryzuje się czarnym materiałem z wytłoczonym napisem NACON oraz niebieskim zamkiem błyskawicznym, a do środka trafił kontroler, materiałowa szmatka, zestaw dodatków w małym pudełku, adapter do USB (niezbędny do bezprzewodowego podłączenia) oraz trzymetrowy kabel w grubym oplocie. Przewód otrzymał swoje specjalne miejsce - u góry etui znajduje się siatka, gdzie możemy go bezpiecznie przechowywać. Pewną ciekawostką jest nawet samo wykonanie środka, ponieważ firma wykorzystuje przyjemny, niebieski materiał, który dodaje całości odpowiedniego szlifu – to detal, ale jak widać firma dba nawet o takie drobnostki.

Kontroler od pierwszego chwycenia w łapy potwierdza wysokiej klasy wykonanie. Urządzenie jest solidne, nie ma tutaj mowy o trzeszczeniu elementów czy też złym dopasowaniu poszczególnych fragmentów, a jednocześnie firma ponownie zastosowała przyjemny w dotyku plastik, który wylądował na całym przednim panelu. Jak już się pewnie zorientowaliście – Nacon stawia na asymetryczny układ analogów znany z konsol Microsoftu, ale pod względem budowy pozostałych elementów otrzymujemy klasykę. Przyciski funkcyjne (kwadrat, trójkąt, kółko, x) są bardziej wypukłe i większe względem klawiszy znanych z Dualshocka 4, a kółko (jak w poprzednich modelach firmy) wylądowało odrobinę na boku. Różnica pod względem rozmiarów przycisków nie jest kolosalna, ale odnoszę wrażenie, że znacząca – w nowego Nacona naprawdę dobrze się klika. W sumie samo wyważenie sprzętu (kluczowy element) jest świetne, ponieważ pad został świetnie wyprofilowany – palce wskazujące automatycznie lądują na triggerach, a samo urządzenie jest odrobię grubsze względem propozycji Sony.

W przypadku triggerów Nacon zdecydował się na dwa typy przełączników – L1 i R1 szybko odskakują pozwalając tym samym przykładowo na dynamiczny atak lub natychmiastowy wyrzut granatów. Natomiast L2 i R2 posiadają dłuższy moment aktywacji – warto zaznaczyć, że firma w tym wypadku nie postawiła na blokadę, która pojawia się w niektórych konkurencyjnych modelach. Design przycisków przypadł mi bardzo do gustu, ponieważ L1/R1 zostały wydłużone i dobrze leżą pod palcami, a L2/R2 są uniesione do góry i także pozwalają na dobre umiejscowienie ciała. Obok dużego, upiększonego panelu dotykowego wylądowały Share oraz Options, a pod płytką znajdują się cztery diody sygnalizujące właśnie wykorzystywany profil – urządzenie pozwala na tworzenie różnorodnych układów. Co ciekawe, światełka informują również o stopniu naładowania urządzenia.

Nacon Revolution Unlimited Pro recenzja 03

Nacon Revolution Unlimited Pro recenzja 04

Asymetryczne analogi odpowiednio reagują na ruch kciuków, a warto na pewno odnotować, że firma od razu po wyciągnięciu z pudełka oferuje w pełni wklęsłe gumy – nie ma tutaj mowy o tym dość nietypowym rozwiązaniu znanym z kontrolera Sony. Obok prawego kija wylądowało jeszcze podświetlenie, które można dowolnie dostosować – szkoda jedynie, że firma nie zdecydowała się na podobne rozwiązanie po drugiej stronie. D-pad nie jest wymienny, co w sumie nie jest najlepszą informacją, ponieważ Nacon zdecydował się na zlany element – zdecydowanie bardziej preferuję krzyżak, który posiada każdy oddzielny kierunek. Mimo to podczas rozgrywki nie zauważyłem większych problemów z przypadkowym kliknięciem.

Już przedni panel pokazuje jedno – Nacon odrobił zadanie domowe wykorzystując materiały wysokiej jakości. Pad świetnie leży w łapach, każdy z elementów znalazł się na odpowiednim miejscu, a podczas kilkudniowych, bardzo intensywnych testów nie zauważyłem najmniejszych oznak zużycia.

Nacon Revolution Unlimited Pro – kontroler do zadań specjalnych

Specjalnie na początku tekstu ominąłem temat personalizacji oraz poszczególnych możliwości, ponieważ jeszcze przed omówieniem rozbudowanych funkcji należy spojrzeć na plecy Nacon Revolution Unlimited Pro. To właśnie tutaj kryje się pierwsze zaskoczenie, gdyż producent zdecydował się między innymi na cztery dodatkowe przyciski, które zostały umiejscowione obok rączek-uchwytów. Otrzymujemy tutaj dostęp do S1, S2, S3 i S4 – bez najmniejszego problemu przypiszecie pod klawisze odpowiednie funkcje i przykładowo S1 będzie odpowiadać za kwadrat, S2 za L1, S3 za R3, a S4 pozwoli na szybsze kliknięcie prawego kierunku na d-padzie. Firma zdecydowała się na dość odczuwalne pod palcami elementy, do których jednak trzeba się przyzwyczaić – nie jest to wystająca łopatka, więc z jednej strony nie ma mowy o przypadkowym kliknięciu, ale z drugiej niezbędne jest wyrobienie sobie odpowiedniego ruchu. Jak to sprawdza się w akcji? Kapitalnie! Po pierwszych dwóch godzinach doceniłem rozwiązanie inżynierów, bo choć odrobinę większe przyciski byłyby strzałem w dziesiątkę, to jednak łatwo mogłem skorzystać z dodatkowych opcji w dosłownie każdym tytule.

Nacon Revolution Unlimited Pro recenzja 05

Nacon Revolution Unlimited Pro recenzja 06

Nacon oczywiście nie zapomniał o możliwości podłączenia headsetu przez 3,5mm jacka, ale dodatkowo pozwala na szybkie wyciszenie mikrofonu oraz zadbanie o głośność – trzy dodatkowe przyciski trafią w gust graczy, którzy chcą od razu dostosować dźwięk do własnych potrzeb. Na środku możemy jeszcze przełączyć profil, wybrać połączenie (przewodowe lub bezprzewodowe) oraz włączyć jeden z trybów: normalny PlayStation 4, zaawansowany PlayStation 4 i zaawansowany PC – w przypadku dwóch ostatnich otrzymujemy dostęp do personalizacji urządzenia za pomocą aplikacji. Muszę jeszcze wspomnieć o dodatkowym elemencie wyróżniającym Nacon Revolution Unlimited Pro od konkurencji – na rączkach znajduje się zupełnie inny materiał, który wpływa na chwyt, ale jednocześnie oba elementy (lewy i prawy) można ściągnąć (zsunąć), a gracz otrzymuje dostęp do dwóch małych pojemników. To właśnie tutaj montujemy dwa z sześciu dostępnych ciężarków (10gram x2, 14gram x2, 16gram x2) i tym samym dostosować ciężar sprzętu. Z podobnego rozwiązania korzystają poprzednie modele Naconów, jednak tym razem komory są lepiej wykonane (nie ma mowy o poruszaniu się obciążenia), a jednocześnie sam mechanizm skrytki został lepiej przygotowany. W tej sytuacji wystarczy chwila, by dostosować wagę urządzenia do własnych preferencji.

Wszystkie ciężarki wylądowały w ładnym, plastikowym pudełku, o którym wspomniałem wcześniej – tutaj każdy element ma swoje miejsce, a producent zadbał nawet o taki detal jak zabezpieczenie, by poszczególne ciężarki nie hałasowały podczas podróży. Box skrywa jeszcze kilka dodatkowych części, ponieważ istnieje również możliwość zmiany głównych analogów (na wypukłe) oraz wymiany kija! W zestawie znajduje się sześć metalowych trzonów drążka (dwa już zamontowane, wychylenie na poziomie 30° x2, 38° x2, 46° x2), które charakteryzują się grubością i wpływają na ruch analoga – montując najgrubszą część można w znaczący sposób zmniejszyć mobilność kija. Inżynierowie zadbali, by podczas wyciągania i wkładania analogów pojawił się charakterystyczny klik, bo w tej sytuacji gracz ma pewność, że część nie wypadnie podczas intensywnej rozgrywki.

Producent przypilnował także nową wersję aplikacji, dzięki której można zaktualizować kontroler lub odbiornik USB, ale także dostosować cztery profile. Bez problemu każdy ustawi czułość analogów, zmieni martwą strefę, zajmie się mapowaniem przycisków (nie tylko S1/S2/S3/S4 a wszystkie przyciski funkcyjne, triggery, d-pad, analogi), dostosuje czułość triggerów (z tego powodu firma nie zdecydowała się na fizyczny ogranicznik, bo bez problemu strefę aktywacji ustalimy w aplikacji), można ustawić siłę wibracji (poszczególne strony osobno) lub zmienić podświetlenie prawego analoga (natężenie światła, efekty typu pulsowanie oraz jego prędkość i kolor z czterema strefami). Do naszej dyspozycji oddano także obszar testowy, gdzie możemy sprawdzić przykładowo odchylenie drążków. Jednocześnie Nacon pozwala na zapisywanie swoich ustawień lub wgrywanie konfiguracji z Sieci – gracze już teraz stworzyli odpowiednie ustawienia pod rozgrywkę w The Division 2. Program posiada pełne polskie wsparcie językowe, więc każdy zainteresowany bez najmniejszego problemu dostosuje kontroler pod własne preferencje... Choć mam nawet świadomość, że interfejs umożliwia swobodę nawet bez znajomości języka. Wszystko zostało tutaj przygotowane z głową, a całość jest dobrze zaprezentowana.

Nacon Revolution Unlimited Pro recenzja 07

Nacon Revolution Unlimited Pro recenzja 08

Nacon Revolution Unlimited Pro – czysta przyjemność

Urządzenie łączy się z PlayStation 4 za pomocą dołączonego kabla lub odbiornika Bluetooth – podczas kilkudniowych testów nie miałem najmniejszych problemów z ładowaniem lub rozgrywką bezprzewodową. Sprzęt nie tracił zasięgu, połączenie nigdy nie zostało zerwane, a należy na pewno wspomnieć, że headset działa również w przypadku bezprzewodowej komunikacji i w tym wypadku możemy także korzystać z funkcji głosowych. Cztery zamontowane pod panelem dotykowym diody informują o stanie naładowania baterii – wystarczy przytrzymać przycisk wyciszenia mikrofonu. Akumulator w trakcie testów wytrzymywał około siedem godzin – nie jest to wybitny wynik, jednak wystarczy na jedną dłuższą sesję... Choć zdarzyło mi się w trakcie pracy korzystać z kabla.

Rozgrywka na Nacon Revolution Unlimited Pro w prostych słowach jest kapitalna. Bardzo dobrze reagują przyciski funkcyjne, analogi to najwyższa klasa, a triggery nie zawiodły mnie podczas wymiany ognia lub strzelania goli. Firma dopracowała L1/R1, które dynamicznie odskakują, a też trudno zapomnieć o S1/S2/S3/S4. Dodatkowe klawisze spełniają swoje funkcje i robią różnicę – szybki rzut granatem, unik, położenie się na ziemi, skok, zmiana broni, kucanie lub skorzystanie z gadżetu? Wszystko zależy od naszych preferencji i wystarczy dosłownie kilka minut, by przygotować pada pod własne potrzeby. Mam nadal świadomość, że większa przestrzeń S1/S2/S3/S4 mogłaby pozytywniej wpłynąć na klikanie, jednak wystarczy chwila, by opanować sprzęt i móc wykorzystywać jego wszystkie atuty.

Podczas testów miałem świadomość, że Nacon Revolution Unlimited Pro został przygotowany z najlepszych materiałów, a jednocześnie firma przemyślała sprawę chcąc zaoferować bardzo rozbudowany pad. Bardzo dobrze działają dodatkowe przyciski (S1/S2/S3/S4), które faktycznie wpływają na wrażenia, ponieważ gracz otrzymuje tutaj ogromną swobodę w personalizacji... A to oczywiście wpływa na możliwości – szybsza zmiana broni, odpowiednie wykonanie uniku, skok w tej idealnej sekundzie? O tak! 

Nacon Revolution Unlimited Pro recenzja 09

Nacon Revolution Unlimited Pro recenzja 10

Nacon Revolution Unlimited Pro – świetna propozycja dla wielu

Nacon proponuje graczom na PlayStation 4 bardzo przemyślany sprzęt. Firma pakuje całość w solidne etui, dorzuca ciężarki, grzybki, wałki, dba o świetne materiały, dodaje dodatkowe przyciski, umożliwia korzystanie z różnych profili, a jednocześnie oferuje porządną aplikację. To wszystko ma oczywiście swoją cenę (699 zł), niektóre detale można dopracować (d-pad, żywotność baterii), ale bez wątpienia Nacon Revolution Unlimited Pro to jeden z najlepszych kontrolerów do PlayStation 4 dostępnych na rynku. Jestem w zasadzie przekonany, że będzie to idealna propozycja dla graczy, którzy spędzają przy konsoli Sony każdy wolny wieczór, ponieważ sprzęt zapewnia fantastyczne doświadczenie oraz pozwala poprawić osiągi.

Firma odrobiła zadanie domowe i wrzuca na rynek urządzenie spełniające swoje zadanie – jest to sprzęt dla profesjonalistów, którzy wykorzystają wszystkie opcje, ale również dla niedzielnych graczy, bo nawet oni docenią mnogość funkcji. 

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper