Najżałośniejsi antagoniści (złoczyńcy) w grach wideo z poprzedniej generacji

Najżałośniejsi antagoniści (złoczyńcy) w grach wideo z poprzedniej generacji

Mateusz Wróbel | 28.11.2020, 20:00

W przeciągu ostatnich siedmiu lat deweloperzy stworzyli wielu antagonistów, którzy nie zrobili na nas zbyt dużego wrażenia. O paru takich osobach wspominam poniżej.

Poprzednia generacja konsol dostarczyła nam wiele świetnych gier, w których na widok antagonisty pojawiała się gęsia skórka na naszym ciele. Nie będę sypał nazwiskami, ale wystarczy przypomnieć sobie chociażby złoczyńców z Red Dead Redemption 2God of War (2018), czy nawet Final Fantasy VII Remake. Zdarzały się jednak produkcje, których główny przeciwnik nie robił na nas jakiegokolwiek wrażenia, często wywoływał śmiech, znużenie, aniżeli strach. O takowych charakterach wspominam poniżej.

Dalsza część tekstu pod wideo

Poniżej znajdują się spoilery z gier: For Honor, Star Wars Battlefront 2, Mass Effect Andromeda, Wiedźmin 3, Far Cry New Dawn, Killzone Shadow Fall, Watch Dogs 2. Jeśli macie którąś grę z tejże listy jeszcze przed sobą, omińcie fragment tekstu skupiający się na ich złoczyńcy.


Apollyon

Najżałośniejsi antagoniści (złoczyńcy) w grach wideo z poprzedniej generacji

Kampania fabularna w For Honor miała ogromny potencjał. Ja sam odpalając ją miałem nadzieję na świetną przygodę, która zapewni przynajmniej z 10 godzin wciągającej rozgrywki, podczas której krew zaleje nasz monitor. O ile scenariusz postanowił zainteresować, tak czas gry w trybie dla pojedynczego gracza jest wręcz śmieszny, bo tytuł Francuzów spokojnie można ukończyć podczas jednego posiedzenia. Apollyon, czyli przedstawicielka frakcji Rycerzy, miała - patrząc na materiały promocyjne - nas przestraszyć, zmusić inne frakcje do ciągłej walki, ale koniec końców widzimy ją jedynie trzy razy, czyli o kilka razy za mało, aby ją zrozumieć, a co więcej, przestraszyć się jej.

Gideon Hask

Najlepsze filmy na kwarantannę – TOP 15. Ranking filmów na kwarantannę

Gideon Hask nie był najgorszym antagonistą, ale dręczył go jeden, wielki problem - jego działania dało się łatwo przewidzieć. Gdy tylko go spotkałem, już z góry wiedziałem, że będzie próbował wbić nam nóż w plecy. Był zaślepiony rządzami admirała Garricka, a także planami Imperium w przeciwieństwie do głównej bohaterki Star Wars: Battlefront II (2017), więc tylko kwestią czasu było, kiedy członek oddziału Inferno odwróci się od nas. Oprócz przewidywalności, w odbiorze Gideona Haska nie pomogła powietrzna walka z bossem, która była żmudna - zresztą, jak większość sekwencji w rzeczonym tytule EA.

Archont

Najżałośniejsi antagoniści (złoczyńcy) w grach wideo z poprzedniej generacji

Archont z Mass Effect: Andromeda może szorować buty Sarenowi z pierwszego Mass Effecta, który kompletnie nie zostawił mu miejsca na arenie. Przywódca Kettów jest... jakkolwiek to zabrzmi - śmieszny. Podczas wykonywania pierwszej misji na planecie Habitat 7 po raz pierwszy go zauważyliśmy, a gdy kamera skupiła się na jego twarzy, zauważyłem zdenerwowane dziecko, któremu mama kazała odejść od komputera. Niestety, ale Archont w moim odczuciu to najśmieszniejszy antagonista, z którym miałem do czynienia w poprzedniej generacji. Obyśmy w kolejnej odsłonie serii Mass Effect doczekali się ciekawszego złoczyńcy.

Eredin

Najżałośniejsi antagoniści (złoczyńcy) w grach wideo z poprzedniej generacji

Może Was to zaskoczyć, ale dla mnie Eredin to kolejny antagonista, którego potencjału nie udało się wykorzystać. Podobnie jak w przypadku Apollyon, główny przeciwnik Geralta w Wiedźmin 3: Dziki Gon otrzymał zdecydowanie za mało czasu na ekranie, abyśmy się go przestraszyli. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku innych dowódców Dzikiego Gonu. Nie powiedziałbym złego słowa o przedstawicielach orszaku upiorów, gdyby deweloperzy tak często - za sprawą bohaterów trzeciego Wiedźmina - nie wspominali o elfach Aen Elle i przedstawiali ich, jako tych bardzo gróźnych. Ba, nawet prolog i końcówka przygody w Białym Sadzie zapowiadały, że Dziki Gon będzie deptać nam po piętach przez dłuższy czas, a nie jedynie ostatni rozdział fabularny, który trwa 5-6 godzin i kończy się ich śmiercią.

Mickey & Lou

Najżałośniejsi antagoniści (złoczyńcy) w grach wideo z poprzedniej generacji

Historia Mickey & Lou z Far Cry New Dawn miała nas poruszyć. Bliźniaczki straciły, będąc jeszcze dziećmi, bliską osobę i poprzysięgły swojej matce, że nie pójdą w ślady ojca, który siał terror. Przywódczynie gangu niszczącego tętniące życiem Hope Country postanowiły jednak trochę się zabawić i przejąć tamtejszy teren, łamiąc tym samym obietnicę - Mickey była mózgiem operacji, zamiast siły używała rozumu, a z kolei Lou za każdym razem sięgała po broń, aby wyrządzić za każdym razem komuś krzywdę. Bohaterki, mimo tego, że na papierze prezentują się dosyć ciekawie, to w praktyce wypadają bardzo, ale to baaardzo słabo (ale i tak lepiej od Archonta). Koniec końców nie mają żadnego celu, groźby z ich ust brzmią dosyć komicznie, a końcowa walka z nimi jest żałośnie banalna. 

Thomas Sinclair

Najżałośniejsi antagoniści (złoczyńcy) w grach wideo z poprzedniej generacji

Thomas Sinclair jest przybranym ojcem głównego bohatera Killzone: Shadow Fall od dzieciństwa. Antagonista wychował go i przygotował do służby w organizacji Vektan, a można nawet rzec, że wyszkolił go na najlepszego żołnierza do walki z Helghastami podczas specjalnych operacji. Wszystko układało się po jego myśli, aż do czasu, kiedy Lucas spotkał Echo, osobę, która przemówiła mu do rozsądku i przedstawiła obecną sytuację z innego punktu widzenia. Wraz ze spotkaniem kobiety można było już się domyślić, że Lucas posłucha swojej "wybawicielki", a żądny wojny Thomas go zabije za nieposłuszeństwo. Tak też się stało, bowiem scenarzyści nie pokusili się o urozmaicenie fabuły, a co gorsza, poszli po linii najmniejszego oporu korzystając z gotowych schematów, mocno już przejedzonych.

Dusan Nemec

Najżałośniejsi antagoniści (złoczyńcy) w grach wideo z poprzedniej generacji

Watch Dogs 2 podszedł do tematu zbyt luźno, a niejednokrotnie można było odnieść wrażenie, że wątek główny powstał z myślą o nawet 12-letnich dzieciach, aby zrozumiały grę, bo o emocjonalnej, wciągającej historii nie ma tutaj mowy. Dotarcie do głównego wroga Marcusa dłużyło się niemiłosiernie, a jego dogryzki, tudzież próby zatuszowania swoich działań były tak słabe, że aż chciałem jak najszybciej ujrzeć napisy końcowe.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Wiedźmin 3: Dziki Gon.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper