MOGA PowerA XP5-A Plus i MOGA Mobile Gaming Clip – recenzja urządzeń. Sprzęt do grania w chmurze
Od dzisiaj użytkownicy Xbox Game Pass Ultimate mogą zapoznać się z ponad 150 grami na urządzeniach mobilnych. Aktualnie większość produkcji wymaga podłączenia kontrolera do smartfona lub tabletu, więc postanowiłem sprawdzić możliwości sprzętu firmy PowerA. Producent oferuje własny kontroler lub rozbudowany uchwyt – jak sprawdzają się MOGA PowerA XP5-A Plus i MOGA Mobile Gaming Clip? Zapraszam na recenzję.
Microsoft kilka tygodni temu potwierdził premierę Projectu xCloud, który zawita również w Polsce. Po kilku dniach od zapowiedzi do mojego domu przybył kurier z kilkoma urządzeniami do grania w chmurze, miałem więc czas na sprawdzenie sprzętu i samej usługi, by na dobry początek przedstawić swoje wrażenia z MOGA PowerA XP5-A Plus i MOGA Mobile Gaming Clip. Są to dwie zupełnie inne propozycje, które trafią w gusta różnych graczy, ale jeśli zamierzacie czerpać przyjemność z katalogu Xbox Game Pass Ultimate na smartfonie – propozycje firmy PowerA mogą zwrócić Waszą uwagę.
Na wstępie muszę dodać ważną informację: obecnie w Polsce znajdziecie MOGA PowerA XP5-A Plus, czyli kontroler z klipsem oferującym jeden punkt zgięcia oraz MOGA Mobile Gaming Clip, czyli specjalny uchwyt z dwoma blokowanymi punktami przegubowymi. Jeszcze w tym roku gracze będą mogli chwycić MOGA XP5-X Plus, oferujący niemal identyczny pad (różnicą jest tylko wykończenie – zielony zamiast pomarańczowego oraz przycisk Xboksa zamiast MENU na środku) oraz MOGA Mobile Gaming Clip, czyli klips z dwoma punktami zgięcia. Pozostałe elementy nie ulegają zmianom, ale już na początku chciałem wyjaśnić, dlaczego w takim zestawie jest dostępny jeden uchwyt, a w drugim inny. W dodatku, na materiałach promocyjnych Microsoftu znajdziecie MOGA XP5-X Plus (ten z zielonymi wstawkami), który pod względem oferowanego doświadczenia nie różni się on od sprzętu recenzowanego poniżej.
MOGA PowerA XP5-A Plus – czyli kontroler z dodatkiem
Zestaw MOGA PowerA XP5-A Plus to zdecydowanie opcja dla graczy, którzy liczą na pełen pakiet atrakcji od pierwszego wyciągnięcia z pudełka. W zestawie otrzymujecie kontroler do urządzeń mobilnych z systemem Android oraz porządny uchwyt do sprzętów o szerokości do 79 mm – Samsung Note 20 Ultra bez problemu mieści się w urządzeniu, a jest jeszcze nieco miejsca na minimalnie większy ekran. Zanim jednak przejdę do kwestii podłączenia, warto zwrócić uwagę na sam pad, który jest bardzo ciekawą propozycją.
PowerA oferuje kontroler z układem analogów znanym z pada Microsoftu. Sprzęt jest lżejszy bez podłączonego ekranu (smartfona) od standardowego kontrolera amerykańskiej korporacji, ale co warto podkreślić już na wstępie: urządzenie posiada wbudowany powerbank o pojemności 3000 mAh, dzięki któremu w trakcie gry można ładować przykładowo telefon. Opcja kapitalnie sprawdza się podczas rozgrywki – nawet podczas gry w domu miałem kilkukrotnie okazję skorzystać z tej koncepcji, a 3000 mAh pozwoliło mi znacząco wydłużyć rozgrywkę. Mój smartfon posiada akumulator o pojemności 4500 mAh, więc w tym wypadku zyskałem naprawdę sporo. Śmiało można stwierdzić, że można istnieje możliwość podłączenia do telefonu zwykłego powerbanka i trudno się z tym nie zgodzić, ale szczerze mówiąc kompaktowe rozwiązanie recenzowanego MOGA PowerA XP5-A Plus sprawdza się bardzo dobrze. Producent zadbał w sumie o trzy przewody, ale dwa krótsze (30cm) zakończone końcówkami micro USB-C lub micro-USB pozwalają na łatwy i bezproblemowy dostęp do dodatkowej funkcji. Nic w tym wypadku nie wisi nam obok pada i nie musimy taszczyć dodatkowego sprzętu. Wszystko jest zintegrowane i sprawnie ze sobą połączone. W pakiecie znalazł się także trzeci, dłuższy przewód (2m), dzięki któremu możemy ładować sprzęt (jest także opcja ładowania kontrolera + powerbanka + smartfonu) oraz korzystać z pada w trybie przewodowym na PC.
MOGA PowerA XP5-A Plus – czyli dobry kontroler
W zestawie od PowerA urzekło mnie znakomite wykorzystanie własnych technologii. Producent nie zdecydował się na stworzenie tańszego kontrolera do zabawy w chmurze, za to oferuje pełnoprawny i dopracowany pad – urządzanie świetnie leży w dłoniach, a podczas rozgrywki nie pojawiają się momenty, w których sprzęt nadmiernie się wygina. Na analogach zastosowano chropowate wykończenie, same grzybki płynnie odbijają, a przyciski funkcyjne (Y, B, A, X) odbijają identycznie jak klawisze w oryginalnych padach Microsoftu. Podobne wrażenia oferują LB i RB – przyciski zostały wydłużone, by lepiej leżeć na palcach wskazujących i niezależnie od miejsca aktywacji, przełącznik sprawnie reaguje i pozwala na szybkie kontynuowanie rozgrywki. Muszę na pewno podkreślić, że LB/RB nie mają wolnej strefy, więc niezależnie od punktu kliknięcia zawsze możemy mieć pewność, że nasza postać w grze odpowiednio zareaguje. LT i RT szybko odbijają, więc nie ma mowy o spowolnionej akcji.
Na przednim panelu recenzowanego MOGA PowerA XP5-A Plus zamontowano jeszcze duży przycisk do włączenia (odpowiednik loga Microsoftu), zadbano o Select/Start, przełącznik łączności (Bluetooth lub USB) oraz porządny, dobrze reagujący d-pad. Ten ostatni element nie wyróżnia się zbytnio z tłumu, bowiem nie doświadczymy pożądanego przez wielu kliknięcia podobnego do myszek e-sportowych, za to również w tym aspekcie zauważymy podobieństwo do kontrolera Microsoftu. Poniżej krzyżaka znajduje się przycisk do włączenia czterech diod – one wskazują poziom naładowania sprzętu – oraz przełącznik do aktywacji powerbanka. Kontroler nie pozwala na podłączenie słuchawek, więc w tym wypadku musimy wykorzystać port w smartfonie (jeśli takowy posiadamy), gdyż w miejscu, gdzie standardowo ląduje wejście na headset, inżynierowie PowerA umieścili system do podłączenia uchwytu. Obok znalazł się mały przycisk, który pozwala na konfigurację Advanced Gaming Buttons – z tyłu, a dokładnie na gripach zamontowano dwa dodatkowe przyciski, które idealnie się obsługuje środkowymi palcami. Umiejscowienie ich jest niezwykle przemyślane, ponieważ w trakcie rozgrywki dłonie idealnie lądują w odpowiednim miejscu – zamontowano tutaj przełącznik, który znakomicie, dynamicznie odskakuje, pozwalając wykorzystać AGR i AGL na wiele sposób. Opisując same gripy muszę jeszcze wspomnieć o zamontowanej w tym miejscu gumie – ten mały element sprawia, że pad lepiej leży dłoniach, a w trakcie gry mamy poczucie, że sprzęt nie wyślizgnie się z dłoni. Na papierze nie wydaje się niczym nadzwyczajnym, ale biorąc pod uwagę fakt, że do kontrolera może być zamontowany ekran w postaci smartfona za nawet kilka tysięcy złotych, to uwierzcie mi – chcecie mieć świadomość, że wszystko działa jak należy, zabezpiecza sprzęt i oferuje odpowiednie doświadczenie.
MOGA PowerA XP5-A Plus – czyli solidny uchwyt dbający o sprzęt
W pakiecie z MOGA PowerA XP5-A Plus dołączony jest uchwyt, który pasuje wyłącznie do tego kontrolera. Zaczepy działają tak mocno, że w zasadzie nie ma szans, by urządzenie odłączyło się od pada – jest to możliwe dzięki niezwykle dopasowanej konstrukcji. Po podłączeniu obu urządzeń (kontroler + uchwyt) pojawia się uczucie pełnej integracji – nic tutaj nie trzeszczy, nic się nie wygina, a wszystko ma swoje miejsce. Pytanie jednak pozostaje jedno: jak uchwyt współpracuje ze smartfonem? W moim przypadku (Samsung Galaxy Note 20 Ultra 5G) na początku obawiałem się, że ekran będzie zbyt ciężki i w ostateczności rozgrywka będzie niewygodna. Nic bardziej mylnego, ponieważ PowerA zadbało o znakomite wyważenie całego zestawu. Kapitalnie spisuje się także sam uchwyt, który nawet pod naporem większego i cięższego smartfona nie wygina się – na początku nie byłem przekonany do mechanizmu, w którym nie musimy nic przykręcać, ale całość jest na tyle solidna, że nawet podczas kilkugodzinnej rozgrywki nie dostrzegłem, by smartfon zmienił miejsce ułożenia. W dodatku, firma pomyślała o naszych urządzeniach mobilnych i uchwyt posiada gumowe zabezpieczenie, by telefon się nie ślizgał i bezpiecznie znajdował się w jednym miejscu. Materiał również chroni przed zarysowaniem obudowy. Cały zestaw dopełnia jeszcze mała nóżka, którą możemy wygiąć, by swobodnie postawić kontroler chociażby na stole.
Recenzowany MOGA PowerA XP5-A Plus to bardzo przemyślany i dopracowany zestaw. W tym wypadku wykorzystano wytrzymałe, dobrej jakości materiały, uchwyt stabilnie trzyma ekran, a dzięki wbudowanemu powerbankowi możemy więcej czasu poświęcić grom z Xbox Game Pass. Jest to naprawdę świetna opcja dla graczy, którzy chcą mieć wszystko w jednym zestawie i nie zamierzają korzystać z oryginalnego kontrolera Microsoftu. Muszę dodać, że samo sparowanie ze smartfonem odbyło się bez jakichkolwiek problemów.
MOGA Mobile Gaming Clip – dobry uchwyt dla oryginalnych kontrolerów
Zupełnie inną opcją jest MOGA Mobile Gaming Clip. Tutaj otrzymacie jedynie sam uchwyt, który pasuje wyłącznie do oryginalnych kontrolerów Microsoftu, ale także w tym wypadku po zamontowaniu urządzenia nie ma mowy choćby o drobnym poruszeniu uchwytu i pada – oba elementy tworzą jedną spójną całość. Producent zadbał o tak drobne detale jak wycięcie na przewód do ładowania oraz przycisk do sparowania urządzenia. Uchwyt również pasuje do smartfonów o maksymalnej szerokości 79 mm – w miejscu zamontowania telefonu również zamontowano gumę zabezpieczającą sprzęt przed poruszeniem i zadrapaniem.
Na tym jednak kończą się podobieństwa, ponieważ, jak już wspomniałem, MOGA Mobile Gaming Clip posiada dwa blokowane punkty przegubowe, co jest dobrą wiadomością. Ekran ustawicie pod dwoma kątami, ale zawsze pamiętajcie o wadze urządzenia. Smartfon może ulec łatwo przeważeniu – w tym wypadku ekran ustawimy znacznie dalej i wyżej, więc trzeba na spokojnie ulokować środek ciężkości, bowiem od nas zależy, jak ułożymy telefon. W uchwycie zastosowano dwa mechanizmy, które dają możliwość różnych opcji ustawienia (istnieje nawet opcja ułożenia ekranu bezpośrednio nad padem). Nie zrozumcie mnie źle, jest to ciekawy sprzęt, jednak trzeba go traktować rozważnie. W MOGA Mobile Gaming Clip zabrakło również dodatkowej nóżki, dzięki której moglibyśmy swobodnie ustawić smartfon podłączony do kontrolera na stole – nadal możemy to zrobić, ale ekran musi być idealnie ustawiony, bo w innym przypadku przeciąży cały sprzęt.
MOGA PowerA XP5-A Plus i MOGA Mobile Gaming Clip – czyli dla każdego coś dobrego?
Recenzowane MOGA PowerA XP5-A Plus i MOGA Mobile Gaming Clip oferują zupełnie inne doświadczenia, gdyż zostały przygotowane dla innych grup odbiorców. Potrzebujesz pada z uchwytem, a dodatkowo chętnie skorzystasz z powerbanka? Sięgasz po MOGA PowerA XP5-A Plus. Preferujesz grę na padzie od Microsoftu? Wybierasz MOGA Mobile Gaming Clip. Oba urządzenia zostały przygotowane z dbałością o detale, pozwalają z satysfakcją sprawdzać katalog Xbox Game Pass, jednak dla mnie, sympatyka różnej maści padów, zdecydowanie lepszą propozycją jest MOGA PowerA XP5-A Plus. Bardzo dobrze gra mi się na dołączonym do zestawu padzie i choć miałem też okazję sprawdzać MOGA Mobile Gaming Clip z padem Microsoftu (padło na Cyberpunkową wersję), to jednak dodatkowa bateria sprawiła, że w ostatnich dniach grając w tytuły z Xbox Game Pass chętniej sięgałem po XP5-A Plus.
Sytuację może jeszcze zmienić wspomniana na początku trzecia propozycja PowerA, jednak dokładne testy zestawu promowanego przez Microsoft będę mógł wykonać dopiero za kilka tygodni. Mimo wszystko wiem jedno – producent nawiązał wielką współpracę z korporacją z Redmond i firmy wspólnymi siłami chcą ułatwić poznawanie katalogu Xbox Game Pass na urządzeniach mobilnych. Już teraz miałem okazję spędzić w mobilnym XGP kilkanaście godzin i czuję, że Microsoft ma dużą szansę mocno zamieszać na rynku konsol.
MOGA PowerA XP5-A Plus i MOGA Mobile Gaming Clip znajdziecie w polskich sklepach:
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (31)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych