PowerA Enhanced Wireless Controller - recenzja sprzętu. Barwne pady do Nintendo Switcha
Marka PowerA coraz śmielej działa na naszym rynku, a jedną z flagowych serii producenta są bezprzewodowe kontrolery do Nintendo Switcha. Pady charakteryzują się ciekawymi motywami, więc w pierwszej nadarzającej się okazji chętnie wziąłem sprzęt na warsztat. Jak jednak wypadają jego możliwości i czy warto się nim zainteresować? Poznajcie moje wrażenia.
Producenci z PowerA wpadli na bardzo dobry pomysł. Stworzono ciekawe kontrolery, jednak zanim trafiły one na rynek, nie zdecydowano się na kilka opcji kolorystycznych. Firma oferuje zróżnicowane wzory, wykorzystując motywy ze znanych gier i idąc tropem Pokemonów zaprasza graczy do „zebrania ich wszystkich” („Collect Them All”). Zadanie nie będzie łatwe, jednak mogą znaleźć się wyznawcy japońskiej platformy, którzy zmierzą się z tą misją. Ja od dobrych kilku tygodni mam okazję sprawdzać dwie wersje (Pikachu oraz Reaper) i już mogę śmiało podzielić się swoimi wrażeniami.
PowerA Enhanced Wireless Controller – na początku jest... Lekko
Na wstępie na pewno trzeba wyjaśnić, że w Polsce znajdziecie ponad 15 różnych wersji PowerA Enhanced Wireless Controller, które różnią się wyłącznie grafiką na przednim panelu. Można zgarnąć motywy z Pokemonów (czerwony Pokeball, niebieski Pokeball, czarny Pokeball, Pikachu, Pikachu + Mewtwo, Scorbunny, Sobble, Grookey), Zeldy, Minecrafta, DOOM Eternal, Reapera czy też w kolorze białym, czerwonym lub czarnym. Opcje są zróżnicowane, barwne i tylko od naszego gustu zależy jaki kontroler chwycimy w łapy. Wszystkie pozostałe funkcje są identyczne i nie możecie tutaj oczekiwać innych przełączników, dodatkowych (względem innych modeli) przycisków lub ekskluzywnych opcji. Jest to ciekawy pomysł, który może trafić w gust wielu graczy lub/i kolekcjonerów.
PowerA przygotowało cały przedni panel z dbałością o detale, co można dostrzec na obu posiadanych kontrolerach. Nadruki opracowano z pomysłem, a cała grafika jest zabezpieczona, więc nie ma mowy, by farba zeszła nawet podczas najbardziej dynamicznych spotkań. Z recenzowanych kontrolerów bardziej przypadł mi do gustu ten z Pikachu, choć muszę przyznać, że pad z motywem Reapera również został zmyślnie wykreowany: twórcy zastosowali jego cały wizerunek, dodatkowo umieszczając logo na przodzie. Co jednak warte odnotowania – tutaj faktycznie widać, że PowerA dba o wygląd urządzenia, a pady pod tym względem zostały dopieszczone.
Na przodzie nie widzimy wielu zmian: producent zadbał o d-pad, dwa analogi, cztery przyciski funkcyjne oraz przyciski systemowe, więc wszystko jest na swoim miejscu. W zasadzie nie można było pominąć żadnego z elementów, ponieważ PowerA Enhanced Wireless Controllery otrzymały licencję Nintendo, więc muszą spełniać podstawowe założenia japońskiego producenta.
Już przy pierwszym chwyceniu propozycji PowerA w łapy odczuje się jego główną cechę – kontroler jest wyjątkowo lekki. Jest to oczywiście spowodowane samym systemem zasilania, ponieważ z tylu urządzenia znajduje się klapka na baterie. W zestawie znajdują się dwa paluszki AA, dzięki którym można korzystać z pada przez około 30 godzin. Wynik jest naprawdę zadowalający, a jeśli posiadacie ładowarkę z akumulatorkami, można zapomnieć o problemie. Szkoda jedynie, że w kontrolerze nie zastosowano wejścia do bezpośredniego ładowania – byłaby to korzystna alternatywa, w innym wypadku trzeba pamiętać o zaopatrzeniu się w kilka baterii lub ładowarkę z akumulatorkami. Gracze podchodzą do tego różnie, a ja osobiście wciąż lubię mieć wybór, niestety tutaj otrzymujemy tylko jedną (choć dla części zainteresowanych najlepszą) opcję. Samo połączenie odbywa się przez Bluetooth i w trakcie rozgrywki nie odczułem żadnych niedogodności z komunikacją kontroler-konsola. Pad jest bardzo szybko odczytywany przez konsolę – wystarczy kliknąć przycisk na górnym panelu i włączyć stosowne wyszukiwanie w Nintendo Switchu. Całość trwa dosłownie kilka sekund.
PowerA Enhanced Wireless Controller – to nie tylko ciekawy design...
Szczerze powiedziawszy, nie jestem fanem bardzo lekkich kontrolerów, ale PowerA Enhanced Wireless Controller dobrze leży w dłoniach. Producent zadbał o lekko wydłużone gripy, dzięki czemu palce wskazujące wygodnie się na nich opierają i mogą bezpośrednio trafić na bumpery. Sprzęt PowerA ma całkiem ergonomiczny kształt, co wpływa na komfort w trakcie rozgrywki.
W tym wypadku postawiono nie tylko na wygląd, ponieważ przyciski funkcyjne otrzymały znakomite przełączniki – ich kliknięcie jest wyraźne, nie potrzeba zbyt dużej siły do punktu aktywacji, a dodatkowo sam switch błyskawicznie wraca na swoje miejsce. Pozwala to na wykonywanie szybkich kombinacji i nie ma mowy o problemie zbyt długiego wracania do punktu początkowego. Zdecydowanie przyciski funkcyjne są atutem urządzenia, w trakcie gry nie natrafiłem na żadne problemy. D-pad, podobnie jak wiele „krzyżaków” konkurencji, jest bardziej miękki, choć aktywacja jest wyraźnie odczuwalna, więc podczas rozgrywki zawsze mamy pewność, że przycisk został do końca aktywowany.
PowerA zdecydowało się na interesujące analogi: dostajemy tutaj dwa wklęsłe grzybki, które nie zostały zakończone chropowatym wykończeniem, a mimo to kciuki nie ślizgają się na gumie. Co jest w tym wypadku najlepsze – zastosowano w nich mocny mechanizm, przez który gałka bardzo szybko wraca do punktu początkowego. L/R nie zostały specjalnie przeciągnięte na całą długość górnego panelu, ale przyciski działają niezależnie od miejsca kliknięcia. Ich aktywacja jest bardzo podobna do A/B/Y/X, przełączniki reagują błyskawicznie, co pozwala na wykonywanie szybkich akcji i przykładowo ciągłego ostrzału. Producent nie zdecydował się na bardzo długi ruch triggerów, dlatego ZL/ZR wykonują zbliżone akcje (mając krótką aktywację, bez możliwości ograniczenia ruchu).
Graczom zaproponowano dwa dodatkowe przyciski – na plecach sprzętu, pod klapką na baterię, znajdziemy AGR i AGL, do których możemy dowolnie przypisać jedną z funkcji. Pod samym pojemnikiem na baterię znajdziemy jeszcze jeden przycisk, który pozwala powiązać ze sobą dwa klawisze: przykładowo AGR z ZR a AGL z X. Wszystko odbywa się dosłownie w trzy sekundy, nie potrzebujemy do tego żadnej aplikacji i nawet w trakcie rozgrywki można łatwo dostosowywać możliwości dodatkowych przycisków do własnych preferencji. Przemyślano także samo umiejscowienie AGR/AGL, które umieszczono pomiędzy tylnym panelem a gripami, dokładnie na wysokości palców środkowych. W samych przyciskach zastosowano przełączniki, które pojawiają się także w X/A/B/Y, ale kliknięcie jest głośniejsze i bardziej odczuwalne (krótsze). Co jednak można docenić – przycisk automatycznie wraca na swoje miejsce, a świetnie się to sprawdza podczas wykonywania szybkich kombinacji.
Pomimo że PowerA Enhanced Wireless Controller jest lekkim padem, podczas rozgrywki nie mamy poczucia, że jest to typowa jednorazówka. Warto jednak wspomnieć, że L/R/ZL/ZR lekko drżą, choć nie umniejsza im to jakości. Producent zadbał o wytrzymały kontroler, jednak nie ma tutaj uczucia kontaktu z produktem klasy premium, które pojawia się w przypadku PowerA Fusion Pro. Różnica jest oczywiście odczuwalna także w cenie, choć pod względem wykonania trudno mi tutaj coś zarzucić propozycji przygotowanej dla Nintendo Switcha.
PowerA Enhanced Wireless Controller – przyjemna gra i dobre osiągi
Muszę przyznać, że nie byłem przekonany do kolejnego pada na bateriach, ale szybko zapomniałem o problemie, ponieważ około 30 godzin na dwóch paluszkach AA to satysfakcjonujący wynik. W trakcie rozgrywki na recenzowanym PowerA Enhanced Wireless Controller najbardziej docenić można samo wykonanie i wysoką jakość przycisków – w każdym aktywacja jest na odpowiednim miejscu i nie ma mowy o problemach wynikających ze zbyt długiego ruchu przycisku. Jest to szczególnie ważne przykładowo w strzelankach czy też zręcznościówkach, gdzie kontroler nie może opóźniać naszej reakcji.
Nie mogę jeszcze nie wspomnieć o samym doświadczeniu płynącym z Advanced Gaming Buttons: na początku sądziłem, że klawisze są zbyt drobne, ale dwa małe AGR i AGL naprawdę zostały przygotowane z głową, dzięki czemu podczas rozgrywki za każdym razem znalazłem dla nich odpowiednie przeznaczenie. Plusem całej konstrukcji jest również opcja dynamicznego przełączenia pomiędzy opcjami, ponieważ nie musimy myśleć o podłączeniu urządzenia do PC lub pobieraniu kolejnej aplikacji – tutaj wszystko dzieje się płynnie.
Pad, mimo swojej lekkiej bryły, nie sprawia wrażenia, że za chwilę rozpadnie się w naszych rękach. Tak jak podkreśliłem – do „premium” jeszcze brakuje, ale konstrukcji nie można niczego zarzucić. Urządzenie spełnia swoje zadanie: znakomicie sprawdza się podczas rozgrywki. W trakcie testów dobrze się bawiłem i nie miałem okazji do narzekania, choć nieco brakuje tutaj wymiennych analogów, dodatkowych możliwości personalizacji czy też drugiej opcji zasilania. Muszę jeszcze wspomnieć, że producent zadbał o sterowanie ruchem, ale niestety nie znajdziemy tutaj wibracji czy też czujnika NFC. Najbardziej brakuje w całej konstrukcji porządnych drgań, które często dodają rozgrywce dodatkowego znaczenia. PowerA niestety nie oferuje tej funkcji i zdaję sobie sprawę, że jest ot największy problem urządzenia – przy niezłym designie i bardzo dobrych przyciskach (przełącznikach), brakuje w zasadzie tylko reakcji zwrotnych.
Czy warto sięgnąć po PowerA Enhanced Wireless Controller?
Recenzowany PowerA Enhanced Wireless Controller to interesująca propozycja, która może ubarwić kolekcję, a jej funkcje sprawnie wykorzystacie podczas rozgrywki. Przyczepiłem się jedynie do wyżej wspomnianych braków - pewnie tylko nieliczni będą narzekać na brak NFC, ale już wibracje mogą być uznane za wyraźny (i jedyny?) problem. Jeśli jednak nie macie w zwyczaju korzystać z drgań – warto rozważyć propozycję PowerA. Pad świetnie leży w dłoniach, przełączniki są dopracowane, a Advanced Gaming Buttons urozmaicają zabawę.
PowerA wchodzi na rodzimy rynek z zachęcającą propozycją, ale czy wystarczającą, by przekonać szerokie grono odbiorców? Na pewno nie każdy gracz skusi się na urządzenie, jednak jestem pewien, że „barwne pady” znajdą swoich wiernych fanów.
PowerA Enhanced Wireless Controller w różnych wariantach znajdziecie między innymi w:
- PowerA Switch Pad (biały) - 179 zł
- PowerA Switch Pad (czarny) - 209 zł
- PowerA Switch Pad (czerwony) - 179 zł
- PowerA SWITCH Pad bezprzewodowy Pokemon GreatBall - 219 zł
- PowerA Switch Pad Bezprzewodowy Pokemon PokeBall - 219 zł
- PowerA SWITCH Pad bezprzewodowy Pokemon UltraBall - 219 zł
- PowerA Switch Pad bezprzewodowy DOOM Eternal - 189 zł
- PowerA Switch Pad bezprzewodowy Zelda - 209 zł
- PowerA SWITCH Pad bezprzewodowy Minecraft Grass - 219 zł
- PowerA SWITCH Pad bezprzewodowy Pokemon Graffiti - 219 zł
- PowerA SWITCH Pad bezprzewodowy Overwatch Żniwiarz - 219 zł
- PowerA SWITCH Pad bezprzewodowy Pokemon Grookey - 219 zł
- PowerA SWITCH Pad bezprzewodowy Pokemon Scorbunny - 219 zł
- PowerA SWITCH Pad bezprzewodowy Pokemon Sobble - 219 zł
- PowerA SWITCH Pad bezprzewodowy Pokemon Battle - 219 zł
- PowerA SWITCH Pad bezprzewodowy Super Mario - 219 zł
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (21)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych