Najbardziej poszukiwani przestępcy – recenzja serialu Netflixa (2020). Ktokolwiek widział
Jest jeszcze jeden temat, którym w ostatnim czasie serwis Netflix zajmuje się w swoich produkcjach. Mam na myśli kwestie związane z przestępczością. Dopiero co recenzowałem Narkobiznes oraz Miasto strachu: Nowy Jork kontra mafia, a już można obejrzeć pięcioodcinkowy serial dokumentalny, pt. Najbardziej poszukiwani przestępcy (2020).
Jak łatwo można się domyślić, serial przybliża piątkę ludzi, których schwytaniem interesowało (bo jedną osobę udało się złapać) lub wciąż interesuje się wiele służb z różnorakich krajów. Twórcy tłumaczą, dlaczego właśnie oni znaleźli się na liście najbardziej poszukiwanych i w jaki sposób wciąż udaje im się uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny.
Najbardziej poszukiwani przestępcy – recenzja serialu Netflixa (2020). Sporo ciekawych informacji…
Pewnie nie będzie zaskoczeniem, że aż trzy z pięciu osób, o których opowiada recenzowany serial Najbardziej poszukiwani przestępcy (2020) są powiązani z mafią. Mowa o Ismaelu „El Mayo” Zambadzie Garcii, Siemionie Mogilewiczu oraz Matteo Messinie Denaro. Pozostała dwójka to Felicien Kabuga oraz Samantha Lewthwaite. Z racji tego, że dość mocno interesuję się przestępczością zorganizowaną, to właśnie odcinki o tej dwójce były dla mnie najciekawsze i dostarczyły mi sporo nowych informacji. Felicien Kabuga to człowiek, który w dużym stopniu odpowiada, także finansowo, za masakrę, jakiej w Rwandzie w 1994 roku dokonali Hutu na osobach pochodzenia Tutsi. Lewthwaite, znana też jako Biała Wdowa to z kolei Brytyjka, która po tym, jak zmieniła religię na Islam, związała się z terrorystami i miała spory udział w zamachach w Londynie w 2005 roku oraz prawdopodobnie w kilku kolejnych.
To, co jest ciekawe w Najbardziej poszukiwanych przestępcach to frustracja, która wyraźnie towarzyszy przedstawicielom (głównie byłym) różnorakich służb, którzy opowiadają o tym, ile czasu i energii poświęcili na to, by złapać wspomnianą piątkę. I jak wiele razy im się to, z różnych przyczyn nie udawało. Przypomina to, że są na tym świecie ludzie, których prawo – przynajmniej przez większość życia, bo przecież wciąż są szanse, że uda się ich schwytać – po prostu nie obowiązuje. Mają wpływy, znajomości, a przede wszystkim ogromne pieniądze, dzięki czemu są w stanie wyjść z największych opresji. Gdy policjanci opowiadają o tym, że już prawie mieli chociażby takiego Mogilewicza, ale ktoś zdążył go ostrzec i był to zapewne ktoś z ich własnego oddziału, trudno nie poczuć ich złości i rozczarowania. Jednocześnie momentami trudno nie odnieść wrażenia, że w pewnym stopniu ścigający podziwiają tych, których ścigają. W kilku odcinkach pada stwierdzenie, że są oni niesamowicie inteligentni i sprytni. I w sumie – niestety! – trudno się z tym nie zgodzić.
Najbardziej poszukiwani przestępcy – recenzja serialu Netflixa (2020). …Ale i trochę braków
Szkoda za to, że odcinki nieco są jednak odrobinę dłuższe. Wydaje mi się, że pewne wątki czy myśli powinny zostać pogłębione i o wiele mocniej wybrzmieć. Jak chociażby to, że nawet jeśli uda się złapać „El Mayo”, wcale nie będzie to oznaczać końca meksykańskich karteli narkotykowych. Jasne, będzie to cios, ale w przyrodzie nic nie ginie i na jego miejscu pojawi się ktoś inny. Zresztą przecież to, iż do więzienia trafił „El Chapo” Guzman, czyli członek tej samej organizacji niewiele zmieniło. Podobnie rzecz ma się z Messino Denaro i Cosa Nostrą. Zabrakło mi więc jakiejś refleksji nad tym, skąd w ogóle bierze się siła mafii i że walczyć z nią można – a nawet powinno się – nie tylko ścigając przestępców, ale też eliminując powody, dla których ich powstanie i działalność jest możliwa. O tym, jak funkcjonuje mafia na Sycylii można przeczytać chociażby w bardzo ciekawej książce Mafia sycylijska Diego Gambetty. Podobnie trochę szkoda, że nie rozwinięto wątku zblatowania, a przynajmniej tolerowania Siemiona Mogilewicza przez władze Rosji.
Można by się też ewentualnie przyczepić (to już któryś raz w związku z serialami dokumentalnymi Netflixa), że w odcinkach jest trochę za dużo powtarzania tych samych informacji, które pojawiły się już wcześniej. Tym niemniej Najbardziej poszukiwani przestępcy, także ze względu na to, że jest tu sporo archiwalnych i bardzo ciekawych nagrań, są serialem, na który zdecydowanie warto poświęcić wieczór.
Atuty
- Sporo ciekawych informacji na temat przestępczości;
- Dużo nagrań archiwalnych
Wady
- Niektóre wątki warto by było rozwinąć i dodać więcej kontekstu
Jeśli chodzi o seriale dokumentalne, to Netflix generalnie nie zawodzi, czego kolejnym dowodem są Najbardziej poszukiwani przestępcy.
Przeczytaj również
Komentarze (5)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych